Range Rover: Krok w luksus i nowoczesność

Nowy Range Rover zrobił ogromny krok naprzód. Wprowadza największego SUV-a marki do świata nowoczesności, zostając przy tym tradycjonalistą.

Publikacja: 27.04.2022 11:39

Range Rover

Range Rover

Foto: mat. prasowe

Nigdy nie wiem, jak poprawnie brzmi jego pełna nazwa. Jedni piszą Land Rover Range Rover, inni nawet Range Rover Range Rover. Umówmy się, że to po prostu Range Rover. Król, topowy model, który nie potrzebuje dodatkowych przydomków, określeń czy nazw. I co ważne, nowy model jest zupełnie nowy. Odważny z wyglądu (patrz tył nadwozia), z opcją trzech rzędów siedzeń – po raz pierwszy w historii tego modelu w wersji siedmioosobowej oraz z napędem hybrydowym typu plug--in. Ale w ofercie pozostał również trzylitrowy diesel, jak i benzynowy silnik V8.

Range Rover

Range Rover

Foto: mat. prasowe

Jak ciężko zaprojektować ładnego dużego SUV-a, przekonał się chociażby Bentley czy Rolls-Royce. Ani Bentayga, ani też Culinan nie wygrają nigdy konkursu piękności, ba!, nawet się do niego nie zakwalifikują. Co innego Range Rover. Nie jest krzykliwy jak Lamborghini Urus, za to ma w sobie prostą elegancję. Co to znaczy? To, że wygląda obłędnie. Od razu widać, że to Range Rover, ale widać też, że to jego nowy model. Karoseria nie ma zbędnych załamań czy przetłoczeń. Jest za to płaska i czysta w swojej formie. Boczne szyby są połączone ze słupkami bez jakichkolwiek załamań i tworzą płaską, niczym niezakłóconą powierzchnię. Fenomenalnie i odważnie prezentuje się tył karoserii. Światła również nie wystają i są jakby zintegrowane z karoserią, do tego ustawione w pionie i są... kompletnie czarne. Swój kolor ukazują dopiero po ich włączeniu. Nie tylko wygląda to dobrze, ale pokazuje nowoczesność i technologiczne zaawansowanie tego modelu.

Range Rover

Range Rover

Foto: mat. prasowe

Jest to projekt, który wymaga precyzji wykonania, dlatego włożono wiele wysiłku w jak najbardziej dokładny montaż poszczególnych elementów i uzyskanie jak najmniejszych szczelin pomiędzy poszczególnymi częściami karoserii. Do tego całość jest dopracowana aerodynamicznie – współczynnik oporu powietrza wynosi jedynie 0,30. Jak na SUV-a to znakomity wynik. Karoseria ma pięć metrów długości, a wersja z długim rozstawem (LWB) jest dłuższa o 20 cm (5252 mm). Wydłużony LWB (Long Wheel Base) pozwala po raz pierwszy w historii zaoferować Range Rovera z trzema rzędami siedzeń. W krótkim nadwoziu można mieć z tyłu kanapę lub dwa pojedyncze fotele. Klapa bagażnika jest tradycyjnie dzielona w poziomie, a jego wnętrze pomieści 725 litrów.

Czytaj więcej

Elektromobilność to nowy cel na przyszłość Jaguara i Land Rovera
Range Rover

Range Rover

Foto: mat. prasowe

Poza znakomitym, aksamitnie pracującym i mocnym silnikiem V8 o mocy 530 KM, który zbudowany jest wspólnie z BMW i świetnie pasuje do tego auta, w ofercie jest również cichy i dynamiczny diesel z systemem miękkiej hybrydy (3,0 litra pojemności, V6, 350 KM). Poza tymi jednostkami do oferty wprowadzono 6-cylindrową benzynę plug-in. PHEV ma akumulator o pojemności 31,8 kW, co ma pozwolić na przejechanie na prądzie nawet 113 km. Ta ostatnia jednostka pojawi się na rynku nieco później.

W trybie Comfort nowy Range Rover praktycznie płynie po asfalcie, redukując jednak znacznie przechylanie się karoserii na boki. W porównaniu z poprzednikiem to zupełnie nowa jakość prowadzenia i podróżowania. Nieważne, czy siedzisz za kierownicą, czy też na rozkładanej tylnej kanapie: zawsze jest wszystko tak jak trzeba. To bardzo wygodne i miłe do prowadzenia auto. Zaskakujący jest również fakt jak znakomicie i bez wysiłku to auto sprawdza się w terenie i bardzo nierównych drogach.

Range Rover LWB

Range Rover LWB

Foto: mat. prasowe

Range Rover LWB

Range Rover LWB

Foto: mat. prasowe

Wnętrze jest równie eleganckie jak wygląd zewnętrzny. Stopień dopracowania szczegółów jest na bardzo wysokim poziomie, którego nie powstydziliby się najlepsi. Sporo tu gadżetów, jak np. otwierane elektrycznie schowki czy specjalny układ kamer do jazdy w terenie, który np. pokazuje, gdzie znajdują się krawędzie kół i chronią nas przed zjechaniem z drogi. Na wszystkich miejscach siedzi się wygodnie, ale największe wrażenie robi regulowany tylny fotel po lewej stronie w wersji LWB, który zmienia to auto w limuzynę z szoferem. Piętą Achillesa jest system informacyjno-rozrywkowy, który mógłby pracować szybciej i sprawniej. Również obsługa niektórych elementów przez ciekłokrystaliczny ekran w tylnym rzędzie jest mało intuicyjna.

Range Rover

Range Rover

Foto: mat. prasowe

Model ze standardowym rozstawem osi rozpoczyna się od ceny 652 800 złotych, wersja z wydłużonym rozstawem osi to wydatek od 753 400 zł, a za model siedmiomiejscowy trzeba zapłacić minimum 768 000 złotych i ten ostatni występuje wyłącznie jako LWB (Long Wheelbase). Wybierając odpowiednie wersje silnikowe oraz stopień wyposażenia i dodatków spokojnie przekroczymy cenę powyżej miliona złotych. To nie odstrasza, bo konkurencja kosztuje podobnie, a nawet więcej. Najważniejsze jest to, że nowy Range Rover to znakomite auto ze stylem i elegancją, które stało się konkurentem dla każdego luksusowego SUV-a, jaki jest na rynku.

Range Rover

Range Rover

Foto: mat. prasowe

Range Rover

Range Rover

Foto: mat. prasowe

Range Rover LWB

Range Rover LWB

Foto: mat. prasowe

Range Rover

Range Rover

Foto: mat. prasowe

Range Rover

Range Rover

Foto: mat. prasowe

Range Rover

Range Rover

Foto: mat. prasowe

Range Rover

Range Rover

Foto: mat. prasowe

Range Rover

Range Rover

Foto: mat. prasowe

Czytaj więcej

Używane SUV-y 4×4 za 50 tys. z pancernymi dieslami

Nigdy nie wiem, jak poprawnie brzmi jego pełna nazwa. Jedni piszą Land Rover Range Rover, inni nawet Range Rover Range Rover. Umówmy się, że to po prostu Range Rover. Król, topowy model, który nie potrzebuje dodatkowych przydomków, określeń czy nazw. I co ważne, nowy model jest zupełnie nowy. Odważny z wyglądu (patrz tył nadwozia), z opcją trzech rzędów siedzeń – po raz pierwszy w historii tego modelu w wersji siedmioosobowej oraz z napędem hybrydowym typu plug--in. Ale w ofercie pozostał również trzylitrowy diesel, jak i benzynowy silnik V8.

Pozostało 90% artykułu
Ten pierwszy raz
Porsche 911 GTS: Serce czy rozum
Ten pierwszy raz
Volvo EX90: Odważ się być mądrym
Ten pierwszy raz
Nowa Skoda Octavia: Auto, które (po)lubisz
Ten pierwszy raz
Jeździliśmy rekordowym Mercedesem. Na jednym ładowaniu przejedzie 1200 km
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Ten pierwszy raz
Skoda Elroq: Jeździliśmy Skodą, której jeszcze nie ma w salonach