Bez wątpienia marka, należąca do indyjskiego giganta – TATA Motors, swój nowy cel obrała pod hasłami: elektromobilność i neutralność klimatyczna. Co to oznacza dla klientów i fanów marki? Od 2025 roku oferta Jaguara, słynącego z ryczących, szybkich i luksusowych pojazdów, ma stać się całkowicie zelektryfikowana. Przyszłe modele zostaną oparte na platformie pure-electric, która dopiero zostanie opracowana. Ponadto dojdzie do redukcji portfolio, jednak jeszcze nie wiadomo, które modele pozostaną w ofercie. Na tą chwilę w miarę pewne jest zaniechanie prac nad projektem nowego Jaguara XJ, mimo że pierwsze szkice dały dużą nadzieję na godnego następcę.
CZYTAJ TAKŻE: Koniec flagowej limuzyny Jaguara. Następcy nie będzie
Jaguar F-Type.
Land Rover z kolei o wiele dłużej pozostanie przy klasycznych silnikach. Wycofywanie diesla, który zdominował flotę tego producenta, ma rozpocząć się od 2026 roku. Do tego czasu marka słynąca z samochodów terenowych będzie oferowała auta oparte na jednej z dwóch platform: Modular Longitudal Archirecture oraz Electric Modular Architecture, a silniki zostaną poddane elektryfikacji. Główny nacisk w przypadku Land Rovera, ma skupić się na rozwoju modeli Discovery i Defender oraz na luksusowej marki Range Rover. Dowodem na to ma być pierwszy w pełni elektryczny Range Rover, którego premiera nastąpi w 2024 roku – tak przynajmniej zapowiada producent. Thierry Bolloré, były szef Renault, podkreślił również, że do 2030 roku ok. 60 proc. produkcji Land Rovera, stanowić będą pojazdy zeroemisyjne, a do 2036 roku sprzedaż wariantów z silnikami spalinowymi będzie prawie zerowa.
Land Rover Discovery.