Chińczycy atakują. Cztery nowe marki na polskim rynku motoryzacyjnym

W ostatnich kilkunastu tygodniach nad Wisłą zameldowały się cztery nowe chińskie marki motoryzacyjne, a to dopiero początek ekspansji ze wschodu. Ich oferty cenowo zgniatają konkurencję.

Publikacja: 20.12.2023 09:39

Chińczycy atakują. Cztery nowe marki na polskim rynku motoryzacyjnym

Foto: mat. prasowe

Omoda, Voyah, MG, Baic – to nowe nazwy w polskim świecie motoryzacji. Marki samochodowe z Chin, które pojawiają się w Polsce jak grzyby po deszczu. Chińskie firmy wiedzą jak skraść serca Polaków. Wystawiły do sprzedaży tanie i całkiem dobrze wykonane i nieźle wyposażone SUV-y. Elektryczne modele też są, ale widać, że kilka marek dobrze odrobiło lekcje i w Polsce póki co stawiają na klasyczną, spalinową motoryzację.

Omoda pojawi się na rynku z jednym modelem SUV

Omoda będzie oferować póki tylko jednen model SUV z silnikiem benzynowym. Pierwsze salony marki należącej do chińskiego giganta Chery pojawią się w Polsce na początku 2024 roku. Dla Chery International, który coraz odważniej podbija Europę uważa wprowadzenie Omody za ważny test. Ta marka może zmienić postrzeganie chińskich aut, Omoda chce być postrzegana bardziej jako marka z segmentu premium. Pierwszy model nosi nazwę Omoda 5 i pojawi się na polskim rynku w II kwartale 2024 roku. Premierowy model będzie miał silnik benzynowy 1.6 litra o mocy 197 KM i 7-stopniową dwusprzęgłową automatyczną skrzynię. Oficjalne ceny jeszcze nie zostały ujawnione, szacowane są na około 130 tys. zł.

Omoda 5

Omoda 5

Foto: mat. prasowe

Omoda 5

Omoda 5

Foto: mat. prasowe

Voyah celuje wysoko. Kusić będzie klientów BMW i Audi

Voyah ma być jeszcze bardziej postrzegany jako produkt z segmentem peremium. W Polsce markę nobilituje już sam fakt, że importerem jest Auto Fus Group, czyli przedstawiciel takich marek jak Rolls-Royce, Aston Martin, McLaren. Auto opisywane jest jako luksusowy SUV z napędem elektrycznym. Voyah Free mierzy wysoko, chce zabrać klientów Audi, Mercedesa i BMW. Nadwozie jest dziełem włoskiego studia projektowego Italdesign-Giugiaro, biuro stylistyczne, które odpowiada za szereg pięknych modeli Alfy Romeo czy Maserati. Za napęd odpowiadają dwa silniki elektryczne o łącznej mocy 489 KM. Zasięg wg. danych producenta wynosi 500 km. Free to duży, prawie pięciometrowy SUV wielkości BMW iX czy Audi Q8 e-tron. Cena Voyah Free stratuje od 360 tys. zł. To dużo i mało. Dla przykładu Audi q8 e-tron stratuje z ceną 353 tys. zł, ale ma 340 KM mocy. Model z porównywalną mocą napędu (SQ8 503 KM) to już wydatek 444 300 zł.

Czytaj więcej

Mitsubishi ASX: Nowy, ale dobrze znany crossover
Voyah Free

Voyah Free

Foto: mat. prasowe

Voyah Free

Voyah Free

Foto: mat. prasowe

MG — brytyjskie korzenie, spalinowe silniki, dumpingowe ceny

MG to kolejna chińska marka, która wjeżdża na polski rynek, ale ta nazwa ma już 99-letnią historię. Znana z lekkich sportowych modeli brytjski MG po różnego roadzju problemach i perturbacjach trafił do chińskiego koncernu SAIC Motors. Co ważne, MG wchodzi na rynek nie tylko z elektrycznymi modelami, ale również z klasycznymi, spalinowymi wersjami aut. I tak polską gamę rozpoczyna SUV MG ZS z silnikiem benzynowym i znakomitą ceną od 79 800 zł. Kolejny w ofercie jest MG HS. To całkiem duży (4,61 m) kompaktowy SUV, który startuje od 103 800 zł. Trzeci model z oferty to elektryk MG4, który w topowej wersji XPower ma 435 KM, akumulator o pojemności 64 kWh, ok. 385 km zasięgu i przyspiesza do setki w 3,8 sekundy. Bazowa wersja MG4 (170 KM, 350 km zasięgu) kosztuje od 169 900 zł.

MG ZS

MG ZS

Foto: mat. prasowe

MG ZS

MG ZS

Foto: mat. prasowe

BAIC chce skusić pełnym wyposażeniem i brakiem opłat za dodatki

BAIC zaczyna od wprowadzenia trzech modeli z silnikami spalinowymi. W ciągu dwóch lat Chińczycy zamierzają potroić swoją sieć dilersko-serwisową i dorzucić do swojego portfolio również modele z napędem elektrycznym. Baic to jeden z najstarszych chińskich producentów aut, w Chinach produkuje samochody wspólnie z Hyundaiem, a także Mercedesem. Firma rozpoczyna sprzedaż na polskim rynku od trzech modeli SUV-ów z silnikami benzynowymi i dziesięciu punktów sprzedaży. W 2025 r. firma chce mieć już 35 dealerów. BAIC (Beijing Automotive Industry Holding Co., Ltd) to w Polsce firma praktycznie nieznana, a tymczasem jest to jeden z najstarszych chińskich producentów samochodów. Początki działalności sięgają 1958 r. W salonach BAIC pojawi się Beijing 3, SUV z segmentu B, BAIC Beijing 5 z segmentu C-SUV oraz flagowy BAIC Beijing 7. Wszystkie modele będą dostępne wyłącznie z jednym silnikiem i w jednej wersji wyposażenia. Do wyboru pozostanie jedynie kolor. BAIC Beijing 3 ma konkurować m.in. z Dacią Duster. Za model z 4 cyl. silnikiem 1.5 litra o mocy 150 KM zapłacić będzie trzeba 78 900 zł. Większy BAIC Beijing 5 to SUV segmentu C (177 KM, 1,5 l) i startuje z ceną 127 900 zł. BAIC Beijing 7 będzie trzecim modelem na rynku, ale tu producent nie podaje póki co cen tego modelu.

Czytaj więcej

Światowy gigant motoryzacji wycofuje się z systemów Android Auto i Apple CarPlay

Czytaj więcej

Największy Range Rover pojawi się w wersji elektrycznej

Omoda, Voyah, MG, Baic – to nowe nazwy w polskim świecie motoryzacji. Marki samochodowe z Chin, które pojawiają się w Polsce jak grzyby po deszczu. Chińskie firmy wiedzą jak skraść serca Polaków. Wystawiły do sprzedaży tanie i całkiem dobrze wykonane i nieźle wyposażone SUV-y. Elektryczne modele też są, ale widać, że kilka marek dobrze odrobiło lekcje i w Polsce póki co stawiają na klasyczną, spalinową motoryzację.

Omoda pojawi się na rynku z jednym modelem SUV

Pozostało 91% artykułu
Premiery
Mazda modernizuje swojego SUV-a. CX-60 z poprawionym zawieszeniem i nowym wyposażeniem
Premiery
Hołd rajdowym tradycjom Toyoty. GR86 w wersji specjalnej
Premiery
Skoda pokaże swój nowy model online. Polska premiera już dzisiaj wieczorem
Premiery
Przebudowali roadstera na małe kombi. Tak wygląda Brabus Rocket GTS
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Premiery
Skoda ma nowego kompaktowego SUV-a. Nazywa się Kylaq i będzie kosztować 38 tys. zł