Mitsubishi ASX: Nowy, ale dobrze znany crossover

Wraz z nową generacją ASX, Mitsubishi powinno znaleźć więcej klientów. Nowy model ma dużą różnorodności napędów i obszerne wnętrze. Sprawdzamy co potrafi nowy crossover, który tylko minimalnie różni się od swojego protoplasty Renault Captur.

Publikacja: 22.02.2023 22:14

Mitsubishi ASX: Nowy, ale dobrze znany crossover

Foto: mat. prasowe

Tak, już go gdzieś widziałeś. Zgadza się, nowa druga generacja Mitsubishi ASX, która na rynku pojawi się w marcu, to nieco odmieniony bliźniak dostępnego od trzech lat Renault Captur. Nic nowego w aktualnym świecie motoryzacji, pełnym połączonych ze sobą firm. Z wyjątkiem logotypu i osłony chłodnicy, na zewnątrz nie ma pomiędzy tymi samochodami różnic wizualnych. Jedak za tym stoi jeszcze jedna ważna wiadomość. Z pojawieniem się tego modelu Mitsubishi zapowiada zmianę strategii. To wielka rzecz, bo w 2020 roku producent ogłosił, że nie wprowadzi do Europy żadnego nowego modelu. I tal jesienią mały Colt powróci do salonów jako zmodyfikowane Renault Clio. Te dwa modele i tak służą jako swego rodzaju "środki tymczasowe" do czasu pojawienia się nowych aut elektrycznych.

Czytaj więcej

Duże zmiany w sojuszu Renault-Nissan. 15 następnych lat na równych prawach

Foto: mat. prasowe

Nowy model ma 4,23 metra i jest o 14 cm krótszy i nieco niższy od poprzedniego modelu. Mitsubishi chwali się pięcioletnią gwarancję z limitem przebiegu 100 000 km. I ma czy, bo Renault oferuje tylko dwa lata tyle, że bez limitu. Około marca ASX ma być dostępny u dealerów. Pod względem ilości miejsca ASX nie różni się od Renault. Miejsca jest wystarczająco dużo dla czterech osób dorosłych, pod warunkiem, że nie mają więcej niż 1,80 cm wzrostu. Wysoka pozycja za kierownicą sprzyja widokowi, a atrakcyjność jakość materiałów wyraźnie przewyższa poprzednika ASX. Całkiem dobrze wypada obsługa systemu audio-nawigacyjnego z pionowym ekranem. W bagażniku zmieści się 422 litry, ale w hybrydzie plug-in - której póki co nie ma w polskiej ofercie - już tylko 265 litrów. Praktyczny szczegół: tylna kanapę można przesunąć wzdłuż o 16 cm, zwiększając w razie potrzeby przestrzeń ładunkową. Inaczej Mitsubishi mogłoby rozwiązać nieatrakcyjnie wystająca kamera cofania na tylnej klapie bagażnika. W Renault zakrywa ją logotyp.

Foto: mat. prasowe

Pod maską dostępnych będą trzy wersje napędowe. Wszystkie trzy benzynowe. Bazowy silnik ma 3-cylindry, litr pojemności i 91 KM. Kolejna wersja ma 4-cylindry, 1,3 litra pojemności i 140 KM i jest miękką hybrydą. Topowa wersja jako jedyna jest dostępna z automatyczną skrzynią biegów ma 1,3 litra pojemności i moc 158 KM. W trakcie jazdy crossover kładzie duży większy nacisk na wygodę i podkreśla to przez komfortowe zestrojeniu podwozia. Mitsubishi wybrało dobrą bazę dla nowego ASX-a. Spory wybór napędów, sporo systemów bezpieczeństwa, obszerne wnętrze oraz, co nie mniej ważne, pięcioletnia gwarancja będą przekonującymi argumentami dla klientów.

Foto: mat. prasowe

Foto: mat. prasowe

Foto: mat. prasowe

Czytaj więcej

Nowe Mitsubishi ASX: Klon Renault Captura

Tak, już go gdzieś widziałeś. Zgadza się, nowa druga generacja Mitsubishi ASX, która na rynku pojawi się w marcu, to nieco odmieniony bliźniak dostępnego od trzech lat Renault Captur. Nic nowego w aktualnym świecie motoryzacji, pełnym połączonych ze sobą firm. Z wyjątkiem logotypu i osłony chłodnicy, na zewnątrz nie ma pomiędzy tymi samochodami różnic wizualnych. Jedak za tym stoi jeszcze jedna ważna wiadomość. Z pojawieniem się tego modelu Mitsubishi zapowiada zmianę strategii. To wielka rzecz, bo w 2020 roku producent ogłosił, że nie wprowadzi do Europy żadnego nowego modelu. I tal jesienią mały Colt powróci do salonów jako zmodyfikowane Renault Clio. Te dwa modele i tak służą jako swego rodzaju "środki tymczasowe" do czasu pojawienia się nowych aut elektrycznych.

Ten pierwszy raz
Porsche 911 GTS: Serce czy rozum
Ten pierwszy raz
Volvo EX90: Odważ się być mądrym
Ten pierwszy raz
Nowa Skoda Octavia: Auto, które (po)lubisz
Ten pierwszy raz
Jeździliśmy rekordowym Mercedesem. Na jednym ładowaniu przejedzie 1200 km
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Ten pierwszy raz
Skoda Elroq: Jeździliśmy Skodą, której jeszcze nie ma w salonach