Nowa metoda pomiaru oznacza, że niektórzy producenci, którzy w 2021 r. sprzedali w Europie niemal tyle samo hybryd plug-in co elektryków będą musieli w przyszłości zwiększyć sprzedaż czysto elektrycznych aut. Tylko w ten sposób spełnią wymogi UE dotyczące emisji spalin całej gamy ich modeli i unikną potężnych kar finansowych. Testy w nowej postaci powinny pojawić się już koło 2025 r. Będą w nich brane pod uwagę dane z liczników zużycia paliwa, które zgodnie z unijnym prawem powinny być instalowane w nowych samochodach od 2021 r. Zapewnią także bardziej zbliżoną do realiów ocenę zależności pojazdów hybrydowych od silnika spalinowego. — Zaczynamy zbierać takie dane, to już trwa. Zmieni się czynnik użyteczności tych samochodów, czyli zasięg aut z napędem elektrycznym — powiedział Reuterowi Petr Dodejsi, dyrektor działu zrównoważonego transportu w ACEA.

Czytaj więcej

Europa chce więcej „zielonych” części

Przedstawiciel Komisji Europejskiej poinformował, że trwa już dyskusja o poprawce do stosowanych przepisów procedury testowania WLTP w ramach normy Euro 6, ale bez ujawniania szczegółów. Poprawka będzie omawiana 9 lutego przez grupę roboczą pojazdów silnikowych, złożoną z przedstawicieli sektora, rządów i organizacji konsumenckich. Ostateczna decyzja powinna zostać podjęta w bieżącym roku. Usprawnianie testów, aby bardziej oddawały realne emisje zyskuje powszechną aprobatę organizacji ekologów i organów nadzoru, które nie uważają już hybryd plug-in za tak „zielone” jak sądzono na początku. Ich zdaniem nie należy traktować ich na równi z elektrykami przy ustalaniu polityki zachęcającej do korzystania z tego rodzaju napędu. Producenci pojazdów często publikują wyniki testów na emisję spalin na początku roku. Volkswagen, Mercedes-Benz, BMW i Renault już ogłosiły, że spełniły założenia dla 2021 r. dzięki rekordowej sprzedaży e-aut.

Czytaj więcej

Volvo żegna się z prawdziwą skórą i nie tylko

W ubiegłym roku obowiązywała norma ok. 95 g CO2 na kilometr, dla każdego producenta nieco inna, bo skorygowana o średnią wagę samochodów z ich flot. Metodę testów WLTP opracowano na podstawie dostępnych danych z uwzględnieniem odległości, prędkości i rodzaju nawierzchni. Opracowania specjalistycznych placówek, np. Międzynarodowej Rady Czystego Transportu (International Council for Clean Transportation ICCT) wskazują teraz, że nawet metoda WLTP jest daleka od realiów, zwłaszcza wobec hybryd plug-in. ICCT wykorzystała w swym opracowaniu dane dotyczące ponad 100 tys. hybryd plug-in, pochodzące z baz danych producentów lub portali konsumenckich śledzących zużycie paliwa. Rada uznała, że te hybrydy są często nie w pełni ładowane elektrycznie (zwłaszcza służbowe). – Emisje spalin maleją co roku, to prawdziwy sukces, ale wielkim problemem są hybrydy plug-in. To prawdziwe rozczarowanie — powiedział Peter Mock, dyrektor ds. Europy w ICCT.