Ostatni Opel, który opuścił linię montażową zakładu - czerwona Astra piątej generacji – nie wyjedzie za granicę. Trafi do klienta w Polsce. Od stycznia przyszłego roku rozpocznie działalność nowy zakład Stellantis Gliwice, wybudowany w sąsiedztwie fabryki Opla, który będzie produkował duże samochody dostawcze (LCV). Do kwietnia będą tam prowadzone przygotowania do uruchomienia produkcji: testy maszyn i urządzeń oraz systemów informatycznych i logistycznych. Kontynuowana będzie także produkcja egzemplarzy testowych. W trzy miesiące później ruszy produkcja seryjna. Jak stwierdził Andrzej Korpak, prezes zarządów Opel Manufacturing Poland i PSA Manufacturing Poland, a od 3 stycznia 2022 r. – Stellantis Gliwice, to jeden z najważniejszych momentów w historii firmy i przełomowa zmiana profilu propdukcyjnego. - Jesteśmy na ostatniej prostej w przygotowaniach do uruchomienia produkcji dużych vanów dla marek Stellantis: Peugeota, Citroëna, Opla i Fiata – zapowiedział.
Czytaj więcej
Opel rozpocznie sprzedaż nowej Astry już w październiku 2021 roku. Pod karoserią tego Opla kryje się technologia francuskiej grupy PSA. Po raz pierwszy klienci będą mogli wybrać hybrydę plug-in lub wersję w pełni elektryczną.
Kolejna generacja Opla Astry będzie produkowana w niemieckim Russelsheim. Dlatego uruchomienie w Gliwicach produkcji samochodów dostawczych zapewnia utrzymanie dotychczasowych miejsc pracy. Ponadto 32-procentowy udział Grupy Stellantis w produkcji LCV w Europie daje gliwickiej fabryce stabilną przyszłość, także wobec zapowiedzi uruchomienia tam produkcji modeli o napędzie elektrycznym. Według ekspertów rynku, nowy profil produkcji powinien zabezpieczyć perspektywy Gliwic na najbliższe 10 lat. Przy tym uruchomienie nowego rodzaju produkcji ma jeszcze większe znaczenie: z jednej strony, buduje pozycję Polski jako znaczącego producenta samochodów dostawczych. Z drugiej, stanowi fundament jej przyszłości i tworzy szanse dla firm, mogących stać się nowymi kooperantami zakładu. Z fabryki Opla w Gliwicach wyjechało ponad 2,75 mln samochodów. W październiku tego roku wyprodukowano tam 500-tysięczną Astrę V. Jej produkcja ruszyła w 2015 r., w którym z linii gliwickiej fabryki zjechało ponad 169 tys. aut. W rok później – ponad 201 tys. W kolejnych latach wielkość produkcji malała, bo starzejący się model nie mógł już budować popytu. W 2018 r. zakład opuściło 106,4 tys. aut. W 2020 r. doszedł jeszcze kryzys spowodowany pandemią - fabryka wyprodukowała tylko 46,1 tys. samochodów, o połowę mniej niż rok wcześniej.
Czytaj więcej
Miejski samochód przyszłości będzie elektryczny i mały. Przynajmniej tak twierdzi Opel i wprowadza za kilka miesięcy nowy model o nazwie Roks-e.
Opel zmienił gospodarcze oblicze Śląska. Gdy w połowie lat dziewięćdziesiątych podjęto decyzję o budowie fabryki w Gliwicach, na rynku znajdowało się wielu pracowników z restrukturyzowanych branż, szukających nowego zajęcia. Zakład okazał się doskonałym magnesem. Z tłumów chętnych do pracy przy produkcji aut można było wybierać najlepszych kandydatów. Tuż po starcie produkcji w 1998 roku fabryka zatrudniała dwa tysiące pracowników. W osiem lat później było ich blisko dwa razy więcej. A ponieważ każde miejsce w fabryce aut buduje kilka miejsc pracy w bezpośrednim otoczeniu, można zakładać, że wskutek inwestycji pracę znalazło ok. 20 tys. osób. Warta 500 mln euro fabryka rozpoczęła produkcję samochodów w sierpniu 1998 roku, po dwóch latach od podpisania listu intencyjnego w sprawie jej budowy. Pierwszym modelem była Astra Classic, w lutym 2000 roku ruszyła produkcja Agili. W trzy lata później z taśm zaczęła zjeżdżać Astra Classic II, a po kolejnych dwóch latach - Zafira. Od lutego 2007 roku produkowano jeszcze Astrę III sedan, która eksportowana była głównie na rynki Europy Środkowo-Wschodniej.