Tak przełomowego modelu Mazdy już dawno nie było. CX-60 to taka MX-5 w formie SUV. Auto, które ma pchnąć do przodu całą markę – w teren, do którego już od dłuższego czasu się przymierzała. Bo Mazda stoi trochę w rozkroku pomiędzy tym, gdzie jest Volkswagen, a tym, gdzie jest np. Volvo. Od teraz Japończycy chcą być premium i powalczyć nie tylko ze Szwedami, ale również z klientami BMW czy Mercedesa. I to jedno z zadań, jakie czeka CX-60. Po pierwszych wrażeniach ten plan jak najbardziej może się udać. Przygotowano się do tego zadania od podstaw. Nowy SUV Mazdy bazuje na platformie Skyactiv Multi-Solution Scalable Architecture, a to oznacza, że ten model może być wyposażony w silniki sześciocylindrowe i napęd na tylne koła. Atrybuty, które coraz trudniej znaleźć na rynku i w tej klasie aut.
Czytaj więcej
Jeśli chodzi o jakość zarządzania siecią sprzedaży, portfel klientów i ich lojalność, to Polska jest absolutnym punktem odniesienia dla naszych innych rynków - mówi Wojciech Halarewicz, wiceprezes Mazda Europe.
Na początek w sprzedaży pojawi się model z napędem hybrydowym typu plug-in nazwany e-Skyactive. Do jego napędu posłuży 2,5-litrowy benzynowy silnik czterocylindrowy o mocy 191 KM i elektryczny o mocy 175 KM. Taki zestaw osiąga moc systemową 327 KM i 500 Nm. Jest tym samym najmocniejszą jednostką napędową, jaką Mazda oferowała kiedykolwiek swoim klientom. W późniejszym czasie do oferty dojdzie sześciocylindrowy wolnossący silnik benzynowy (3.0 l) i diesel o pojemności 3,3 litra w dwóch poziomach mocy. Taką gamę silników dzisiaj naprawdę trudno znaleźć u konkurencji, a tak naprawdę takie właśnie jednostki napędowe wydają się być idealne do SUV-a tej wielkości. I to jest jeden z wielu punktów, dzięki którym Mazda może poradzić sobie w segmencie premium. Wszystkie trzy napędy współpracują z nową ośmiobiegową, automatyczną skrzynią biegów i napędem na cztery koła. Silnik diesla i benzynowy będą dostępne również z napędem wyłącznie na tylne koła.
Mazda CX-60
Mazda z hybrydą plug-in rozpędza się do setki w 5,8 s i osiąga maksymalnie do 200 km/h. Z napędem elektrycznym pojedziemy nie szybciej niż 140 km/h. Zapas baterii wystarcza na przejechanie około 40 km w realnych warunkach, a według normy WLTP powinniśmy przejechać na prądzie dystans 63 km. Naładowanie akumulatora przy użyciu standardowego gniazdka zajmuje 4 godziny. Dużym plusem CX-60 jest ośmiobiegowa automatyczna skrzynia biegów. Nie ma tu typowej przekładni hydrokinetycznej, tylko wielopłytkowe sprzęgło. Różnica jest taka, że automat Mazdy działa bardziej sportowo, wyraźnie czuje się, kiedy następuje zmiana na kolejny bieg. Za to nie ma tu typowego dla hybryd przeciągania biegu, wycia pojawiającego się przy dodaniu gazu. Coś za coś.