Wystarczy otworzyć drzwi z bezramkowymi szybami i zajrzeć do wnętrza nowej szóstki, by dostrzec, że Mazda porzuciła ortodoksję. Zamiast subtelnego ekranu, zestawu wygodnych fizycznych przycisków i pokręteł, które wyróżniały Mazdę do tej pory, dominuje 14,6-calowy ekran centralny z obsługą gestów i interfejsem smartfonowym. Wnętrze nowej Mazdy 6e przypomina samochody rodem z Chin – i ten trop się potwierdza. Nowa szóstka to auto bazujące na modelu Deepal SL03 chińskiego koncernu Changan Automobile. Wbrew pozorom, nie jest to świeżo zawiązana współpraca z Chińczykami. Changan Mazda Automobile Co., Ltd. to chińsko-japońskie joint venture z udziałem 50/50, które powstało w 2012 roku i produkowało do tej pory Mazdy na chiński rynek. Coraz więcej koncernów samochodowych, by mieć dostęp do technologii, oficjalnie lub mniej oficjalnie współpracuje z chińskimi gigantami. W erze, w której „tabelka w Excelu” budzi większy respekt niż puchar rajdowy, kooperacja z chińskim koncernem wydaje się rozsądnym posunięciem. Tylko czy nowa szóstka to nadal Mazda, jaką znamy? Sprawdźmy to.
Mazda 6e
Z zewnątrz Mazda 6e zachowuje eleganckie proporcje poprzednich generacji – długa maska, wyraźnie zarysowane boczne linie i smukły profil nadwozia tworzą harmonijną całość. To naturalne rozwinięcie dotychczasowego stylu marki. Wnętrze też zachowuje elegancki styl Mazdy, ale obsługa to już zupełnie nowy kierunek. Zamiast klasycznych przełączników i pokręteł mamy cyfrowy interfejs oparty na trzech kanałach komunikacji – head-up, ekranie zegarów (10,2 cala) i wspomnianym ekranie centralnym. Mazda rozdziela informacje w porządku ważności, a nowy system sterowania głosowego obsługuje dziewięć języków - prawie jak stewardesa w Emirates. Wirtualny kluczyk, który zapewnia zdalny dostęp do samochodu też jest.
Czytaj więcej
Mazda ogłosiła prace nad nowym silnikiem spalinowym. Debiut napędu Skyactiv-Z na europejskim rynk...
Mazda 6e