Mimo mniejszej produkcji i spadku sprzedaży o 4,5 proc. z powodu braku półprzewodników Renault osiągnął w 2021 r. zysk netto 967 mln euro po stracie 8 mld w 2020 r., marżę operacyjną 3,6 proc. po minus 0,8 proc. w 2020 r. i zwiększył obroty o 6,3 proc. do 46,2 mld euro. Wszystko to dzięki wyższym cenom swych pojazdów. Prezes Luca De Meo zrobił porządek w strategii cen: zmniejszył o 38 proc. liczbę opcji i wersji wyposażenia, doprowadził do wzrostu (bardziej zyskownej) sprzedaży aut osobom fizycznym do 50 proc., a miks wyrobów poprawił na korzyść udziału aut luksusowych i zmniejszył zapasy u dealerów. Udało mu się także wypracować rok wcześniej 2 mld euro oszczędności na kosztach stałych. Nie przewiduje wypłaty dywidendy za 2021 r. — Grupa Renault przekroczyła zdecydowanie w 2021 r. założenia finansowe mimo braku mikroprocesorów i wzrostu cen surowców. To potwierdzenie szybkiego tempa przekształceń zapoczątkowanych w ramach Renaulution w 2021 r. — tłumaczył Luca De Meo. Dyrektor finansowa Clotilde Delbos dodała, że jest to pierwszy sukces strategii grupy, która postawiła na wartość kosztem ilości oraz ostrą dyscyplinę finansową. To pozwoliło wcześniej o rok, a nawet dwa lata osiągnąć niektóre cele Renaulution — cytuje ją AFP.
Czytaj więcej
Globalny kryzys w dostawach półprzewodników spowodował spadek sprzedaży w 8 na 10 firm motoryzacyjnych w Polsce. Tymczasem jedna trzecia przedstawicieli producentów sektora zakłada, że sytuacja na rynku jeszcze się pogorszy.
Zdaniem De Meo, Renault za długo miał obsesję stawiania na ilość, zaniedbał najbardziej rentowny segment C. A firma ma czym powalczyć. Są to Arkana, Mégane E-Tech i następca Kadjara - Austral. Dacia oferuje nowy Sandero i e-auto Spring ( dobrze sprzedaje się w Chinach) i SUV Jogger w wersji 5 i 7 miejsc za 15 tys. euro. W tym roku grupa zakłada marżę operacyjną ponad 4 proc. Planuje również spłatę 2 mld euro z wartej 4 mld euro pomocy publicznej. Podczas prezentacji dla inwestorów Renault zapowiedział przyspieszenie działań mających zmniejszyć jego dystans do Tesli i Volkswagena w zakresie pojazdów elektrycznych. Grupa zamierza utworzyć dwa odrębne działy. Pierwszy, z bazą we Francji ma być otwarty na umowy partnerskie i zajmie się wyłącznie produkcją aut elektrycznych. Drugi, skupi się na produkcji pojazdów spalinowych i hybrydowych. Ma być nastawiony na współpracę międzynarodową z możliwością zawierania umów partnerskich. Hiszpania jest głównym ośrodkiem produkcji hybrydowych jednostek napędu dla Francuzów, w silniki spalinowe zaopatrują się w Rumunii, Turcji i Korei.
Czytaj więcej
Nissan zapowiedział wprowadzenie na rynki europejskie nowego miejskiego samochodu elektrycznego. Model zastąpi Nissana Micra i będzie najmniejszym modelem w gamie japońskiego producenta.
Partnerzy z sojuszu, Nissan i Mitsubishi Motors zostali poinformowani o planach Renaulta. W niemal identycznych komunikatach przesłanych Reuterowi stwierdzili, że „uważają ten krok za przygotowanie do kolejnych etapów planu Renaulution i będą współpracować w tym jako partnerzy sojuszu”. Luca De Meo zapytany, czy może z tego powodu dojść do zmiany struktury sojuszu odparł: — To wstępny projekt, który sami możemy wykonać. Nie potrzebujemy nikogo, ale oczywiście zostawimy otwarte drzwi dla naszych partnerów, jeśli będą zainteresowani ewolucją struktury firmy. Bardziej zdecydowane postawienie na auta ekologiczne wynika z dwóch powodów. Tesla i Volkswagen mocno zyskały na giełdzie po zwiększeniu produkcji elektryków, bo inwestorzy cenią akcje firm wdrażających technologie obniżające emisje spalin. Drugim czynnikiem jest presja rządów, by producenci pojazdów odchodzili od silników spalinowych zgodnie z międzynarodowymi ustaleniami.