Kiedy po raz pierwszy zobaczyłem Clio na zamkniętym pokazie, byłem bardzo zaskoczony. Zresztą nie tylko ja, ale również reszta zaproszonych gości. Nikt z nas nie spodziewał się tak totalnej zmiany wyglądu. Tym bardziej że nowa definicja stylistyki modeli Renault pojawiła się dopiero w 2021 roku wraz z elektrycznym Megane E-Tech. Kolejne auta – Rafale czy Espace – powielały ten język projektowania, a tymczasem Clio przynosi zupełnie nową wizję. Czy oznacza to, że cała gama Renault podąży za tym kierunkiem? Czas pokaże.
Nowe Renault Clio VI generacji
Żeby nie było, nowe Clio wygląda dobrze. Ma zaskakująco benzynowy wygląd przodu z dużym, wyrazistym grillem, sporo fikuśnych przetłoczeń i załamań i szeroko rozstawione światła do jazdy dziennej. Jeśli miałbym się pokusić o porównanie wlotu powietrza, to... najbardziej przypomina mi ten z Forda Mustanga. Bok również zaskakuje. Tak dynamicznie prezentującego się auta w tej klasie po prostu nie ma. Tył jest ścięty od słupka C, jak w prawdziwym coupe. Tył kończy festiwal zdumienia i prezentuje się równie wyjątkowo z czterema osobnymi lampami i eleganckimi przetłoczeniami.
Nowe Renault Clio VI generacji
Nowe Clio wygląda świeżo i odważnie, ale jeszcze to zupełnie nowe podejście muszą polubić klienci. W końcu Clio to ulubieniec nie tylko Francuzów, ale i całej Europy. W 2024 roku Renault Clio był drugim najchętniej sprzedającym się modelem w Europie. W pierwszej połowie 2025 roku Renault Clio sprzedało się w Europie w liczbie 122 489 egzemplarzy, co oznacza wzrost o 7 proc. względem analogicznego okresu roku poprzedniego. W czerwcu 2025 Clio było najlepiej sprzedającym się modelem w Europie (27 216 egz.) ze wzrostem 20 proc. względem czerwca 2024 roku.