Reklama

IAA Mobility 2025 w Monachium – słabe targi, mocne premiery

IAA Mobility 2025 w Monachium pokazało, że targi motoryzacyjne w klasycznej formie umierają. Słaba frekwencja marek, chaotyczna organizacja i brak rozmachu były widoczne na każdym kroku. A jednak – w tym cieniu odbyły się premiery, które mogą wyznaczyć przyszłość dla kilku marek samochodowych.

Publikacja: 11.09.2025 11:07

Jedną z ważniejszych premier na targach IAA w Monachium był Mercedes GLC

Jedną z ważniejszych premier na targach IAA w Monachium był Mercedes GLC

Foto: mat. prasowe

IAA Mobility 2025 to niestety bardzo słaba impreza. Sześć hal targowych wypełnionych małymi firmami i startupami z mniej lub bardziej ciekawymi kramami – częściami moto, sprzętem, narzędziami czy technologicznymi gadżetami. Może i interesujące, ale raczej na niszową imprezę branżową, a nie wydarzenie, które miałoby przyciągnąć przeciętnego Kowalskiego czy Müllera i przywrócić świetność targom motoryzacyjnym.

BMW iX3

BMW iX3

Foto: mat. prasowe

Samochody też były. Tyle że poukrywane wśród mikrostoisk, po jednej – góra dwie marki w każdej z ogromnych hal. Ich znalezienie przypominało szukanie igły w stogu siana albo ładowarki na wielkim parkingu. Messe München nie zadbało w żaden sposób, by ułatwić orientację. Giganci branży również się nie wysilili. Mercedes zrobił wprawdzie dzień wcześniej dużą imprezę dla gości, ale na samych targach pokazał raptem trzy auta: nowe GLC, Klasę A Shooting Brake i koncepcyjne AMG GT XX. W ramach IAA działały jeszcze wystawki „na mieście” w Monachium, ale to atrakcja głównie dla mieszkańców. Na domiar złego nawet obsługa targów nie wiedziała, jakie marki można obejrzeć w Open Spaces ani jak do nich dotrzeć.

Czytaj więcej

SUV przeznaczenia. Najważniejszy model Mercedesa w zupełnie nowym wydaniu

Na tegorocznym IAA obecne były chińskie marki, jak GAC czy Xpeng, ale ich skala i wystawność nie przytłaczała już tak bardzo jak w 2021 czy 2023 roku. Co nie znaczy, że nie było ich widać. Wręcz przeciwnie – zamiast masowego desantu nowych marek, pojawiły się dopracowane modele, dobrze wystylizowane i technologicznie dojrzałe. Chińska motoryzacja kończy etap „inwazji” i przechodzi do fazy umacniania pozycji na Starym Kontynencie.

Reklama
Reklama
Xpeng Next P7

Xpeng Next P7

Foto: mat. prasowe

Mocniej zaprezentowali się Niemcy – i to z ważnymi premierami. BMW iX3 i Mercedes GLC to modele kluczowe dla przyszłości obu marek. Nie zabrakło też istotnych debiutów ze strony innych producentów. Renault pokazało nową generację Clio, kompletnie odcinającą się od dotychczasowego stylu marki, oraz elektryczne Renault 5 Turbo 3E – szalony projekt o mocy 540 KM, powstanie w liczbie 1980 egzemplarzy, a dostawy ruszą w 2027 r. Volvo wróciło na salony po latach absencji – z nowym sedanem ES90, którego premiera rynkowa zaplanowana jest na koniec tego roku.

Renault Clio

Renault Clio

Foto: mat. prasowe

IAA będzie się odbywać w Monachium co najmniej do 2031 roku

Hyundai pokazał koncepcyjny model Concept Three – zapowiedź pierwszego kompaktowego elektryka pod marką Ioniq. Volkswagen zaprezentował koncepcyjny ID.Cross (SUV, który w 2026 r. trafi do produkcji), nowego T-Roca i zamaskowane ID.Polo. Cupra przyciągnęła uwagę konceptem Tindaya – stylistycznym zwiastunem kierunku hiszpańskiej marki. Škoda pokazała tani, miejski SUV Epiq oraz elektryczne kombi Vision O, które zwiastuje nową epokę Octavii i Superba. Niestety, mimo sporej krytyki płynącej z branży motoryzacyjnej, kolejne targi IAA odbędą się znów w Monachium – organizator podpisał właśnie umowę na następne sześć lat.

Cupra Tindaya Concept

Cupra Tindaya Concept

Foto: mat. prasowe

Czy wiesz, że…
- W latach 90. targi IAA we Frankfurcie przyciągały ponad 1 mln odwiedzających – dziś to liczba nieosiągalna dla IAA w Monachium.
- Pierwsze targi IAA odbyły się już w 1897 roku w Berlinie, a pokazano tam… osiem samochodów.
- Na IAA 2019 – ostatnich we Frankfurcie – wystawiało się jeszcze ponad 800 firm, podczas gdy w 2025 roku liczba spadła do około 300.

Reklama
Reklama
Skoda Epiq

Skoda Epiq

Foto: mat. prasowe

Czytaj więcej

Škoda Vision O. Czy tak będzie wyglądać elektryczny Superb Combi?

IAA Mobility 2025 to niestety bardzo słaba impreza. Sześć hal targowych wypełnionych małymi firmami i startupami z mniej lub bardziej ciekawymi kramami – częściami moto, sprzętem, narzędziami czy technologicznymi gadżetami. Może i interesujące, ale raczej na niszową imprezę branżową, a nie wydarzenie, które miałoby przyciągnąć przeciętnego Kowalskiego czy Müllera i przywrócić świetność targom motoryzacyjnym.

Samochody też były. Tyle że poukrywane wśród mikrostoisk, po jednej – góra dwie marki w każdej z ogromnych hal. Ich znalezienie przypominało szukanie igły w stogu siana albo ładowarki na wielkim parkingu. Messe München nie zadbało w żaden sposób, by ułatwić orientację. Giganci branży również się nie wysilili. Mercedes zrobił wprawdzie dzień wcześniej dużą imprezę dla gości, ale na samych targach pokazał raptem trzy auta: nowe GLC, Klasę A Shooting Brake i koncepcyjne AMG GT XX. W ramach IAA działały jeszcze wystawki „na mieście” w Monachium, ale to atrakcja głównie dla mieszkańców. Na domiar złego nawet obsługa targów nie wiedziała, jakie marki można obejrzeć w Open Spaces ani jak do nich dotrzeć.

Reklama
Tu i Teraz
Od dzisiaj Autostrada Wielkopolska znów podnosi ceny. Drugi raz w tym roku
Tu i Teraz
Porsche kontra Trump. Pomimo ceł Niemcy nie chcą produkcji w USA
Tu i Teraz
Niepewność i stres. Pokolenie Z boi się tankowania
Tu i Teraz
Toyota buduje fabrykę przyszłości. Japoński gigant inwestuje w nową erę motoryzacji
Tu i Teraz
Autostradowy paraliż w Niemczech. Kluczowy węzeł zamknięty na ponad trzy lata
Reklama
Reklama