Reklama

Elektryczna weryfikacja. BMW, Toyota i Mazda miały rację

Pięć lat temu większość marek branży motoryzacyjnej postawił wszystko na jedną kartę – silniki elektryczne miały zastąpić spalinowe. Dziś okazuje się, że ostrożni gracze tacy jak BMW, Toyota i Mazda wygrali dzięki konsekwencji, rozsądkowi i elastycznemu podejściu. Realia rynku zweryfikowały zbyt ambitne deklaracje konkurencji.

Publikacja: 12.11.2025 09:58

Realia rynku zweryfikowały zbyt ambitne deklaracje podejścia do elektromobilności

Realia rynku zweryfikowały zbyt ambitne deklaracje podejścia do elektromobilności

Foto: mat. prasowe

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jakie czynniki skłoniły BMW, Toyotę i Mazdę do wyboru elastycznej strategii napędowej?
  • Dlaczego zapowiedzi odejścia od silników spalinowych okazały się przedwczesne dla wielu producentów aut?
  • Jakie zmiany w podejściu do elektromobilności można zaobserwować wśród marek motoryzacyjnych?

Kilka lat temu Audi, Bentley, Ford czy Volvo otwarcie zapowiadały koniec ery silników spalinowych. Pojawiały się daty graniczne – 2030, 2035 – mające symbolizować przełom. Jednak już wtedy eksperci ostrzegali, że takie deklaracje są jedynie politycznymi i marketingowymi sygnałami, które można bez konsekwencji zmienić. I tak się stało. Dziś niemal wszyscy producenci wracają do projektów spalinowych, a niektórzy – jak Mazda, Toyota czy BMW – nigdy z nich nie rezygnowali. Rynkowi liderzy sprzed lat muszą teraz korygować kurs. Fiat właśnie pokazał przerobioną z elektrycznej na spalinową wersję swojego wieloletniego bestsellera, czyli modelu 500. Tymczasem ci, którzy zachowali zdrowy rozsądek, nie tylko nie tracą – ale zyskują.

Strategia bez ślepych uliczek

BMW, Toyota i Mazda od początku nie podporządkowały się bezrefleksyjnemu trendowi. Zamiast stawiać wszystko na elektromobilność, postawiły na różnorodność napędów. BMW oferuje benzynę, diesla, hybrydy, elektryki i wodór. Toyota – jako pionier hybryd – rozwija zarówno technologię spalinową, jak i zeroemisyjną. Mazda precyzyjnie dopasowuje rodzaj napędu do rozmiaru i przeznaczenia auta, nie ulegając presji. Wszystkie trzy firmy zgłaszały wątpliwości wobec szybkiej i jednokierunkowej transformacji rynku. Problemy infrastrukturalne, ceny surowców, przyzwyczajenia kierowców i różnice między regionami świata sprawiają, że przejście na pełną elektromobilność to nie wybór, a luksus dostępny dla nielicznych.

Czytaj więcej

Niemieccy giganci w opałach. Mercedes, Porsche w kryzysie, BMW gra inaczej

Dziś nawet najbardziej „elektryczne” marki zmieniają zdanie. Porsche, które miało sprzedawać 80 proc. elektryków do 2030 r., właśnie inwestuje w nowe modele spalinowe – jak następca Macana czy nowe 718 Boxster. Audi i Volvo rewidują terminy odejścia od silników spalinowych i przyznają, że przyszłość jest mniej oczywista, niż zakładano. Firmy ponoszą dziś gigantyczne koszty, wynikające z konieczności ratowania planów, które zostały oparte na zbyt optymistycznych i teoretycznych założeniach.

Reklama
Reklama

Elektryki rosną – ale wolniej, niż zakładano

Popularność aut elektrycznych rzeczywiście rośnie, ale nie w tempie rewolucyjnym. Według ACEA, w Europie elektryki stanowiły 17,7 proc. sprzedaży w pierwszych ośmiu miesiącach 2024 r. – wzrost z 14,1 proc. rok wcześniej. Globalnie sprzedano ponad 17 milionów elektryków, a prognozy na 2025 wskazują ponad 20 milionów sztuk. To nadal mniej niż zakładały prognozy. I choć w Norwegii udział EV przekracza 89 proc., w USA to zaledwie 9,2 proc. Transformacja nie będzie ani szybka, ani jednolita – dokładnie tak, jak przewidywały Toyota, BMW i Mazda.

BMW: rozwój, nie rezygnacja

BMW nie tylko nie porzuca silników spalinowych – wręcz je rozwija. Nowe generacje R6 i V8 spełniają normy Euro 7, a diesel pozostaje w ofercie, np. w nadchodzącym X5. Niemcy inwestują też ponad 10 miliardów euro w platformę Neue Klasse, która stanie się podstawą dla kolejnych elektryków – iX3, i3 czy przyszłego modelu wodorowego opracowanego wspólnie z Toyotą. CEO BMW, Oliver Zipse, nie pozostawia złudzeń: unijny zakaz sprzedaży aut spalinowych po 2035 r. to błąd, który ogranicza wolność konsumentów i zagrozi rynkowi pracy.

Czytaj więcej

Ten silnik pochłania więcej CO2, niż emituje. Oto jak działa rewolucyjny napęd

Toyota: hybryda jako złoty środek

Toyota trzyma się swojej sprawdzonej hybrydy, rozwija też elektryki, technologie wodorowe, a także inwestuje w paliwa syntetyczne i biopaliwa. Testuje też silniki spalinowe spalające wodór w sportowych prototypach GR Yaris i GR Corolla. Szef rady nadzorczej Akio Toyoda przewidział, że EV nie przekroczą 30 proc. rynku – i wiele wskazuje na to, że miał rację.

Mazda: napęd rozsądku

Mazda ma w swojej ofercie silniki benzynowe, diesla, elektryczne, hybrydy (również plug-in) i nie ustaje w ich rozwoju. Mazda nie tylko nie zrezygnowała z diesla, ale w 2022 r. zaprezentowała nowy sześciocylindrowy silnik wysokoprężny typu mild hybrid. Dostosowany do dużych SUV-ów i łączący moc z niską emisją CO₂. Firma rozwija także nowy silnik benzynowy Skyactiv-Z, który ma pojawić się w 2027 roku. Będzie pracował na ubogiej mieszance, dzięki czemu spełni normy Euro 7. Skyactiv-Z będzie „silnikiem Lambda 1”. Wartość lambda-1 odnosi się do stosunku powietrza do paliwa, przy którym teoretycznie paliwo może ulec całkowitemu spaleniu. Mazda, podobnie jak Porsche, pracuje nad rozwojem technologii paliw syntetycznych, które można stosować we flocie już istniejących samochodów.

Michael Steiner, członek zarządu ds. badań i rozwoju Porsche, zastanawia się, dlaczego nie wykorzystujemy takiej szansy, jaką dają biopaliwa i paliwa syntetyczne, które zapewniają zamknięty obieg CO₂. Stosowanie ekologicznych paliw oznaczałoby szybkie ograniczenie emisji dwutlenku węgla nie tylko w przypadku nowych samochodów, ale również we flocie sięgającej półtora miliarda aut, które już jeżdżą po drogach całego świata i pozostaną na nich przez najbliższe dekady.

Reklama
Reklama

Nie rewolucja, a ewolucja

Podczas gdy inni muszą teraz tworzyć od nowa to, co wcześniej zdemontowali, BMW, Mazda i Toyota są krok przed konkurencją. Nie muszą robić kosztownych zwrotów – ich strategie od początku zakładały elastyczność, ewolucję zamiast rewolucji. Dzięki temu mogą sprawnie obsłużyć wszystkie segmenty rynku, niezależnie od tempa elektryfikacji w danym regionie. Czy to oznacza, że elektryki to ślepa uliczka? Nie. Ale oznacza, że droga do bezemisyjnej przyszłości nie jest liniowa i może być różnorodna. Świat powoli wraca do normalności, która oznacza stopniowe i realne ograniczenie emisji CO2, oparte nie na jednej, ale na różnych, prawdopodobnie również na dotąd nie znanych technologiach.

Czy wiesz, że…
- BMW już w 2028 r. planuje premierę nowego seryjnego auta na wodór, stworzonego wspólnie z Toyotą.
- Mazda jako jedna z nielicznych marek wciąż inwestuje w rozwój silników wysokoprężnych i technologii spalania ubogiej mieszanki
- Toyota testuje sportowe auta z silnikami spalinowymi napędzanymi wodorem, które nie emitują CO₂ – i nie wymagają baterii.

Czytaj więcej

Te samochody i rozwiązania wyprzedziły przyszłość. 10 innowacji, które zmieniły motoryzację

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jakie czynniki skłoniły BMW, Toyotę i Mazdę do wyboru elastycznej strategii napędowej?
  • Dlaczego zapowiedzi odejścia od silników spalinowych okazały się przedwczesne dla wielu producentów aut?
  • Jakie zmiany w podejściu do elektromobilności można zaobserwować wśród marek motoryzacyjnych?
Pozostało jeszcze 95% artykułu

Kilka lat temu Audi, Bentley, Ford czy Volvo otwarcie zapowiadały koniec ery silników spalinowych. Pojawiały się daty graniczne – 2030, 2035 – mające symbolizować przełom. Jednak już wtedy eksperci ostrzegali, że takie deklaracje są jedynie politycznymi i marketingowymi sygnałami, które można bez konsekwencji zmienić. I tak się stało. Dziś niemal wszyscy producenci wracają do projektów spalinowych, a niektórzy – jak Mazda, Toyota czy BMW – nigdy z nich nie rezygnowali. Rynkowi liderzy sprzed lat muszą teraz korygować kurs. Fiat właśnie pokazał przerobioną z elektrycznej na spalinową wersję swojego wieloletniego bestsellera, czyli modelu 500. Tymczasem ci, którzy zachowali zdrowy rozsądek, nie tylko nie tracą – ale zyskują.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
Reklama
Na prąd
Nowa jakość ładowania w Polsce. Orlen uruchamia huby szybkiego ładowania
Na prąd
Chiński gigant detronizuje Teslę. Symboliczna zmiana w globalnym układzie sił
Na prąd
Budżet dopłat do elektryków topnieje. Wsparcie skończy się szybciej, niż zakładano
Na prąd
Warszawa rozbudowuje zeroemisyjną flotę chińskimi autobusami
Materiał Promocyjny
Rynek europejski potrzebuje lepszych regulacji
Na prąd
Kia bije rekord Guinnessa. Żaden elektryczny van nie przejechał tylu kilometrów
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama