Reklama

Elektryczny sen pick-upów właśnie się kończy. Ameryka wraca do V8

Jeszcze cztery lata temu miały poprowadzić Amerykę w elektryczną przyszłość. Dziś producenci po cichu wycofują się z obietnic, tną inwestycje i wracają do tego, co znają najlepiej. Elektryczne pick-upy nie spełniły oczekiwań rynku – ani klientów, ani księgowych.

Publikacja: 20.12.2025 08:45

Ford oficjalnie kończy produkcję elektrycznego F-150 Lightning

Ford oficjalnie kończy produkcję elektrycznego F-150 Lightning

Foto: mat. prasowe

Rynek amerykańskich pick-upów przechodzi właśnie jedną z najbardziej znaczących korekt ostatnich lat. Po okresie entuzjazmu, w którym producenci prześcigali się w zapowiedziach elektrycznych wersji swoich ikon, dziś narracja jest zupełnie inna. Zamiast prądu znów benzyna. Zamiast rewolucji powrót do sprawdzonych rozwiązań. Symbolem tej zmiany jest Ford F-150 Lightning. Model, który w 2021 roku miał „napisać historię” i stać się lokomotywą elektryfikacji USA, okazał się kosztownym eksperymentem. Technicznie udanym, marketingowo głośnym, ale biznesowo rozczarowującym. Wysokie koszty baterii, niestabilny popyt i dramatyczny spadek zasięgu podczas holowania sprawiły, że Lightning pozostał projektem wizerunkowym, który nigdy nie zaczął na siebie zarabiać. Dziś Ford oficjalnie kończy jego produkcję.

Foto: mat. prasowe

Ram REV, który nigdy nie wjechał do salonów

Jeszcze szybciej z elektrycznego snu obudził się Stellantis. Ram 1500 REV zapowiadany jako pełnoprawny, w pełni elektryczny konkurent F-150 został skasowany, zanim trafił do salonów. Oficjalny powód? Spadające zainteresowanie elektrycznymi fullsize pick-upami w Ameryce Północnej. W praktyce oznacza to strategiczny zwrot. Stellantis stawia dziś na klasyczne V8, sześciocylindrowe benzyny oraz hybrydy i konstrukcje z range extenderem. Elektryczny Ram zniknął bez pożegnania, a firma wróciła do tego, co najlepiej odpowiada oczekiwaniom klientów.

Czytaj więcej

Ford F-150 Lightning: Pionier i bestseller
Ram 1500 REV

Ram 1500 REV

Foto: mat. prasowe

Reklama
Reklama

GM hamuje, ale nie rezygnuje

General Motors wybrał mniej radykalną drogę. Chevrolet Silverado EV i GMC Sierra Denali EV pozostają w ofercie, ale ambicje zostały wyraźnie przycięte. Produkcja została dostosowana do realnego popytu, inwestycje rozłożone w czasie, a równolegle… ruszyły prace nad nową generacją silników V8. To czytelny sygnał: nawet producenci, którzy nadal mówią o elektrycznej przyszłości, zabezpieczają się powrotem do spalin.

Chevrolet Silverado EV

Chevrolet Silverado EV

Foto: mat. prasowe

GMC Sierra Denali EV

GMC Sierra Denali EV

Foto: mat. prasowe

Toyota wiedziała wcześniej

Na tle amerykańskich gigantów wyróżnia się Toyota. Japończycy nie ulegli elektrycznemu hype’owi w segmencie fullsize. Zamiast tego postawili na hybrydy. Tundra z układem i-Force Max łączy doładowanego V6 z elektrycznym wsparciem i sprzedaje się stabilnie. Ponad 130 tys. egzemplarzy w 2025 r. mówi samo za siebie. Ale Toyota nie jest przy tym do końca antyelektryczna, bo Japończycy właśnie pokazali… elektrycznego Hiluxa. Model globalny, użytkowy, lżejszy, często jeżdżący lokalnie i w przewidywalnych warunkach. To wyraźny sygnał: elektryfikacja pickupów ma sens, ale nie tam, gdzie politycy i marketingowcy chcieliby ją widzieć, tylko tam, gdzie rzeczywiście pasuje do realnego sposobu użytkowania.

Toyota Tundra

Toyota Tundra

Foto: mat. prasowe

Dlaczego prąd nie działa w pick-upie?

Problem nie leży w samej technologii, lecz w zastosowaniu. Amerykański pick-up to narzędzie pracy: holowanie, długie dystanse, ciężkie ładunki. Elektryczne układy napędowe wciąż przegrywają tu z fizyką. Ogromne baterie często przekraczające 100 kWh oznaczają wysoką cenę, dużą masę i szybki spadek zasięgu w realnym użytkowaniu. Efekt? Te samochody są drogie, ciężkie i mało praktyczne w tym, do czego zostały stworzone.

Reklama
Reklama

Tesla i Rivian poza głównym nurtem

Na drugim biegunie znajdują się Tesla i Rivian dwie marki, które miały zmienić reguły gry w segmencie pick-upów, a dziś funkcjonują raczej na jego obrzeżach. Cybertruck i Rivian R1T są efektowne, medialne i technologicznie ciekawe, ale ich sprzedaż liczona jest w tysiącach sztuk. W realiach amerykańskiego rynku to margines. Cybertruck, mimo globalnego rozgłosu, okazał się rynkową porażką. Kontrowersyjny design, problemy z jakością, wysoka cena i ograniczona funkcjonalność w realnym użytkowaniu sprawiły, że zainteresowanie szybko ostygło. Rivian z kolei stworzył bardzo dopracowany technicznie samochód, ale ugrzązł w pułapce kosztów i skali. R1T jest zbyt drogi, by być masowy, i zbyt niszowy, by utrzymać firmę przy życiu bez ciągłego dopływu kapitału.

Rivian R1T

Rivian R1T

Foto: mat. prasowe

Oba przypadki pokazują coś bardzo istotnego: elektryczny pick-up może przyciągać uwagę, budować narrację i generować kliki, ale to za mało, by stać się filarem rynku. Amerykański klient traktuje pick-upa jak narzędzie pracy, a nie manifest światopoglądowy. Dopóki elektryczne konstrukcje nie zaoferują tej samej uniwersalności, zasięgu pod obciążeniem i rozsądnej ceny, pozostaną ciekawostką. Efektowną, ale marginalną. Wyłaniają się trzy wyraźne kierunki. Po pierwsze renesans silników V8 i klasycznych benzyn. Po drugie hybrydy i range extendery jako kompromis. Po trzecie elektryfikacja przesuwa się do mniejszych, lżejszych pick-upów, gdzie ma więcej sensu ekonomicznego i użytkowego. Elektryczna rewolucja w USA nie tyle została anulowana, co została… sprowadzona na ziemię. A w Ameryce ziemia wciąż pachnie benzyną.

Foto: mat. prasowe

Czytaj więcej

Nowa fala pickupów. Toyota będzie elektryczna, a Nissan technicznym bratem Mitsubishi
Na prąd
Brytyjczycy wprowadzają podatek drogowy dla elektrycznych aut
Na prąd
Premium na prądzie. Audi liderem rejestracji aut elektrycznych w Polsce
Na prąd
Ładowanie samochodów elektrycznych stało się cenową loterią
Na prąd
Nowy raport pożarów aut elektrycznych. W tym roku zanotowano 40 zdarzeń
Na prąd
Stacje ładowania elektryków coraz bliżej siebie. Średni dystans spadł o 34 proc.
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama