Prezes AMG, Michael Schiebe, podkreśla, że V8 pozostanie filarem marki. - Zapotrzebowanie klientów jest jednoznaczne – silnik V8 musi pozostać w ofercie – mówi Schiebe. Nowa jednostka ma spełniać normy emisji spalin zarówno w Europie, jak i w USA. Odpowiada za to nie tylko hybrydyzacja, ale też liczne modyfikacje konstrukcyjne. Steffen Jastrow, dyrektor ds. rozwoju AMG przyznał, że osiągi będą wyraźnie wyższe niż w obecnym motorze M177 o mocy 639 KM. Choć dokładnych danych jeszcze nie ujawniono, można spodziewać się wartości znacznie powyżej 650 KM, a w wersjach hybrydowych – ponad 800 KM.
Nowy silnik zachowa pojemność 4,0 litra – to ukłon w stronę chińskich regulacji, które nakładają wysoki podatek na większe jednostki napędowe. Największą zmianą jest zastosowanie wału korbowego o płaskim przekroju, znanego już z AMG GT Black Series. Dzięki temu V8 łatwiej wkręca się na wysokie obroty, co zapewnia bardziej sportowy charakter. Minusem jest jednak inny dźwięk – mniej basowy, bardziej przypominający jednostki czterocylindrowe.
Czytaj więcej
Fani odwracają się plecami, zakrywają z rozpaczy oczy. Nowa klasa C w wersji AMG już nie ma ośmiu...
Podczas testów w hiszpańskich górach Sierra Nevada zauważone prototypy były zaskakująco ciche. Eksperci spekulują, że wpływ na to mogą mieć nowe przepisy unijne dotyczące hałasu. AMG ma jednak sposób – planuje zastosować generatory dźwięku w kabinie, które mają oddać emocje charakterystyczne dla V8. Nie wiadomo jednak, czy takie sztuczki spodobają się klientom.
Gdzie pojawi się nowy silnik V8?
Pierwszym modelem, który otrzyma nową jednostkę, będzie Mercedes-AMG CLE 63 V8 BiTurbo, dostępny w wersji coupé i kabriolet. W kolejce są też SUV-y GLS i GLE (po liftingu w 2026 r.) oraz Klasa S. Pewne jest jedno – V8 nie trafi już do Klasy C. Zamiast tego Mercedes szykuje C 53 AMG z sześciocylindrowym R6. Powrót V8 w nowej formie to ukłon w stronę klientów rozczarowanych downsizingiem i czterocylindrowym C 63. AMG chce pokazać, że tradycja, emocje i zgodność z regulacjami mogą iść w parze.