Reklama
Rozwiń
Reklama

Seat wraca do gry. Oto nowa Ibiza i Arona po liftingu

Przez ostatnie lata o Seacie mówiło się więcej w kontekście jego końca niż przyszłości. Po wydzieleniu Cupry marka straciła impet, a nowości można było policzyć na palcach jednej ręki. Tymczasem Hiszpanie – zamiast zgasnąć – właśnie wracają do gry.

Publikacja: 26.11.2025 02:25

Ibiza i Arona to raczej przykład konserwatywnego liftingu w najlepszym wydaniu

Ibiza i Arona to raczej przykład konserwatywnego liftingu w najlepszym wydaniu

Foto: Albert Warner

Na początek: odświeżone Ibiza i Arona. Dwa modele, które nie tylko bronią marki, ale też udowadniają, że klasyczna motoryzacja ma się całkiem dobrze. Zanim jednak ktoś zacznie pytać o rewolucję, uspokajam: nie ma tu niczego, co wywracałoby świat do góry nogami. Ibiza i Arona to rather przykład konserwatywnego liftingu w najlepszym wydaniu: bez udziwnień, bez ekranów, bez elektryfikacyjnego terroru. Oba auta mają nadal klasyczne silniki benzynowe, manualną dźwignię hamulca ręcznego i deski rozdzielcze, które obsługuje się intuicyjnie z klawiszami i pokrętłami. Brzmi staroświecko? Może. Ale właśnie to czyni z nich rzadko dziś spotkany gatunek – aut po prostu normalnych i fajnych.

Seat Ibiza

Seat Ibiza

Foto: Albert Warner

Na żywo nowa Ibiza wygląda świeżo, mimo że jej karoseria ma już osiem lat. Kilka subtelnych retuszy – smuklejsze reflektory LED, nowa sygnatura świateł dziennych, większy grill i bardziej wyrazisty zderzak – wystarczyło, by auto znów przyciągało wzrok. Nowe lakiery, takie jak Oniric (szary) czy Liminal Red (czerwony), dobrze oddają śródziemnomorski klimat, a w wersji FR maluch Seata potrafi wyglądać niemal sportowo.

Czytaj więcej

Cupra zaliczyła najlepszy pierwszy kwartał w swojej historii
Seat Ibiza

Seat Ibiza

Foto: Albert Warner

Reklama
Reklama

Wnętrze to klasyczna szkoła Volkswagena sprzed epoki dotykowych ekranów – ergonomia wzorowa, fotele wygodne, przyciski tam, gdzie trzeba i takie jak trzeba. Nowe tkaniny, miękkie tworzywa i ambientowe podświetlenie dodają jakości, choć widać, że to konstrukcja, która swoje już zarobiła, a mimo to w zupełnie niczym to nie przeszkadza. Multimedia reagują szybciej niż dawniej, a opcjonalny zestaw audio Seat Premium Sound z sześcioma głośnikami i subwooferem naprawdę robi wrażenie.

Seat Ibiza

Seat Ibiza

Foto: Albert Warner

Pod maską – żadnych zaskoczeń. Do wyboru wciąż jednostki benzynowe 1.0 MPI o mocy 80 KM, 1.0 TSI o mocy 95 lub 115 KM oraz topowa wersja 1.5 TSI, która ma 150 KM. Testowana wersja 1.5 TSI 150 KM z automatem DSG to prawdziwe małe GTI. W mieście żwawe, ze skrzynią, która reaguje szybko, a dźwięk silnika zachęca do wciskania gazu. Zawieszenie – klasyczne dla Seata - lekko sztywne, ale bardzo pewne. Ibiza FR potrafi bawić w zakrętach, nie tracąc przy tym komfortu na nierównościach. Mała, lekka i zwinna – właśnie taka, jaka powinna być Ibiza.

Seat Ibiza

Seat Ibiza

Foto: Albert Warner

Seat Arona, czyli bardziej praktyczna Ibiza

Arona, czyli crossoverowa siostra Ibizy, dostała lifting, który wizualnie dodał jej powagi. Nowy, sześciokątny grill, ostrzejsze reflektory i solidniejszy zderzak sprawiają, że wygląda bardziej „premium” niż kiedykolwiek. Do wyboru – nowe kolory i możliwość kontrastowego dachu w odcieniach Midnight Black lub Manhattan Grey. Całość wygląda dojrzalej, ale wciąż z młodzieńczą nutą. We wnętrzu – podobnie jak w Ibizie – pojawiły się nowe materiały, sportowe fotele w wersji FR i świeża oprawa oświetlenia. Arona wciąż pozostaje autem, w którym czujesz się swobodnie już od pierwszej minuty. Wysoka pozycja za kierownicą, dobra widoczność i nieskomplikowana obsługa – oto jej mocne strony.

Seat Arona

Seat Arona

Foto: Albert Warner

Reklama
Reklama

Podczas jazd testowych wersja z silnikiem 1.5 TSI o mocy 150 KM pokazała, że czterocylindrowa jednostka w tym segmencie to dziś prawdziwy rarytas. Auto rusza płynnie, a po przełączeniu w tryb „sport” Arona pokazuje, że potrafi być dynamiczna. W zakrętach pozostaje stabilna, a jej zawieszenie – nieco twardsze niż w Ibizie – zapewnia bardzo dobrą kontrolę na nitce asfaltu. Mimo że to SUV, wciąż czuć w nim ducha klasycznych, kompaktowych Seatów. Poza tym topowym napędem dostępne są dwa silniki – 1,0 TSI, 95 KM i 1,0 TSI o mocy 116 KM. Pierwszy dostępny jest wyłącznie z manualną skrzynią biegów, drugi można sparować również z automatem. Wnętrze dopracowane, wykończone dobrymi materiałami i obszerne. Miejsca jest sporo z przodu i z tyłu. Bagażnik pomieści 400 litrów, a po rozłożeniu foteli przestrzeń bagażowa powiększa się do 1280 l. 

Seat Arona

Seat Arona

Foto: Albert Warner

Nowe Ibiza i Arona to dwa dowody na to, że Seat się nie poddał. Nie są to samochody, które mają błyszczeć w rankingach innowacji, ale auta, które po prostu dobrze jeżdżą, dobrze wyglądają i są uczciwie wycenione. Ibiza rozpoczyna się od kwoty 77 300 zł. Topowa 150-konna wersja, która dostępna jest wyłącznie w wersji FR, startuje od 118 900 zł. W przypadku Arony cennik otwiera wersja 1,0 TSI, 95 KM Style od 95 300 zł. Model 1,5 TSI, 150 KM wyceniony został na kwotę od 131 100 zł.

Seat Arona

Seat Arona

Foto: Albert Warner

Ibiza jest dla tych, którzy lubią kompaktowe, zwinne hatchbacki z charakterem. Arona dla tych, którzy chcą podobnych wrażeń, ale w bardziej praktycznym, podniesionym nadwoziu.  W czasach, gdy nawet miejskie samochody próbują udawać statki kosmiczne, te dwa Seaty dają coś cennego: normalność. Proste w obsłudze, mechanicznie dopracowane i z wystarczającą dawką emocji. Dla marki, której jeszcze niedawno wróżono zniknięcie – to bardzo dobry znak.

CZY WIESZ, ŻE…
- Ibiza to najdłużej produkowany model w historii Seata – na rynku jest nieprzerwanie od 1984 r. i sprzedano już ponad 6 milionów egzemplarzy.
- Popularność Ibizy była tak duża, że przez lata stanowiła aż jedną trzecią całej sprzedaży marki Seat.
- Arona to najchętniej kupowany model Seata w ostatnich czterech latach – to ona faktycznie utrzymała markę przy życiu, gdy zabrakło premier nowych modeli.
- Silnik 1.5 TSI montowany w Ibizie FR i Aronie jest dziś jednym z ostatnich czterocylindrowych benzynowych motorów w segmencie B i B-SUV – większość konkurentów przeszła na 3-cylindry.
- Manualny hamulec ręczny, który zostawiono w obu modelach, znika z rynku szybciej niż silniki spalinowe – Ibiza i Arona są w swojej klasie jednymi z ostatnich aut z klasyczną dźwignią.
- Kolor Oniric w gamie Seata to odcień szarego z lekkim niebieskawym połyskiem, inspirowany śródziemnomorskim światłem i metaliczną patyną architektury Barcelony.
- Pierwsza generacja Ibizy była współtworzona przez Porsche – silniki nosiły nazwę System Porsche, a auto zaprojektował Giorgio Giugiaro.

Reklama
Reklama
Seat Arona

Seat Arona

Foto: Albert Warner

Seat Arona

Seat Arona

Foto: Albert Warner

Seat Arona

Seat Arona

Foto: Albert Warner

Seat Arona

Seat Arona

Foto: Albert Warner

Czytaj więcej

Cupra Tindaya: Tak będą wyglądać przyszłe modele hiszpańskiej marki

Na początek: odświeżone Ibiza i Arona. Dwa modele, które nie tylko bronią marki, ale też udowadniają, że klasyczna motoryzacja ma się całkiem dobrze. Zanim jednak ktoś zacznie pytać o rewolucję, uspokajam: nie ma tu niczego, co wywracałoby świat do góry nogami. Ibiza i Arona to rather przykład konserwatywnego liftingu w najlepszym wydaniu: bez udziwnień, bez ekranów, bez elektryfikacyjnego terroru. Oba auta mają nadal klasyczne silniki benzynowe, manualną dźwignię hamulca ręcznego i deski rozdzielcze, które obsługuje się intuicyjnie z klawiszami i pokrętłami. Brzmi staroświecko? Może. Ale właśnie to czyni z nich rzadko dziś spotkany gatunek – aut po prostu normalnych i fajnych.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
Reklama
Ten pierwszy raz
Alpine A290 GTS: Auto dla każdego Polaka
Materiał Promocyjny
Twoja gwiazda bliżej niż myślisz — Mercedes Van ProCenter
Ten pierwszy raz
Geely Starray EM-i: Drugie, to właściwe otwarcie
Ten pierwszy raz
DS N°8: Kolejna próba Francuzów w segmencie premium
Ten pierwszy raz
Nowa Kia EV4: Kompakt, który może namieszać w segmencie elektryków
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępcy zwiększają skalę ataków na urządzenia końcowe – komputery i smartfony
Ten pierwszy raz
Kia Sportage: Wielki efekt małych zmian
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama