Po Renault i Toyocie Nissan jest kolejną dużą firmą, która nie chce kontynuować produkcji i sprzedaży w Rosji. Odstąpi za symboliczne 1 euro swoje udziały w Nissan Manufacturing Russia państwowemu podmiotowi NAMI. Nissan zostawia zakład produkcyjny i ośrodek badawczy w Petersburgu oraz ośrodek sprzedaży i marketingu w Moskwie. Takie rozwiązanie pozwoli w teorii odkupić Japończykom te  aktywa za 6 lat - poinformował rosyjski resort przemysłu i handlu. Do sprzedaży dojdzie za kilka tygodni, po zatwierdzeniu jej przez kompetentne organy - poinformował Nissan. Renault postąpił podobnie w maju - za 1 rubla oddał rosyjskiemu inwestorowi 68 proc. w AwtoWAZ.

Czytaj więcej

Renault i Nissan rozmawiają o nowym kształcie sojuszu

Nissan wyjaśnił, że spodziewa się nadzwyczajnej straty ok. 100 mld jenów (około 707 mln euro) z tego powodu, ale potwierdził prognozę rocznych wyników finansowych (do 31 marca 2023). Renault mający w japońskim partnerze prawie 44 proc udziałów przewiduje, że wyjście Nissana z Rosji zmniejszy jego przychody netto o 331 mln euro w drugim półroczu. Japończycy zawiesili produkcję w Petersburgu w maju z powodu zakłóceń w łańcuchu dostaw. Od tamtej pory monitorowali sytuację, ale nie dostrzegli żadnych zmian w warunkach zewnętrznych, co przyśpieszyło decyzję o wyjściu z Rosji. Dziennik „Nikkei” poinformował, że trzeci partner w sojuszu, Mitsubishi Motors rozważa także wyjście z Rosji. Pracownik biura prasowego tej firmy wyjaśnił jednak, że nie zapadła jeszcze żadna decyzja w tej sprawie. W czerwcu zrezygnował z działalności w Rosji francuski producent opon, Michelin. Odstąpił rosyjskiemu skarbowi państwa filię, która zawiesiła działalność 15 marca.

Czytaj więcej

Suzuki S-Cross z nowym napędem w pełni hybrydowym