W świecie, gdzie pick-upy zwykle kojarzą się z ciężką pracą, Rampage ma inne zadanie – być samochodem dla aktywnych. Dla tych, którzy w tygodniu jeżdżą do miasta, a w weekendy pakują sprzęt, rower lub deskę surfingową i ruszają w drogę. To właśnie oni są nową grupą docelową RAM-a – kierowcy, którzy chcą mocy i dużej ilości miejsca. Tak Stellantis wyobraża sobie potencjalnego klienta tego modelu. To segment, który w Europie rocznie zachęca do kupna około 150 tys. egzemplarzy. W segmencie pick-upów dominuje Ford Ranger – w 2024 r. był najlepiej sprzedającym się pick-upem w Europie, z udziałem rynku na poziomie 43,6 proc. Segment pick-upów w Europie jest bardziej w fazie stabilizacji lub umiarkowanego wzrostu, niż silnej ekspansji. Nowy RAM nie jest zdany na porażkę, ale hitem sprzedaży też nie będzie.
RAM Rampage
Dwie twarze Rampage’a
Nowy model występuje w dwóch wersjach: Rebel i R/T Rebel to pick-up o terenowym charakterze – ma wzmocnione zderzaki, większy prześwit i opony Pirelli All-Terrain Seal Inside. Pod maską pracuje 2.2-litrowy turbodiesel Multijet o mocy 200 KM i momencie obrotowym 450 Nm. Dla tych, którzy wolą asfalt od szutru, przygotowano sportową odmianę R/T – z silnikiem 2.0 Hurricane Turbo (272 KM i 400 Nm). Obie wersje mają napęd na cztery koła i 9-biegowy automat, który można obsługiwać łopatkami przy kierownicy. Diesel osiąga 100 km/h w 9,9 s i prędkość maksymalną 196 km/h, natomiast wersja benzynowa robi to samo w 6,9 sekundy, rozpędzając się do 220 km/h. Ładowność wynosi ponad tonę, a przestrzeń ładunkowa ma 980 litrów – tyle, co w większych, pełnowymiarowych pick-upach.
RAM Rampage
Czytaj więcej
Choć cała branża motoryzacyjna pędzi ku elektryfikacji, amerykańscy klienci pickupów wysyłają jas...