Reklama

Ameryka nie chce elektrycznych pickupów. Ram wycofuje się z projektu

Ram wycofuje się z planów wprowadzenia na rynek w pełni elektrycznego pickupa 1500 REV. Marka należąca do Stellantis tłumaczy decyzję spadkiem popytu na takie pojazdy w USA. To kolejny przykład weryfikacji planów dotyczących elektromobilności.

Publikacja: 17.09.2025 02:03

Stellantis ogłosił zakończenie projektu, jeszcze przed wejściem Rama 1500 REV do produkcji

Stellantis ogłosił zakończenie projektu, jeszcze przed wejściem Rama 1500 REV do produkcji

Foto: mat. prasowe

Kiedy podczas targów CES 2023 w Las Vegas Ram zaprezentował koncepcyjnego pickupa Revolution, miał to być symbol odwagi i nowego kierunku dla tej amerykańskiej marki. Elektryczny model obiecywał zasięg nawet do 800 km i miał stać się konkurencją dla Tesli Cybertruck, Forda F-150 Lightning czy Chevroleta Silverado EV. Dwa lata później, zamiast rynkowej premiery, Stellantis ogłosił zakończenie projektu – jeszcze przed wejściem auta do produkcji. "W związku ze spadkiem popytu na pełnowymiarowe elektryczne pickupy w Ameryce Północnej, dokonujemy przeglądu strategii produktowej i zaprzestajemy rozwoju Ram 1500 BEV" – podał koncern w oficjalnym komunikacie.

Foto: mat. prasowe

Decyzja jest ciosem dla wizerunku marki Ram, która kilka lat temu postawiła wszystko na elektryfikację. Klienci w USA nie tylko nie przyjęli entuzjastycznie idei elektrycznego pickupa, ale równocześnie byli rozczarowani wycofaniem klasycznych silników V8. Sprzedaż spadła, a podwyżki cen dodatkowo zniechęciły nawet lojalnych odbiorców. Dopiero niedawno marka zaczęła wracać do sprawdzonych rozwiązań – przywracając jednostki ośmiocylindrowe i zapowiadając tańsze wersje podstawowe. Stellantis, aby nie palić za sobą mostów, proponuje kompromis. W miejsce elektrycznego pickupa pojawi się hybryda typu plug-in – Ramcharger, wykorzystująca 3,6-litrowy silnik V6 Pentastar jako generator prądu. Model ten, później przemianowany na Ram REV, ma pojawić się w sprzedaży w 2025 roku.

Czytaj więcej

Dlaczego Ram musiał przywrócić do życia swój legendarny silnik V8

Foto: mat. prasowe

Reklama
Reklama

Kolejna marka rewiduje plany

Ram nie jest osamotniony w odwrocie od elektrycznej ofensywy. W ostatnich miesiącach także inni producenci zaczęli ograniczać inwestycje w BEV. Ford ogłosił redukcję etatów w fabryce w Kolonii i spowolnił tempo rozwoju elektrycznych modeli Explorer i Capri. General Motors przesunął premiery elektrycznych Silverado i GMC Sierra EV, a również Tesla zredukowała produkcję Cybertrucka w obliczu niższego niż oczekiwano popytu. Stellantis w Europie również odroczył część inwestycji w małe, przystępne cenowo elektryki. To wyraźny sygnał, że globalna elektromobilność hamuje – przynajmniej w segmencie dużych i drogich aut.

Foto: mat. prasowe

Na decyzje producentów wpływają także zmiany polityczne. Nowa administracja USA wycofuje się z części ulg podatkowych, które miały wspierać sprzedaż samochodów elektrycznych. Jednocześnie koszty rozwoju i produkcji BEV pozostają wysokie, co sprawia, że ceny gotowych modeli są trudne do zaakceptowania dla klientów. Eksperci zauważają, że dla marek takich jak Ram, bazujących na ultrakonserwatywnej grupie odbiorców w USA, elektryczne pickupy były szczególnie ryzykownym przedsięwzięciem. 

Foto: mat. prasowe

Elektryczne pickupy miały być symbolem nowej ery w USA, ale zamiast sukcesu okazały się bolesną porażką. Ford F-150 Lightning, Tesla Cybertruck czy Chevrolet Silverado EV mierzą się z tym samym problemem: wysoką ceną i ograniczonym popytem wśród konserwatywnej grupy klientów, dla których tradycyjny silnik V8 pozostaje świętością. Do tego dochodzą rosnące koszty produkcji, brak wystarczającej infrastruktury ładowania oraz wycofanie części ulg podatkowych, które wcześniej wspierały rynek BEV. Rezultat? Opóźnienia premier, ograniczona produkcja i wycofywanie projektów. Elektryczny pickup, zamiast masowego hitu, stał się dziś niszowym wyborem, a producenci coraz częściej rewidują swoje strategie.

Foto: mat. prasowe

Reklama
Reklama

Czy wiesz, że…
- Koncepcja Ram Revolution miała zadebiutować na rynku pod koniec 2024 roku – projekt przesuwano już dwukrotnie, zanim został anulowany.
- Zasięg obiecywany przez Ram REV sięgał 800 km, co uczyniłoby go jednym z najwydajniejszych elektrycznych pickupów na świecie.
- Stellantis zainwestował miliardy dolarów w rozwój elektryfikacji marki Ram, ale brak popytu zmusił koncern do zmiany kursu.
- USA to największy rynek pickupów na świecie – w 2023 roku sprzedano tam ponad 2,5 mln dużych ciężarówek, z czego tylko niewielki procent stanowiły wersje elektryczne.

Foto: mat. prasowe

Czytaj więcej

Tesla Cybertruck po Chińsku. Niesamowity pick-up pojawi się w sprzedaży w 2027 r.

Kiedy podczas targów CES 2023 w Las Vegas Ram zaprezentował koncepcyjnego pickupa Revolution, miał to być symbol odwagi i nowego kierunku dla tej amerykańskiej marki. Elektryczny model obiecywał zasięg nawet do 800 km i miał stać się konkurencją dla Tesli Cybertruck, Forda F-150 Lightning czy Chevroleta Silverado EV. Dwa lata później, zamiast rynkowej premiery, Stellantis ogłosił zakończenie projektu – jeszcze przed wejściem auta do produkcji. "W związku ze spadkiem popytu na pełnowymiarowe elektryczne pickupy w Ameryce Północnej, dokonujemy przeglądu strategii produktowej i zaprzestajemy rozwoju Ram 1500 BEV" – podał koncern w oficjalnym komunikacie.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Reklama
Na prąd
Ford pod presją. Tnie kolejne etaty. Produkcja elektryków na jedną zmianę
Na prąd
Europejska motoryzacja pod presją: uniezależnienie od Azji czy wzrost cen aut?
Na prąd
Trzeba było tak od razu. Koniec z bezdusznymi nazwami modeli Volkswagena
Na prąd
Niesamowity rekord. Żaden samochód elektryczny nigdy nie pojechał szybciej niż ten
Na prąd
Porsche wyłącza prąd. Koniec niemieckiego snu o superbaterii
Reklama
Reklama