Nigdy bym nie postawił na to, że z wolumenowych marek to właśnie Toyota pozostanie z największą ilością klasycznych modeli coupé w swojej ofercie. Wszyscy inni – od Opla poprzez Peugeota do Volkswagena – już dawno się wycofali z tego segmentu i oferują co najwyżej kolejne wersje SUV-ów w stylu coupé. Tak więc już na samym początku należą się wielkie brawa dla Toyoty za podtrzymanie gatunku i pamięć o tym, że samochody są też po to, żeby po prostu czerpać frajdę z samej jazdy z niekoniecznie obranym celem.
Toyota GR86
Mało, że powstała nowa generacja GR86, to jeszcze zbudowana jest w możliwie klasyczny sposób. GR86 to analogowy samochód ery cyfrowej. Bez turbodoładowanego silnika, hybrydyzacji czy z ogromem asystentów jazdy. Czterocylindrowy silnik to bokser, czyli taki o przeciwbieżnym układzie tłoków. Ma 2,4 litra pojemności, moc 234 KM (plus 34 KM względem poprzednika) i rozkręca się do 7 tys. obr./min. To coupé nie potrzebuje tabuna koni mechanicznych, bo ma niską masę własną, tylko 1270 kg. Tym samym nowe GR86 pozostaje lekkie jak poprzednik. Za to jego sztywność skrętna jest aż o 50 proc. większa.
Toyota GR86
Czytaj więcej
Pierwszy miesiąc 2022 roku nie poprawił sytuacji na polskim rynku moto. W styczniu sprzedaż nowych aut spadła zarówno w porównaniu do poprzedzającego go grudnia (o 23,3 proc.) jak i ubiegłorocznego stycznia (o 9,3 proc.), nie przekraczając poziomu 33,5 tys. aut.