Oświetlenie samochodowe przez ostatnie lata przechodziło co najmniej kilka rewolucji. Pożegnaliśmy żarówki H7 na rzecz ksenonowych, a potem zaczęły pojawiać się diody LED. Teraz często mamy do czynienia z lampami adaptacyjnymi, matrycowymi, laserowymi… Są zaawansowane bardziej niż niejeden komputer i droższe od prostego, używanego samochodu. Również lampy z tyłu mocno się zmieniły. Diodowe, z dynamicznymi kierunkowskazami, a ostatnio – np. w Audi – z funkcją wyświetlania komunikatów innym kierowcom. Teraz nadchodzi kolejna zmiana. Do dobrze znanych kolorów oświetlenia dojdzie kolejny. Mowa o turkusowym. Lampy Mercedesów EQS i klasy S jeżdżących po drogach Newady i Kalifornii w USA będą mogły świecić właśnie w taki sposób. Dotyczy to zarówno fragmentów przednich reflektorów, jak i tylnych (obok „klasycznej” czerwieni) oraz typowych dla amerykańskiego rynku lamp obrysowych.
Nowe kolory świateł są testowane w Newadzie i Kalifornii
Czytaj więcej
Maybach wchodzi w nowy rozdział: elektromobilność. Pierwszym modelem będzie duży SUV EQS, który w 2024 roku pojawi się w polskich salonach Mercedesa. Ma być luksusowo, wytwornie i cicho.
O co chodzi? Bynajmniej nie o tuning, a o to, by informować innych użytkowników drogi, że samochód porusza się w trybie jazdy autonomicznej na poziomie trzecim. Dotyczy to egzemplarzy z systemem Drive Pilot. Po ustawieniu odpowiedniego trybu kierowca teoretycznie nie musi skupiać się na prowadzeniu. Mercedes „zawiadomi” o tym innych. Skąd wybór akurat koloru turkusowego? To wynik badań. Wskazały, że właśnie taka barwa zwraca na siebie uwagę i odpowiednio odróżnia się od innych widocznych na drodze.
Nowe kolory świateł są testowane w Newadzie i Kalifornii