Decyzja ta to sygnał, że transformacja energetyczna w branży motoryzacyjnej napotyka poważne wyzwania. Winkelmann podkreślił, że utrzymanie napędu hybrydowego jest „bardzo ważne” zarówno dla marki, jak i klientów. Dodał też, że klienci będą „bardzo zadowoleni”, że Urus wciąż będzie oferowany z jednostką spalinową. Szef Lamborghini wskazał również na brak stabilności regulacyjnej i wciąż niepewny popyt na auta elektryczne. To powody, które już wcześniej skłoniły markę do przesunięcia debiutu pierwszego elektryka – pierwotnie planowanego na 2028 rok – na 2029 rok.
Lamborghini Urus SE
Czytaj więcej
Lamborghini to wyjątkowa marka, Huracan to ponadprzeciętny model, a Tecnica to wybitna wersja. In...
Mimo ostrożnego podejścia, Lamborghini intensywnie inwestuje w hybrydyzację. Urus SE (2025) korzysta z połączenia podwójnie doładowanego V8 4.0 z jednostką elektryczną, oferując 800 KM i 950 Nm momentu obrotowego. Jeszcze większe emocje budzi flagowy Revuelto – pierwszy V12 HPEV marki – rozwijający 1015 KM, z czego aż 825 KM generuje kultowy silnik V12. Lamborghini realizuje strategię „Direzione Cor Tauri”, ogłoszoną w 2021 roku. Zakładała ona pełną hybrydyzację gamy do końca 2024 roku i zmniejszenie emisji CO₂ o połowę od 2025 roku. Marka przeznaczyła na ten cel 1,8 mld dolarów.
Lamborghini z bardzo dobrymi wynikami finansowymi
Choć konkurenci, tacy jak Ferrari, planują pierwsze modele elektryczne już w 2026 roku, Lamborghini celowo przyjmuje ostrożniejsze tempo. Wyniki finansowe potwierdzają skuteczność tej strategii – w 2024 roku firma osiągnęła rekordowe 3,09 mld euro przychodu (+16,2 proc. rok do roku), a zysk operacyjny wzrósł do 835 mln euro (+15,5 proc.).