Niemcy zmieniają zdanie: Chcemy, aby silniki spalinowe pozostały opcją

Komisja Europejska chce wprowadzić od 2035 r. zakaz sprzedaży w Unii aut o napędzie spalinowym. Bruksela miała poparcie krajów, które nie mają przemysłu samochodowego. Nowy rząd koalicyjny SPD-FDP-Zieloni w Niemczech nagle zmienił zdanie w tej sprawie.

Publikacja: 27.02.2022 14:31

Niemcy zmieniają zdanie: Chcemy, aby silniki spalinowe pozostały opcją

Foto: mat. prasowe

Volker Wissing, niemiecki minister transportu i infrastruktury stwierdził, że należy promować paliwa syntetyczne i napęd hybrydowy. - Chcemy, aby silniki spalinowe pozostały opcją, o ile pracują wyłącznie na paliwach syntetycznych - powiedział dziennikarzom podczas sesji rady ministrów transportu w Le Bourget pod Paryżem. Z jego wypowiedzi wynika, że rząd w Berlinie zmienił stanowisko o 180 stopni i nie poprze lipcowej propozycji Komisji Europejskiej o zakazie sprzedaży samochodów z silnikami spalinowymi po 2035 r.

Minister uznał, że należy kontynuować prace nad paliwami syntetycznymi, jednocześnie promować napęd hybrydowy. Jego zdaniem, jest to „rozwiązanie pośrednie, które pozwoli niektórym użytkownikom zapoznać się z napędem elektrycznym, a producentom sfinansować przejście na taki napęd" - pisze AFP. - Jesteśmy bardzo sprawni w produkowaniu efektywnych silników benzynowych, ale emitują one dwutlenek węgla. Powinniśmy jednak proponować indywidualne środki lokomocji dostosowane do potrzeb każdego. Możemy tylko liczyć w przyszłości na mobilność elektryczną i wodorową — powiedział Wissing.

Czytaj więcej

Volvo żegna się z prawdziwą skórą i nie tylko

Takie stanowisko może zaskakiwać, bo jest odwrotne od zajętego przez ekipę Angeli Merkel, która zgodziła się z propozycją Brukseli. Wówczas Berlin był innego zdania od władz w Paryżu, które broniły zakazu sprzedały samochodów spalinowych po 2040 roku. Wypowiedź Wissinga jest tym bardziej nieoczekiwana, że obecni koalicjanci w Berlinie obiecywali jeszcze większą stanowczość w tej sprawie. Podczas negocjowania wspólnego programu ekolodzy opowiadali się za zakazem sprzedaży samochodów spalinowych od 2030 r., czyli nawet o pięć lat wcześniej od propozycji Brukseli. Teraz okazuje się, że Berlin przeszedł na stronę zwolenników napędu spalinowego.

Czytaj więcej

Ministerstwo Klimatu i Środowiska pracuje nad projektem dotyczącym wodoru

W tym półroczu Francja przewodniczy w organach UE. Rząd w Paryżu zamierzał wykorzystać tę kadencję do modyfikacji inicjatywy Brukseli, bo uważa okres do 2035 r. za zbyt krótki na przestawienie się sektora motoryzacji. Cała sprawa wywołuje głęboki podział w Europie, z grubsza na kraje produkujące pojazdy (Francja, Włochy, Hiszpania, Czechy) i pozostałe, które są za przyspieszeniem terminu. Jedynie Niemcy wyłamywały się dotąd z pierwszej grupy.

Volker Wissing, niemiecki minister transportu i infrastruktury stwierdził, że należy promować paliwa syntetyczne i napęd hybrydowy. - Chcemy, aby silniki spalinowe pozostały opcją, o ile pracują wyłącznie na paliwach syntetycznych - powiedział dziennikarzom podczas sesji rady ministrów transportu w Le Bourget pod Paryżem. Z jego wypowiedzi wynika, że rząd w Berlinie zmienił stanowisko o 180 stopni i nie poprze lipcowej propozycji Komisji Europejskiej o zakazie sprzedaży samochodów z silnikami spalinowymi po 2035 r.

Pozostało 83% artykułu
Ekologia
Strefy czystego transportu mogą stać się obowiązkowe dla większych miast
Ekologia
Niemcy zapłacą za zezłomowanie auta spalinowego. Za premię trzeba kupić elektryka
Materiał Partnera
Nowe normy emisji powinny zostać przesunięte
Materiał Partnera
Działamy na rzesz dekarbonizacji transportu
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Ekologia
Naklejki uprawniającej do wjazdu do Strefy Czystego Transportu potrzebują nieliczni