Land Rover robi z nowym Defenderem szpagat pomiędzy współczesnością i tradycją. W nowym modelu, z chyba najbardziej kojarzoną nazwą tej marki, stara się czerpać z tradycji, ale również wprowadzić Defendera w świat nowoczesności. Dzieciom sławnych rodziców nigdy nie jest łatwo. Znane nazwisko, duża rozpoznawalność, piętno dziedzictwa i ciężar sukcesów skłania do porównań i chęci przebicia, czy chociaż dorównania do osiągnięć swojego poprzednika. Nowy Defender musi pogodzić się z tym, że właśnie często będzie porównywany do swojego protoplasty zapisanego na stałe w historii motoryzacji z olbrzymią, 68-letnią historią. I nie zawsze wyjdzie to porównanie na plus.
Land Rover Defender 90
Krótkie trzydrzwiowe wersje terenówek były swego czasu popularne. Mercedes G, Mitsubishi Pajero czy Toyota LandCruiser miały swojego krótszego odpowiednika z jedną parą drzwi. Dzisiaj już nikt nie oferuje takich modeli. Nawet Jeep Wrangler zrezygnował z krótkiej wersji. Wygląda na to, że Land Rover pozostał na tym polu sam. Model z oznaczeniem Defender 90 ma krótkie, trzydrzwiowe nadwozie (4,58 m). Jaki są korzyści z krótkiej wersji? Na pewno przydaje się w mieście, bo zdecydowanie łatwiej można znaleźć miejsce do parkowania – jest o 43,5 cm krótsze od wersji pięciodrzwiowej (5,01m). Prościej też poruszać się nim w terenie. No i chyba tyle. Największym minusem jest fakt, że sporo trudniej zapakować pasażerów na tylną kanapę. Właściwie wejście i wyjście wymaga olbrzymiej porcji ekwilibrystyki. No i bagażnik też jest dużo, dużo mniejszy - 297 l (3d) vs. 786 l (5d).
Land Rover Defender 90
Dobrze, że Defender pozostał oryginalny w swoim pomyśle na wnętrze. Jest to pomieszanie funkcjonalności z pomysłowym wykorzystaniem przestrzeni na desce rozdzielczej. Ogrom schowków, półek na desce, pod desko, na tunelu środkowym. Z przodu jest wygodnie. Z tyłu też nie brakuje miejsca, ale uprzedzam raz jeszcze, że wejście i zejście nie jest łatwe. To taki czarny szlak, najlepiej dla młodych i zwinnych. Ciekawe są też materiały, które użyto do wykończenia wnętrza. Nie ma tu modnych błyszczących czerni, na których widać kurz i odciski palców. Są za to przyjemne chropowate tworzywa, które wyglądają na trwałe i solidne oraz, w zależności od wersji wyposażenia sporo skóry lub tkaniny.