Sprzedaż tego ostatniego (dla samochodów lekkich) zmalała w I półroczu o 11 proc. r/r, a w drugim półroczu spadek pewnie się pogłębi. Firmy oferujące nowe auta szukają więc sposobów na przyciągnięcie klientów takim finansowaniem, które pozwoli ograniczyć ryzyko kolejnych wzrostów stóp procentowych. Nic dziwnego: dla sprzedających samochody – mimo wciąż ograniczonej ich dostępności – sytuacja staje się podbramkowa. Według sierpniowego badania firm DCG dealer Consulting i EY, już prawie połowa dealerów boi się efektu przegrzania rynku i spadku popytu. Bo choć wydaje się, że ceny doszły do ściany, to dalej rosną. Jak podaje Instytut Samar, we wrześniu średnia ważona cena sprzedaży nowego samochodu osobowego przekroczyła 160 tys. zł i wzrosła w ciągu roku o 17,2 proc. To szybszy wzrost niż liczony dla trzech kwartałów 2022 r. łącznie, dla których średnia ważona zwiększyła się o 14,1 proc. do 152.766 zł. Tymczasem jeszcze w sierpniu tego roku średnia cena auta w salonie była o prawie 6,6 tys. zł niższa od wrześniowej.

Czytaj więcej

Volvo wszystkich zaskoczyło. Trzy najpopularniejsze modele z obniżkami cen

Przeprowadzone w październiku badanie na zlecenie internetowej platformy sprzedażowej Carsmile pokazało, że co czwarty ankietowany, który planował zakup samochodu, musiał ostatecznie zdecydować się na auto tańsze i gorsze od wcześniej planowanego. A fakt, że spora grupa respondentów postanowiła wstrzymać się z zakupem lub leasingiem samochodu, ma potwierdzać spadająca liczba zamówień sygnalizowana przez dealerów czy malejąca liczba rejestracji nowych aut. W ciągu pierwszych dziesięciu miesięcy 2022 r. sprzedaż nowych samochodów osobowych zmalała r/r o blisko 8 proc. Prywatny import aut używanych zasilający rynek wtórny stopniał jeszcze bardziej - o 17,4 proc. Ponieważ kupujący nowe auto za gotówkę stanowią zdecydowaną mniejszość klientów w salonach, z badania Carsmile wynika, że główną barierą w nabyciu pojazdu – obok ceny katalogowej – staje się rata kredytu lub leasingu. Dla 21 proc. badanych przeszkodą jest jej wysokość, natomiast dla 41 proc. – obawa, że rata wzrośnie w trakcie trwania umowy. Według Carsmile, te obawy mogłoby zmniejszyć dostosowanie usługi leasingu do obecnej, bardzo niepewnej sytuacji rynkowej. Propozycja „Leasingu z Tarczą” opiera się na niskiej miesięcznej racie z prawem zwrotu pojazdu i rezygnacją z umowy leasingu w dowolnym momencie, dzięki mechanizmowi wysokiego wykupu. Celem takiego rozwiązania ma być ograniczenie do minimum wysokości raty, a także wyeliminowanie ryzyka związanego z zaciąganiem zobowiązań finansowych. Przykładowo, dla maksymalnego poziomu wykupu na poziomie 50 proc. wartości samochodu kosztującego 150 tys. zł netto, miesięczna rata w 3-letniej umowie leasingu z tarczą może być niższa o jedną trzecią: z 4466 zł netto (wykup 10 proc.) do 3026 zł netto. Kto jednak miałby kłopot ze spłatami, mógłby umowę rozwiązać, a z wykupu auta zrezygnować bez konsekwencji.

- Leasing z tarczą umożliwia sfinansowanie zakupu auta bez ryzyka, że nabywca nie poradzi sobie z ciężarem raty, gdy pogorszy się jego sytuacja – twierdzi Michał Knitter, wiceprezes Carsmile. Według prognoz przedstawicieli branży motoryzacyjnej, samochody nadal będą dynamicznie drożeć. Jak wynika z najnowszego „MotoBarometru 2022”, dorocznego raportu przygotowywanego przez Exact Systems na podstawie badania przeprowadzonego wśród menedżerów przemysłu samochodowego w 11 krajach Europy, w ciągu najbliższych 12 miesięcy ceny nowych samochodów na polskim rynku mogą wzrosnąć nawet o 20 proc. Także koszty finansowania będą coraz wyższe. Choć Rada Polityki Pieniężnej 5 października utrzymała wszystkie stopy procentowe na dotychczasowym poziomie, to WIBOR i tak wzrósł, a razem z nim raty.

Czytaj więcej

Ferrari Purosangue: V12, 725 KM - oto najmocniejszy SUV na świecie