Jak podaje w najnowszym raporcie sieć autocentrów AAA Auto, w ubiegłym miesiącu liczba dostępnych aut z silnikiem wysokoprężnym wystawianych w ofertach internetowych, w autokomisach i przez dealerów samochodów używanych zmalała do 110,9 tys. z 134,3 tys. w marcu 2020 r., a więc tuż przed pandemią. Jeszcze większa równica widoczna jest w porównaniu ostatnich trzech lat: tu spadek oferowanych do sprzedaży używanych diesli sięga prawie 67,2 tys. Cały polski rynek wtórny skurczył się w ciągu ostatnich dwóch lat o blisko 15 proc. - do 231,8 tys. w marcu 2022 r. z 271,3 tys. w marcu 2020 r. Ale diesli ubywało szybciej, bo w ich przypadku spadek dostępnych samochodów wyniósł 17 proc., podczas gdy dla aut z silnikami benzynowymi był o 10 pkt. proc. mniejszy.
Ta tendencja widoczna jest już od dłuższego czasu. teraz może przyspieszyć, bo olej napędowy stał się znacznie droższy od benzyny. Do tego dochodzą znacznie większe średnie przebiegi sprzedawanych diesli, w porównaniu z samochodami benzynowymi o kilkadziesiąt tys. kilometrów. – Przy tym część osób bierze pod uwagę kwestie ekologiczne oraz planowane w polskich miastach zakazy wjazdu starych diesli do stref czystego transportu – mówi Karolína Topolová, dyrektor generalna i prezes zarządu Aures Holdings, operatora AAA Auto. Ale malejąca oferta diesli podniosła ich wartość. Według AAA Auto, w ciągu dwóch lat średnia cena wzrosła o ponad jedna czwartą: z 20 tys. zł w lutym 2020 r. do 25,5 tys. w marcu 2022 r. Był to najwyższy wzrost cen wśród wszystkich aut, ponieważ w tym samym okresie mediana cen samochodów z silnikami benzynowymi wzrosła o 18 proc, a hybryd o 8 proc.
Czytaj więcej
Koszty prowadzenia firmy są coraz większe. Dotyczy to również parku samochodów. Niewłaściwy wybór może być kosztowy podczas użytkowania. Sprawdzamy czy dobrym i tańszym rozwiązaniem mogą być elektryki.
Najczęściej oferowanych do sprzedaży dieslem w ubiegłym miesiącu był 15-letni Volkswagen Passat z przebiegiem 270 tys. km i ceną 15 tys. zł. Na drugim miejscu znalazło się Audi A4 w wieku 14,5 lat z przebiegiem 262,4 tys. km i ceną 22,9 tys. zł, a podium popularności zamknęło ponad 13-letnie BMW 5 za średnio 34,5 tys. zł z przebiegiem 264 tys. km. Spadek popularności diesli potwierdzają dane dotyczące prywatnego importu używanych samochodów do Polski. Według Instytutu Samar, w marcu ich udział wyniósł 40,3 proc., natomiast trend 12-miesięczny skurczył się do poziomu 41,9 proc. i był najniższy od marca 2018 r. Za to średni wiek był wyższy niż samochodów benzynowych: w przypadku tych ostatnich wynosił 13 lat i 4 miesiące, tymczasem diesle liczyły średnio 11 lat i 6 miesięcy.
Również na rynku samochodów nowych silniki wysokoprężne wyraźnie odchodzą w przeszłość. Według europejskiego stowarzyszenia producentów pojazdów ACEA, w całym 2021 r. ich udział w unijnym rynku samochodów osobowych wyniósł tylko 19,6 proc. i był taki sam jak aut z klasycznym napędem hybrydowym. Samochody benzynowe miały w ub. roku 40 proc. rynku. Jeszcze większy spadek popularności diesli pokazały ostatnie miesiące ubiegłego roku: w czwartym kwartale ich rynkowy udział skurczył się do zaledwie 16,5 proc. po dramatycznym, przeszło 50-procentowym spadku sprzedaży r/r.