Mazda 2 to dziś w gamie japońskiej marki tak naprawdę dwa modele. Pierwszy z nich został zaprojektowany od podstaw przez Mazdę i zadebiutował w 2014 roku. Drugi może sprawić, że niektórzy przecierają oczy ze zdumieniem. „Czy to aby na pewno Mazda?” – pytają. Słusznie, bo Mazda 2 Hybrid jest tak naprawdę Toyotą Yaris z innym znaczkiem. Czy Mazda 2 na bazie Toyoty zastąpi w pełni „mazdowską” Dwójkę? Wygląda na to, że nie. Jak podaje „Best Car”, nowa generacja może pojawić się pod koniec 2024 lub na początku 2025 roku. Ma powstać na nowej platformie i otrzyma silnik wolnossący z układem miękkiej hybrydy. Ma to być jednostka Skyactiv-X, tyle że o mniejszej pojemności, niż znana z Mazdy 3 lub CX-30. W tym przypadku mówimy o 1.5.
Czytaj więcej
Choć po aferze Dieselgate popyt na diesle systematycznie spada, wciąż nie brakuje zwolenników takich silników w Europie i Australii.
Nowa Mazda 2 ma dostać również silnik wysokoprężny 1.8, choć na pewno nie w Europie, a także układ hybrydowy. Nie będzie to jednak hybryda szeregowa, jak w Yarisie. Mówimy raczej o silniku elektrycznym z range extenderem, czyli z motorem spalinowym zwiększającym zasięg. To technologia SkyActiv R-EV, która właśnie debiutuje w MX-30. W roli jednostki tankowanej benzyną wystąpi silnik Wankla o pojemności 830 centymetrów sześciennych. To wielki powrót silników z tłokiem obracającym się wewnątrz cylindra, kiedyś stanowiących znak rozpoznawczy marki. Zapewniają gładką pracę, minimum wibracji i chętnie wkręcają się na obroty. Jak zapewnia Mazda, to sprawia, że są idealnym „pomocnikiem” dla silnika elektrycznego.
Czego jeszcze należy się spodziewać? Nowa Mazda 2 ma mieć „ładny, zaokrąglony design”, bardziej miękki niż obecnie. Czy jego „firmowym” kolorem pozostaje kochany przez klientów Soul Red? Zobaczymy. Więcej informacji o nowym modelu ma ujrzeć światło dzienne bliżej terminu premiery.