Jak można przeczytać w informacji opublikowanej przez Stellantisa, a podpisanej przez jednego z niezależnych dyrektorów, Henri de Castries poszło o „różne punkty widzenia” przyszłości grupy przez Carlosa Tavaresa i radę nadzorczą. Zastąpi go, czasowo, John Elkann, przewodniczący rady nadzorczej Stellantisa do spółki z naprędce zorganizowaną grupą menadżerów nazwaną Komitetem Tymczasowym. Już dzisiaj mają się zacząć poszukiwania następcy Tavaresa. Jego następca ma objąć stanowisko w I połowie 2025 roku. Stellantis jest dzisiaj 4. największą grupą motoryzacyjną na świecie, za Toyotą, Grupą Volkswagena i Hyundai Motor Group.
Grupie Stellantis nie wypaliła strategia, która postawiła na rozwój elektromobilności
Portugalski inżynier, który stał się jedną z najważniejszych postaci na globalnym rynku moto zrezygnował w ostatnią niedzielę, 1 grudnia . Zostawia koncern w bardzo trudnej i niepewnej sytuacji, przy spadającej sprzedaży, malejących zyskach i wobec wielkiej ofensywy tanich chińskich producentów, z którymi usiłują konkurować marki Stellantisa. Włosko-francusko-amerykańska grupa motoryzacyjna ma kłopoty praktycznie na wszystkich rynkach. Nie wypaliła strategia stawiająca na szybki wzrost sprzedaży aut z napędem elektrycznym. I jest ona dodatkowo hamowana przed ofensywę chińskich producentów ostro atakujących Europę, a do tego dochodzi jeszcze zagrożenie cłami przez administrację Donalda Trumpa. W USA nabrzmiewają konflikty, w Europie powiększa się nadmiar mocy produkcyjnych, co przy silnych związkach zawodowych jest praktycznie niemożliwe do rozwiązania. I to nawet w sytuacji, gdy Carlos Tavares jest najskuteczniejszym i jak dotąd najsprawniejszym specjalistą od cięcia kosztów. - To niedobra decyzja. Teraz cała grupa została bez lidera w sytuacji, kiedy trzeba podjąć krytyczne decyzje – komentuje sytuację Philippe Houchois, szef analityków w banku inwestycyjnym Jeffries.
Czytaj więcej
Jeep planuje ponowne wprowadzenie na rynek wycofanego wcześniej średniej wielkości SUV-a Cherokee. Nowy stary model ma zostać wprowadzony na rynek w 2025 roku, prawdopodobnie z napędem hybrydowym.
Akcje Stellantisa staniały w poniedziałek, 2 grudnia o 8 proc, po tym jak ich wartość od początku 2024 roku spadła o 45 proc. Carlos Tavares zapowiadał swoje odejście na emeryturę, ale dopiero w 2026 roku. Okazało się jednak, że jego pomysły na przyszłość Stellantisa były tak radykalne i odmienne od wizji właścicieli i rady nadzorczej, że zdecydował się pożegnać z dnia na dzień i półtora roku wcześniej. Portugalczyk, dzisiaj jeden z najbardziej szanowanych menadżerów na rynku motoryzacyjnym przejął zarządzanie Stellantisem w 2021 roku, czyli od momentu powstania grupy, w skład której weszły Grupa PSA ( Peugeot , Citroën) z Fiatem Chryslerem. Był także skonfliktowany z załogami, związkami zawodowymi, dealerami , a nawet z menadżerami wewnątrz firmy.