Antonio Filosa, dyrektor generalny Jeepa niespodziewanie ogłosił na nadchodzący rok nowego hybrydowego SUV-a, którego wcześniej nie było w oficjalnych planach produkcyjnych. Amerykańskie media są pewne, że chodzi o wznowienie produkcji średniej wielkości SUV-a - Jeepa Cherokee. Produkcja tego modelu zakończyła się w 2023 r., a fabryka Stellantisa w Belvidere w stanie Illinois została zamknięta „do odwołania”. Było to jedyne miejsce, w którym produkowany był ten model. Od tego czasu w gamie modeli pojawiła się luka, szczególnie na rodzimym rynku w USA, co było szczególnie bolesnym faktem dla dealerów Jeepa. W latach 2018–2023, wraz ze wzrostem cen marka stale traciła klientów, a sprzedaż w USA spadła o ponad 30 procent. Jednocześnie średnie ceny Jeepa w USA wzrosły od 2018 roku o ponad 60 procent.
Czytaj więcej
Frank B. Rhodes Jr., spadkobierca Chryslera, chce uratować amerykańskie marki. Wystosował apel do inwestorów i pracowników o wsparcie w tworzeniu nowego podmiotu. Jednocześnie skrytykował zarządców Stellantisa za złe zarządzanie, czego efektem jest słaba pozycja Jeepa, RAM-a oraz marek Dodge oraz Chrysler.
Jeep Cherokee
Wycofany z produkcji w 2023 roku Jeep Cherokee być może wróci do oferty
Nowy SUV mógłby być produkowany w Meksyku, o tym miejscu produkcji wspomniano już w momencie wycofania Cherokee w 2023 roku. Na konferencji inwestorów szefostwo Jeepa zaprezentowało następcę modelu Cherokee jako „New Mainstream SUV”, który miałby się pojawić dopiero w 2027 roku. Zbiega się to z tą samą datą, w której Stellantis zaproponował wcześniej ponowne otwarcie zmodernizowanej fabryki w Belvidere. Jednak modernizacja tego zakładu najwyraźniej utknęła w martwym punkcie, dlatego związek samochodowy UAW grozi ogólnokrajowymi strajkami. Ponowne wprowadzenie Jeepa Cherokee do oferty, być może za sensowną cenę, bo wyprodukowany w Meksyku mógłby kosztować mniej ma jak największy sens. Jednak Jeep musi się zmierzyć z wieloma innymi problemami m.in. zamknięciem kolejnej fabryki Stellantisa w Illinois.
Jeep Cherokee