Do tej pory znane są układy wydechowe do samochodów z napędem spalinowym. Stellantis jest przekonany, że samochody elektryczne w pewnych okolicznościach także wytwarzają coś w rodzaju spalin i w związku z tym wymagają układu wydechowego. W tym celu złożony został wniosek patentowy - „Układ wydechowy do samochodów elektrycznych”, który został opublikowany przez Urząd Patentów i Znaków Towarowych Stanów Zjednoczonych (USPTO).
Czytaj więcej
Firma Donut Lab zaprezentowała silnik elektryczny, który ma masę zaledwie 40 kg i może być nawet o 50 procent tańszy w produkcji niż konwencjonalne napędy elektryczne wykorzystywane w motoryzacji.
Układ wydechowy dla elektryka opatentowany przez koncern Stellantis
O co w tym wszystkim chodzi? Wielostronicowy dokument patentowy Stellantisa opisuje sytuację, w której baterie się przegrzeją, czy też bardziej fachowo - nastąpi niekontrolowany wzrost temperatury w wyniku wypadku lub poważnego uszkodzenia - mogą uwolnić się łatwopalne gazy. Gazy te mogą zawierać wodór oraz węglowodory, takie jak metan, etan, etylen, acetylen, propan i butan i mogą zapalić się. Według Stellantisa, takiego pożaru można zapobiec usuwając gazy z akumulatora na zewnątrz. Innymi słowy jeśli monitorowane przez elektronikę systemu zarządzania bateriami zawiedzie i nie spiszą się również wszystkie inne systemy bezpieczeństwa montowane w samochodach elektrycznych, to wtedy może przydać się opisany w dokumencie patentowym układ wydechowy. Nawet sam Stellantis twierdzi, że wydech powinien być użyty wyłącznie w wyjątkowo rzadkich przypadkach, ale koncern czyni wszystko dla zwiększenia bezpieczeństwa pasażerów.
Układ wydechowy dla elektryków we wszystkich markach Stellantisa
Stellantis chce w przyszłości użyć swój patent we wszystkich elektrycznych modelach marek Citroën, Fiat, Opel, Peugeot, Abarth, Ram, Dodge, Chrysler, Jeep, Lancia, DS, Alfa Romeo i Maserati. Elektryki budowane są na czterech nowych modułowych platformach STLA Stellantisa, a układ wydechowy bez problemu mieści się w każdej z nich.