- Osiągnięcie rentowności w Indiach jest możliwe, jeśli robi się rzeczy na sposób indyjski - stwierdził w wypowiedzi Carlos Tavares, szef grupy Stellantis. Oznacza to zaopatrywanie się w części na miejscu i integrację łańcucha dostaw w celu utrzymania niskich kosztów, a także konstruowanie samochodów w Indiach z cechami, których oczekują indyjscy konsumenci są gotowi za nie zapłacić.
Carlos Tavares, szef koncernu Stellantis
Stellantis przedstawił nową strategię grupy, której celem jest zwiększenie przychodów i utrzymanie wysokich marż zysku w miarę zwiększania wysiłków na rzecz wprowadzenia pojazdów elektrycznych. Koncentracja na rynek indyjski następuje w momencie, gdy producent samochodów zmaga się z trudnościami w Chinach, gdzie dostosowuje swoją strategię w obliczu słabnącej sprzedaży i silnej konkurencji, oraz w Rosji, gdzie zawiesił produkcję z powodu wojny w Ukrainie.
Czytaj więcej
Koncern Stellantis ma plany dotyczące fabryki w miejscowości Kragujevac w Serbii. W przyszłości będą tam powstawać nowe modele elektrycznego Fiata, a w przyszłości również inne elektryczne samochody włoskiej marki.
Jak twierdzi Tavares najważniejszym elementem planu dla Indii jest program inteligentnej platformy samochodowej koncernu, która ma być opracowana na miejscu, aby umożliwić wprowadzenie na rynek małych, benzynowych samochodów o długości poniżej czterech metrów. Małe samochody są w Indiach opodatkowane niższymi stawkami, co czyni je bardziej przystępnymi cenowo. Od przyszłego roku koncern chce na indyjskim rynku wprowadzać również elektryczne wersje swoich małych modeli.