Chińska linia lotnicza JuneYao – jedna z największych krajowych chińskich linii lotniczych – przedstawiła już na początku 2024 roku koncepcję własnego samochodu elektrycznego. To, co wielu uważało za PR-owy żart, szybko stało się rzeczywistością. Chińczycy wprowadzają obecnie na tajski rynek seryjny samochód o długości 4,55 m – za cenę niespełna 25 000 euro. Jednak nawet Chińczycy nie potrafią z kapelusza wyczarować samochodu elektrycznego. Aby rozpocząć rozwój i produkcję auta, w 2022 roku linie JuneYao Airlines przejęły borykający się z trudnościami finansowymi start-up Yudo. Firma Yudo została założona w 2018 roku jako producent niedrogich pojazdów elektrycznych. Ostatecznie z braku zainteresowania klientów firma upadła.
JuneYao Air
Czytaj więcej
Na polskim rynku, gdzie chińskie samochody jeszcze do niedawna były kompletnie nieznane, 2024 rok przynosi znaczący zwrot. Według danych Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego, do których dotarła „Rzeczpospolita”, w pierwszych dziewięciu miesiącach ich sprzedaż wzrosła do prawie półtora tysiąca z zaledwie 74 sztuk w tym samym czasie rok wcześniej.
Sedan od JuneYao Automobile nie jest przejęciem koncepcji Yudo, a nową niezależną konstrukcją. Swoją rynkową premierę świętuje o dziwo, nie w Chinach, ale w równie przyjaznej pojazdom elektrycznym Tajlandii. JY Air ma delikatnie opadającą linię dachu (Cx 0,23), chowane klamki drzwi i charakterystyczne reflektory LED. Samochód ma jeden silnik elektryczny na tylnej osi, który ma 201 KM i 250 Nm. Auto przyspiesza do 100 km/h w 7,9 sekundy i osiąga prędkość 170 km/h. JuneYao będzie oferować Air z dwoma opcjami akumulatorów o pojemności 51 kWh (zasięg 430 km) i większy o pojemności 64 kWh (zasięg 520 km). Obydwa akumulatory pochodzą od największego na świecie producenta batrtii firmy CATL. Mniejszy akumulator obsługuje ładowanie prądem stałym o mocy 70 kW, większy mocą 138 kW.
JuneYao Air