Land Rover Defender nowej generacji stanowił wielką rewolucję w świecie marki. Z woła roboczego z leciwą konstrukcją „Def” przeistoczył się w wygodny, nowoczesny i prestiżowy samochód. Wciąż zachował świetne zdolności terenowe, ale zyskał wiele zaawansowanych systemów i zaczął rywalizować np. z Mercedesem klasy G. Puryści niekoniecznie są zadowoleni, ale księgowi… raczej tak. Defender jest dostępny także w wersji V8. Pięciolitrowy motor z kompresorem rozwija tam 525 KM. To już bardzo dużo, ale… wygląda na to, że wciąż za mało. Dlatego testowana jest już jeszcze wyżej pozycjonowana wersja tego Land Rovera. Otrzyma nazwę OCTA. Bierze się ona od słowa „octahedron", czyli ośmiościan foremny. To kształt, jaki w naturze przyjmują diamenty.
Land Rover Defender OCTA
Czytaj więcej
Mówią, że ładnemu we wszystkim ładnie, a Defender dobrze wygląda w każdej scenerii, czy to pod teatrem, czy na bocznych trasach w Karkonoszach. To auto, które nie tylko można uznać, za ciekawe stylistycznie, ale również model, który poradzi sobie w trudnych warunkach.
Co już wiemy o Defenderze OCTA? Producent nie udziela nam jeszcze zbyt wielu oficjalnych informacji. Wiemy, że auto jest obecnie testowane m.in. na pustyni Moab w amerykańskim stanie Utah, w mroźnej Szwecji, a także na północnej pętli niemieckiego toru Nurburgring. Wszystko po to, by sprawdzić, jak auto poradzi sobie w najbardziej wymagających warunkach. Testy terenówki na torze wyścigowym mogą dziwić, ale warto zaznaczyć, że mówimy tu o bardzo mocnym aucie. Pod maską pojawi się silnik V8 - ale nie ten pięciolitrowy. Land Rover zyska jednostkę od firmy BMW. Podwójnie doładowane 4.4 rozwinie tu aż 635 KM. Dla porównania, konkurencyjny Mercedes-AMG G 63 ma „tylko” 585 KM.
Land Rover Defender OCTA