Leitters wtedy odpowiadał za Cayenne, bestsellera marki, który w 2024 r. znalazł 102,9 tys. nabywców na całym świecie, a także za Macana. Teraz Leiters ma wyprowadzić firmę z perturbacji, w jakie wpędziło ją niespełniające oczekiwań postawienie na elektryfikację, amerykańskie cła oraz problemy ze sprzedażą w Chinach, gdzie w pierwszej połowie tego roku Porsche odnotowało spadki o przeszło jedną czwartą. Nominacja Leitersa, niemieckiego inżyniera, ma także rozwiązać problem kadrowy, jakim dla inwestorów stało się pełnienie podwójnej roli przez Oliviera Blume, kierującego zarówno Grupą Volkswagena jak będącego przez dziesięć lat dyrektorem generalnym Porsche. Blume dostał więc kontrakt na kolejne pięć lat jako szef całego koncernu Volkswagena, a Leiters, mający doświadczenie w sektorze samochodów sportowych – pracował m.in. przez osiem lat dla Ferrari jako dyrektor ds. technologii – ma się skupić na marce uznawanej za wizytówkę największego niemieckiego koncernu motoryzacyjnego. Jak oświadczył prezes Porsche Wolfgang Porsche, Leiters będzie idealnym kandydatem do przezwyciężenia stojących przez nią wyzwań. Obejmie stanowisko z początkiem stycznia 2026 r.
Czytaj więcej
Porsche ogłosiło zamknięcie swojej spółki zależnej Cellforce – projektu, który miał być sercem el...
54-letni Leiters, posiadający doktorat z inżynierii i dyplom inżynierii mechanicznej, w Porsche spędził wcześniej 13 lat, od lipca 2022 roku był szefem McLarena, zainicjował nowy kierunek projektowania, przystosowywał zakłady do wykorzystania pełnej wydajności, wreszcie stabilizował sprzedaż i nadzorował rynkową ekspansję. Wszystkie te problemy są teraz do rozwiązania w Porsche. Według agencji Reutersa, wyzwania stojące przed Porsche mają źródła w globalnych problemach producentów samochodów. To konieczność dostosowania się do rosnącego rynku pojazdów elektrycznych w czasie nasilającej się wojny cenowej i spowolnieniu gospodarczym w Chinach, wpływających na ograniczenie popytu. – Zwłaszcza w przypadku marek wyższej klasy, jak Porsche – podkreśla Reuters.
Porsche w opałach
Już wcześniej producent zapowiedział program oszczędnościowy i konieczność cięć kadrowych na poziomie 1,9 tys. etatów. Przed miesiącem Porsche ostrzegło, że jego marża stopnieje w tym roku do najwyżej 2 proc. choć wcześniej zakładano, że jej poziom będzie trzykrotnie wyższy. W pierwszym półroczu zysk operacyjny skurczył się r/r o 71 proc. do 718 mln euro, natomiast od stycznia do końca września wielkość sprzedaży zmalała o 6 proc. do 212,5 tys. samochodów. W ubiegłym miesiącu Porsche poniosło prestiżową porażkę: wypadło z niemieckiego indeksu giełdowego DAX, grupującego 40 największych i najbardziej dochodowych niemieckich spółek. Potężne kłopoty ze sprzedażą elektrycznego Taycana przyczyniły się do ograniczenia planów elektryfikacji marki oraz zmiany strategii, w której zwiększona została rola pojazdów z silnikami spalinowymi i napędem hybrydowym. Te zmiany mają w tym roku obniżyć zysk operacyjny Porsche nawet o 1,8 mld euro.
Według Instytutu Samar, Polska jest obecnie jednym z rynków, na którym w pierwszym półroczu 2025 r. Porsche zanotowało spadek sprzedaży. W okresie styczeń-czerwiec wydano klientom 1890 samochodów. - To o 24,9 proc. mniej niż w analogicznych miesiącach 2024 r., kiedy to z salonów wyjechało 2517 różnych modeli Porsche – poinformował Samar. Na pierwszym miejscu uplasował się Macan, następnie Cayenne Coupe i Porsche 911.