Aston Martin pracuje nad modelem elektrycznym. Zamiast limuzyn będą SUV-y

Rapide, czyli czterodrzwiowy liftback firmy Aston Martin, nie doczeka się następcy. Jak można się spodziewać, Brytyjczycy (przy udziale Chińczyków) zamierzają inwestować w SUV-y. Zbliża się też model elektryczny.

Publikacja: 04.07.2023 10:15

Aston Martin DBX

Aston Martin DBX

Foto: mat. prasowe

James Bond nigdy nie był przedstawiany w żadnym z filmów o swoich przygodach jako przykładny ojciec rodziny, otwierający na parkingu drzwi auta na oścież i „montujący” na tylnym siedzeniu dzieci w fotelikach. Gdyby jednak któryś scenarzysta wymyślił mu takie wyzwania, nie istnieje auto, które pasowałoby mu wtedy lepiej niż Aston Martin Rapide. Ten czterodrzwiowy liftback (tylna klapa otwiera się razem z szybą, więc to nie sedan) wszedł na rynek w 2010 roku, choć zapowiadający go prototyp został pokazany aż cztery lata wcześniej. Wyglądał jak DB9 z dodatkową parą drzwi. Ten kontrowersyjny i trudny zabieg zamiany seksownego coupe w coś bardziej przyjaznego dla rodziny został tu przeprowadzony mistrzowsko. Proporcje były rewelacyjne i patrząc na Rapide nie miało się wrażenia, że stworzono go na siłę. Porsche Panamera, zwłaszcza pierwszej generacji, mogło budzić skrajne emocje. W przypadku Astona większość raczej kiwała głowami z podziwem.

Aston Martin Rapide

Aston Martin Rapide

Foto: mat. prasowe

Czytaj więcej

Chińczycy wykupują kolejną europejską markę. Mają już Volvo i Lotusa

Produkcja pięknego Rapide zakończyła się po dekadzie, czyli w 2020 roku. Od tego czasu Aston nie oferuje podobnego modelu. Zamożni miłośnicy limuzyn mogą się zastanawiać, kiedy pojawi się następca. Odpowiedź brzmi: raczej nigdy. Jak w rozmowie z portalem CarSales.com.au powiedział Alex Long, szef działu produktu i strategii marketingowej w Astonie Martinie, firma chce stać się „najbardziej pożądaną, ultraluksusową brytyjską marką”. Ale nowy model czterodrzwiowy nie ma uzasadnienia biznesowego. Dlaczego? Mówiąc prosto, tych „zastanawiających się” jest stanowczo za mało. Gdy w 2020 roku Rapide zakończył rynkowy żywot, Aston Martin wprowadził do salonów model DBX, czyli SUV-a. Mimo narzekania purystów, sprzedaż idzie dobrze. Na tyle, że DBX jest najchętniej kupowanym modelem marki. Klienci chcą dziś siedzieć wyżej nawet w tej klasie aut. Marzenia o następcy Rapide trzeba odłożyć do lamusa.

Aston Martin DBX

Aston Martin DBX

Foto: mat. prasowe

Co czeka Astona Martina? Bardzo możliwe, że więcej SUV-ów. W 2026 roku ma pojawić się także pierwszy samochód elektryczny marki. Jak zaznacza Lawrence Stoll, prezes firmy, o „elektryka” dopytuje niewielu klientów. Firma musi jednak nadążać za czasami i normami emisji spalin. To ma być zupełnie nowy model o niestandardowej konstrukcji. Być może elektryczny Aston będzie miał sporo wspólnego z Volvo lub Polestarem. Może być też spokrewniony z Lotusem albo z…. chińskim Lynn & Co. Niedawno udziały w marce z Gaydon nabyło bowiem Geely, sprawujące kontrolę nad każdą z wymienioną wyżej firm. Chińczycy mają 9,4 procenta udziałów w Astonie Martinie. Należy się spodziewać, że podzielą się swoją wiedzą i technologiami – a firma Geely mocno inwestuje w rozwój motoryzacji elektrycznej. Na szczęście dla miłośników tradycyjnej motoryzacji, silniki spalinowe wciąż zostają. W dodatku w najlepszym wydaniu – z ośmioma cylindrami. Najnowszy DB12 ma czterolitrowe V8 o mocy ponad 670 KM. Przyszłe modele mogą otrzymać hybrydowe wsparcie, ale w świecie aut dla najbogatszych jednostki napędzane benzyną jeszcze długo będą miały się dobrze. Tyle że już nie w nadwoziu liftback ani sedan.

Czytaj więcej

Aston Martin DB12: Stary nowy znajomy

James Bond nigdy nie był przedstawiany w żadnym z filmów o swoich przygodach jako przykładny ojciec rodziny, otwierający na parkingu drzwi auta na oścież i „montujący” na tylnym siedzeniu dzieci w fotelikach. Gdyby jednak któryś scenarzysta wymyślił mu takie wyzwania, nie istnieje auto, które pasowałoby mu wtedy lepiej niż Aston Martin Rapide. Ten czterodrzwiowy liftback (tylna klapa otwiera się razem z szybą, więc to nie sedan) wszedł na rynek w 2010 roku, choć zapowiadający go prototyp został pokazany aż cztery lata wcześniej. Wyglądał jak DB9 z dodatkową parą drzwi. Ten kontrowersyjny i trudny zabieg zamiany seksownego coupe w coś bardziej przyjaznego dla rodziny został tu przeprowadzony mistrzowsko. Proporcje były rewelacyjne i patrząc na Rapide nie miało się wrażenia, że stworzono go na siłę. Porsche Panamera, zwłaszcza pierwszej generacji, mogło budzić skrajne emocje. W przypadku Astona większość raczej kiwała głowami z podziwem.

Po Drodze
Kultowe Porsche trafiło na aukcję. Ruf CTR Yellowbird powstał w 29 egz.
Materiał Promocyjny
Jak wygląda nowoczesny leasing
Po Drodze
Bugatti trackday. Milionerzy musieli najpierw pójść do szkoły jazdy Porsche
Po Drodze
30 lat Mercedesa Sprintera. Rewolucyjny dostawczak świętuje swoje urodziny
Po Drodze
Auto, które pobiło rekord prędkości w 1965 r. po raz pierwszy wystawione na sprzedaż
Materiał Partnera
Kroki praktycznego wdrożenia i operowania projektem OZE w wymiarze lokalnym
Po Drodze
Można było go zamawiać tylko przez cztery dni. 5-drzwiowe Suzuki Jimny stało się hitem
Materiał Promocyjny
Suzuki Moto Road Show już trwa. Znajdź termin w swoim mieście