Aukcja zorganizowana przez RM Sotheby's była iście wyjątkowa. Wystawiono na niej Ferrari Testarossa, ikonę aut sportowych z lat 80. Arcydzieło Pininfariny napędzane 4,9-litrowy silnikiem V12 zabudowanym pomiędzy kabiną pasażerską a tylną osią z pokrywami zaworów pomalowanymi na czerwono, od czego zresztą Testarossa wzięła swoją nazwę - w dosłownym tłumaczeniu znaczy czerwona głowa. Widlasty silnik ma nietypowy układ - 180-stopni. Swoją popularność Testarossa zawdzięcza również udziałowi w serialu „Miami Vice”.
Flota to w tym przypadku dobre słowo kluczowe. Bo na aukcję nie był wystawiony jeden egzemplarz, a pięć. Samochody pochodziły z kolekcji, którą najwyraźniej stworzył miłośnik zarówno marki Ferrari, jak i koloru czarnego. Czarny lakier i czarne wnętrze jednoczą włoski kwintet. Słusznie RM Sotheby's nazwał to „kolekcją Black On Black”. Najstarszy egzemplarz z wystawionej piątki pochodził z 1986 roku. To tzw. „Monospecchio”, który miał tylko jedno lusterko zewnętrzne po stronie kierowcy, wysoko na słupku A. Chwilę później przepisy rejestracyjne na głównym rynku, w USA, wymagały również drugiego lusterka zewnętrznego po stronie pasażera.
Czytaj więcej
Kurs akcji Ferrari osiągnął nowy rekord. Włoski producent luksusowych samochodów wyprzedził nawet grupę Stellantis, która mw w swoim portfolio 14 marek samochodowych.