Reklama

Jeździliśmy nowym Porsche Cayenne Electric. SUV jakiego jeszcze nie było

Taki jest, a raczej dopiero będzie, nowy i w pełni elektryczny Porsche Cayenne Electric. Zapiera dech w piersiach, ale i uwypukla dylemat marki Porsche..

Publikacja: 08.12.2025 01:38

Zamaskowany Porsche Cayenne Electric podczas jazd próbnych

Zamaskowany Porsche Cayenne Electric podczas jazd próbnych

Foto: mat. prasowe

Tor testowy na terenie fabryki Porsche w Lipsku. Siedzę w fotelu pasażera w zakamuflowanym elektrycznym Porsche Cayenne. Kierowca testowy zatrzymał auto na początku prostej startowej, nacisnął mocno hamulec i wcisnął jednocześnie gaz. Uruchomił się system Launch Control i zapadła cisza. Kierowca spojrzał na mnie i zapytał, czy jestem gotowy, radząc mi oprzeć głowę o zagłówek. W jednej chwili duży SUV wystrzelił do przodu niczym z rakiety. Zaparło mi nie tylko dech w piersiach, ale i wcisnęło głowę w zagłówek z tak dużą siłą, że nie byłem w stanie jej oderwać. Mój błędnik zaczął lekko wariować, wzrok zmętniał, żołądek przykleił się do kręgosłupa. Wielki SUV parł przed siebie, nabierając prędkości w niesamowitym tempie. Wyhamował nas dopiero zbliżający się prawy zakręt. Również tu elektryczny Cayenne poradził sobie, jakby był sportowym bolidem. Bez dwóch zdań nowy SUV z Zuffenhausen będzie prawdziwym Porsche, autem, które fenomenalnie jeździ.

Wejście do fabryki Porsche w Lipsku

Wejście do fabryki Porsche w Lipsku

Foto: Albert Warner

Misja nowego modelu jest jasna. Cayenne Electric ma pomóc Porsche przezwyciężyć kryzys sprzedaży aut elektrycznych. Szkoda, że pojawia się w czasie, gdy Porsche zmaga się z presją finansową i spadkiem sprzedaży. To nie ułatwi osiągnięcia celu. Przejście na elektromobilność postępuje w Porsche znacznie wolniej niż zakładano, a marka ogłosiła niedawno zamiar ponownego skoncentrowania się na silnikach spalinowych. Mimo to już teraz wiadomo, że ten nowy model będzie technologicznym kamieniem milowym.

Czytaj więcej

Strategiczny zwrot Porsche. Cayenne Electric staje się punktem odniesienia
Porsche Cayenne Electric

Porsche Cayenne Electric

Foto: Albert Warner

Reklama
Reklama

Samochód od którego dużo zależy

Od ponad dwóch dekad Cayenne jest fundamentem finansowego sukcesu Porsche. To model, który w 2002 r. otworzył markę na świat SUV-ów, początkowo krytykowany za zdradę sportowych korzeni, ale dziś – najlepiej sprzedające się auto w gamie. Elektryczna wersja nie jest więc kolejną ewolucją, a zupełnie nowym rozdziałem. Porsche deklaruje, że Cayenne Electric łączy osiągi samochodu sportowego, komfort dalekiego zasięgu i zdolności terenowe. Już pierwsze jazdy w Lipsku potwierdzają, że nie są to puste obietnice, ale wiadomo też, że od tego samochodu może w pewnym stopniu zależeć to, jak wyglądać będzie przyszłość marki.

Porsche Cayenne Electric

Porsche Cayenne Electric

Foto: Albert Warner

Topowa odmiana Turbo zaoferuje 1000 KM mocy i 1500 Nm momentu obrotowego. Sprint do setki zajmie mniej niż trzy sekundy, a do 200 km/h – poniżej ośmiu. Active Ride, nowy system zawieszenia, eliminuje przechyły nadwozia nawet w ekstremalnych manewrach, a w terenie pozwala pokonać strome podjazdy czy nawet skały. Równie imponująca jest technika napędu. Dwa synchroniczne silniki z magnesami trwałymi chłodzone są olejem – technologia z motorsportu, która pozwoliła zmniejszyć rozmiar jednostki i podnieść jej wydajność do 98 proc. Całość osadzono na nowej platformie PPE, wspólnej z elektrycznym Macanem i Audi Q6, ale tutaj rozwiniętej do granic możliwości. System rekuperacji potrafi oddać do 600 kW energii – to wartości znane dotąd tylko z bolidów Formuły E.

Porsche Cayenne Electric

Porsche Cayenne Electric

Foto: Albert Warner

Największe wrażenie robi jednak bateria, nie tylko pod względem pojemności (113 kWh brutto, ponad 600 km zasięgu), ale też innowacyjnej konstrukcji. Zintegrowana w strukturze nadwozia, pełni jednocześnie funkcję elementu nośnego, obniża środek ciężkości i zwiększa przestrzeń w kabinie. Porsche stworzyło także nowe rozwiązania chłodzenia, które swoją wydajnością dorównują 100 domowym lodówkom. Dzięki temu auto potrafi ładować się mocą 400 kW, co pozwala uzupełnić energię na 300 km jazdy w zaledwie 10 minut.  A to dopiero początek. Cayenne Electric jako pierwszy model Porsche oferuje seryjne ładowanie indukcyjne – wystarczy zaparkować nad płytą w garażu, by energia zaczęła płynąć. Moc 11 kW i sprawność 90 proc. czynią z tego rozwiązania realną alternatywę dla wallboxów. System rozpoznaje przeszkody, więc jeśli pod samochód wejdzie np. kot, proces się zatrzyma.

Porsche Cayenne Electric

Porsche Cayenne Electric

Foto: Albert Warner

Reklama
Reklama

Nowa wizja centralnego ekranu

Wnętrze to kolejna deklaracja siły marki. Zakrzywiony ekran środkowy wygląda fenomenalnie. Jest też opcjonalny wyświetlacz dla pasażera i rozbudowane tryby „nastroju” z dopasowaniem muzyki, klimatyzacji i oświetlenia – to odpowiedź na oczekiwania młodszych klientów z Bliskiego Wschodu czy Azji. Z drugiej strony pozostają typowe dla Porsche detale jakościowe, w tym opcje materiałów nawiązujących do klasyki marki, jak pepitka czy Race-Tex. Funkcjonalność nie ucierpiała – przestronność kabiny i bagażnika pozostaje na poziomie spalinowego Cayenne, a dodatkowo pojawił się przedni kufer (90 l). Cayenne Electric ma kosztować niewiele więcej niż spalinowe odpowiedniki. Premiera planowana jest na pierwszą połowę 2026 r., produkcja będzie w Bratysławie.

Porsche Cayenne Electric

Porsche Cayenne Electric

Foto: Albert Warner

Pytanie brzmi: czy to wszystko wystarczy, żeby tym razem Porsche odniosło sukces z elektrycznym modelem? Marka zmaga się z rynkową dekoniunkturą, spadkiem sprzedaży w Chinach i przeszacowaniem rozwoju i chęci klientów do kupowania aut elektrycznych.  Niespodziewanym problemem dla Porsche może być jeszcze jeden – nowy Cayenne jest na tyle nowoczesny i świeży, że będąca w sprzedaży spalinowa wersja wypada przy nim blado, jak auto poprzedniej generacji, którym faktycznie jest. Klienci zniechęcą się do trzeciej generacji, a na czwartą, elektryczną sporo z nich nie będzie jeszcze gotowych... Jednak póki co fakty są takie, że Porsche Cayenne Electric ma wszystkie atuty, by stać się punktem zwrotnym. Jeśli SUV, który wywołał największe kontrowersje w historii marki, raz już uratował Porsche, to może i teraz – jako elektryk – powtórzyć ten wyczyn.

Porsche Cayenne Electric

Porsche Cayenne Electric

Foto: Albert Warner

Porsche Cayenne Electric

Porsche Cayenne Electric

Foto: Albert Warner

Porsche Cayenne Electric

Porsche Cayenne Electric

Foto: Albert Warner

Reklama
Reklama
Porsche Cayenne Electric

Porsche Cayenne Electric

Foto: Albert Warner

Czytaj więcej

Najgorętsza impreza Porsche na świecie. Dubaj przejmuje scenę
Ten pierwszy raz
Nowe Volvo ES90: Skandynawski spokój pod napięciem
Ten pierwszy raz
Jeździmy Yangwang U9. Najszybszym samochodem na świecie
Ten pierwszy raz
Seat wraca do gry. Oto nowa Ibiza i Arona po liftingu
Ten pierwszy raz
Alpine A290 GTS: Auto dla każdego Polaka
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Ten pierwszy raz
Geely Starray EM-i: Drugie, to właściwe otwarcie
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama