Firmy leasingowe pilnują swoich interesów

Czy firma leasingująca samochody może sama wykupić im polisy? Sprawa nie jest tak prosta, jakby się mogło wydawać.

Publikacja: 02.05.2018 00:08

Firmy leasingowe pilnują swoich interesów

Foto: fot. shutterstock

W przypadku leasingu przez cały okres trwania umowy leasingu właścicielem pojazdu pozostaje leasingodawca. Jednak to nie on jeździ samochodem, zatem nie na nim ciąży odpowiedzialność za jego uszkodzenia lub utratę. Ta leży po stronie użytkownika. Co to oznacza? Firmie leasingowej będzie zatem zależało, by korzystający z pojazdów miał jak najpełniejszą ochronę (bo np. autocasco zabezpiecza mienie firmy). Z kolei użytkownik chciałby za włączone w ratę ubezpieczenie płacić jak najmniej.

""

Polisa powinna obejmować zarówno ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej (OC), następstw nieszczęśliwych wypadków (NNW), jak i autocasco (AC) / fot. shutterstock

moto.rp.pl

– Firmy leasingowe co do zasady jasno określają zakres, jaki powinna obejmować polisa – tłumaczy Łukasz Zoń, prezes Stowarzyszenia Polskich Brokerów Ubezpieczeniowych i Reasekuracyjnych. Odpowiednie zapisy zawarte są w umowie podpisywanej pomiędzy firmą leasingową a przedsiębiorcą. – Tzw. gestia ubezpieczeniowa, czyli obowiązek zawarcia wskazanych ubezpieczeń, może być pozostawiona leasingobiorcy. Biorąc jednak pod uwagę, że pojazdy będące przedmiotem umowy, są własnością leasingodawcy, preferuje on sytuację, kiedy ta decyzja należy do niego – wyjaśnia Zoń. W niektórych sytuacjach firmy mogą w ogóle nie przewidywać możliwości samodzielnego zawarcia ubezpieczenia przez leasingobiorcę.

Gdy firma zadba za nas

Polisa powinna obejmować zarówno ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej (OC), następstw nieszczęśliwych wypadków (NNW), jak i autocasco (AC). To ostatnie przeważnie jest w wariancie serwisowym, najlepiej w ASO danej marki. – Dodatkowym zabezpieczeniem są rozszerzenia gwarantujące jak najwyższą wypłatę odszkodowania, takie jak stała suma ubezpieczenia oraz zniesiona tzw. konsumpcja sumy ubezpieczenia – mówi Maciej Kuczwalski, ekspert multiagencji CUK Ubezpieczenia.

Zapewnia to klientowi niezmienność sumy ubezpieczenia przez cały okres trwania polisy oraz to, że nawet po wypłacie odszkodowania za np. szkodę częściową, nie będzie on miał zmniejszonej sumy ubezpieczenia na pozostały czas trwania polisy. Może się również zdarzyć, że leasingodawca będzie wymagać ubezpieczenia GAP – czyli od utraty wartości pojazdu.

""

W firmowych flotach najczęściej dochodzi do szkód parkingowych / fot. shutterstock

moto.rp.pl

Jak tłumaczy Łukasz Zoń, pozostawienie gestii ubezpieczeniowej firmie leasingowej ma kilka zalet. Przede wszystkim leasingodawcy, jako duże podmioty, mogą mieć lepszą pozycję negocjacyjną wobec towarzystw, dzięki czemu kupowana za ich pośrednictwem polisa może oferować korzystniejsze warunki i mieć atrakcyjniejszą cenę. Ponadto w przypadku szkody przedsiębiorca może liczyć na wsparcie w załatwianiu formalności związanych z postępowaniem odszkodowawczym. Leasingodawcy rozwiązanie to daje gwarancję, że flota jest odpowiednio zabezpieczona, a wypracowane w toku dotychczasowej współpracy z ubezpieczycielem procedury zapewniają sprawniejszą likwidację ewentualnej szkody.

W takiej sytuacji do wyliczenia składki stosuje się taryfę uzależnioną od rodzaju pojazdu i strefy geograficznej, w której będzie użytkowany. – Warunki przedstawiane są na podstawie danych portfelowych, tzn. m.in. liczby pojazdów, ich typów, struktury, szkodowości dla całego portfela, sposobu likwidacji szkód, udziałów własnych – wyjaśnia Tomasz Szarek, dyrektor Departamentu Ubezpieczeń Korporacyjnych w firmie ubezpieczeniowej Uniqa. Stawki mają charakter uśredniony i są zazwyczaj wyliczane co roku. W przypadku polisy zawieranej u leasingodawcy jednak nie zawsze bezszkodowe (bądź szkodowe) lata mają wprost proporcjonalne przełożenie jej na wysokość. To może być plusem lub minusem takiego rozwiązania, zwłaszcza jeśli firma ma dobrą historię ubezpieczeniową.

""

Leasingodawca może również mieć określone wymagania wobec udziału własnego użytkownika w pokryciu ewentualnych szkód / fot. shutterstock

moto.rp.pl

Możliwe jest też zawarcie polisy wieloletniej, dopasowanej do długości leasingu, nie dłuższej jednak niż pięć lat.  – W takim przypadku co do zasady można się spodziewać zwyżek w następnych latach ubezpieczenia, które mają zabezpieczyć ubezpieczyciela przed rosnącą wysokością średniej szkody (szczególnie w OC). Taryfę leasingową uzupełniają też klauzule rozszerzające zakres ubezpieczenia. – mówi Piotr Bryński, dyrektor Departamentu Ubezpieczeń Komunikacyjnych Klienta Kluczowego w Compensie.

Brak umowy ubezpieczenia we wskazanym przez firmę leasingową towarzystwie skutkuje sankcją finansową dla leasingobiorcy.

Gdy klient wybiera polisę

Są jednak sytuacje, w których klient ma możliwość wyboru ubezpieczenia. Jeżeli leasingobiorca decyduje się na samodzielne ubezpieczenie floty, musi się liczyć przede wszystkim z faktem, że firma leasingowa może zażądać za to dodatkowej opłaty. Zresztą nawet w takiej sytuacji przedsiębiorca ma ograniczony wybór, bo zazwyczaj może skorzystać z usług towarzystw honorowanych przez firmę leasingową. – W takim przypadku zakres ubezpieczenia jest również ściśle określony przez finansującego – podaje Paweł Mazur ANG Biznes.

CZYTAJ TAKŻE: Podróż bez stresu

Rozwiązanie takie ma jednak kilka zalet, np. cena polisy może być atrakcyjniejsza w stosunku do tej proponowanej przez leasingodawcę. – Mając taką możliwość warto sprawdzić konkurencyjne polisy, gdyż różnice cenowe mogą być znaczące – radzi Maciej Kuczwalski. – Oczywiście wybrane oferty muszą spełniać warunki leasingodawcy w ogólnych warunkach umowy. W obu przypadkach cena polis wyliczana jest w oparciu o dane i posiadane zniżki leasingobiorcy.

Z punktu widzenia klienta kluczowe znaczenie mają właśnie zniżki, które sobie wypracował. – Podczas kalkulacji brane są one brane pod uwagę, podobnie jak historia polisowa i szkodowa leasingobiorcy, tak jak w przypadku klasycznego zawarcia umowy przez agenta – podaje Arkadiusz Wiśniewski, członek zarządu Generali.

CZYTAJ TAKŻE: Kosztowne OC dla firm

Leasingodawca może również mieć określone wymagania wobec udziału własnego użytkownika w pokryciu ewentualnych szkód i ograniczeń odpowiedzialności. – Zdarza się, że dopuszczany jest udział własny firmy leasingowej, jednak w większości przypadków w całości przenoszony jest on na użytkownika pojazdu – mówi Piotr Bryński.

W przypadku leasingu przez cały okres trwania umowy leasingu właścicielem pojazdu pozostaje leasingodawca. Jednak to nie on jeździ samochodem, zatem nie na nim ciąży odpowiedzialność za jego uszkodzenia lub utratę. Ta leży po stronie użytkownika. Co to oznacza? Firmie leasingowej będzie zatem zależało, by korzystający z pojazdów miał jak najpełniejszą ochronę (bo np. autocasco zabezpiecza mienie firmy). Z kolei użytkownik chciałby za włączone w ratę ubezpieczenie płacić jak najmniej.

Pozostało 91% artykułu
Od kuchni
Volvo zmierza ku giełdzie. Celuje w wycenę 20 mld dolarów
Od kuchni
Czekasz na auto w leasingu? Możesz wziąć zastępcze
Od kuchni
Ceny samochodów kompaktowych wzrosły o 63 proc.
Od kuchni
Wielki powrót Astona Martina
Od kuchni
Dealer będzie musiał odebrać wadliwe auto od klienta