Maj 2025 r. okazał się kolejnym miesiącem wzrostu rejestracji motocykli z wynikiem 5,3 tys. sztuk, tj. o 18,3 proc. lepszym w porównaniu z majem 2024 r. – poinformował Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego. Zarazem motocykle zanotowały nie tylko najlepszy maj, ale drugi najlepszy miesiąc w historii, po tegorocznym kwietniu. Od początku 2025 r. zarejestrowano niemal 19,1 tys. nowych motocykli, czyli o 6,3 proc. więcej niż w najlepszym do tej pory roku 2024. Jak podaje Instytut Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar, na koniec maja 2025 r. liderem rankingu rejestracji nowych motocykli była Honda (od stycznia sprzedano 4109 sztuk, o 23,3 proc. więcej r./r.), która wyprzedała Yamahę (2405 sztuk i wzrost o 17,6 proc.) i BMW (1865 sztuk, spadek o 2,9 proc.).
Import zza Odry
Dużą część polskiego rynku stanowią importowane motocykle używane. Według serwisu aukcji transportowych Clicktrans.pl Polacy najchętniej sprowadzają motocykle z Niemiec, podobnie jak to się dzieje w przypadku używanych samochodów, także pochodzących głównie z rynku niemieckiego. W 2024 r. jednoślady z niemieckim pochodzeniem stanowiły przeszło połowę całego prywatnego importu. Na kolejnych miejscach, ale już z jednocyfrowym udziałem, znalazły się Holandia oraz Wielka Brytania, a za nimi – Francja oraz Szwecja. Największym wzięciem cieszyły się dwie marki: Honda oraz Yamaha. Na podium, ale już z dużą stratą do liderów, znalazło się Suzuki.
Moda na motocykle przybiera na sile już od kilku lat. W ubiegłym roku liczba nowych rejestracji była dwa razy wyższa niż pięć lat wcześniej. Jak pokazuje najnowsze badanie Europejskiego Funduszu Leasingowego (EFL), motocykle kupujemy przede wszystkim dla przyjemności (57 proc. odpowiedzi badanych), najczęściej za gotówkę (80 proc.), a przy wyborze konkretnego modelu pojazdu bierzemy pod uwagę zwłaszcza pojemność silnika (65 proc. odpowiedzi). Do wzrostu sprzedaży przyczyniają się firmy leasingowe: z ich oferty korzysta już przeszło jedna dziesiąta motocyklistów.
Za rosnącą popularnością motocykli na polskim rynku stoi nie tylko łatwiejszy dostęp do prawa jazdy dla modeli o pojemności do 125 cm sześc., ale także styl życia, praktyczność i szersza oferta rynkowa. – Segment motocykli w Polsce rozwija się w imponującym tempie, zwłaszcza od 2015 r., gdy umożliwiono kierowanie 125-tkami posiadaczom prawa jazdy kat. B. Gdy porównamy ostatnie pięć lat, zobaczymy, że w czasie, gdy sprzedaż aut osobowych w Polsce praktycznie się nie zmieniła, motocykle zyskały na znaczeniu – mówi Robert Dudziński, dyrektor sprzedaży Carefleet, Grupa EFL. Jak podkreśla, jeśli między 2019 a 2024 r. sprzedaż nowych samochodów utrzymywała się na poziomie 500–550 tys. sztuk rocznie, to liczba nowych motocykli wzrosła o 100 proc.
Na drogach, także za granicą, dominują marki z Japonii. Są nie tylko rozpowszechnione, ale mają opinię niezawodnych. Na liście amerykańskiej organizacji Consumer Reports, badającej produkty konsumencie, w teście niezawodności japońskie motocykle wykazały znacznie mniej usterek niż badane modele tak uznanych producentów, jak BMW czy Harley-Davidson. W cztery lata od zakupu tylko 11 proc. użytkowników Yamahy zgłaszało problemy z użytkowaniem swojego motocykla. Kolejne dwa miejsca zajęły Kawasaki i Honda.
Ta ostatnia znana jest m.in. z kultowego długodystansowca – modelu Gold Wing, za którym oglądają się nie tylko fani motocykli. Pojawił się na rynku w 1975 r. i przez lata zbudował sobie reputację jednego z najbardziej luksusowych jednośladów świata. Wśród dużych motocykli na polskim rynku mocną pozycję zdobyło BMW, a motocykle tej marki znalazły się na wyposażeniu polskiej policji. W gronie popularnych i bardzo rozpoznawalnych na polskim rynku marek jest także legendarny Harley-Davidson, jeden z najstarszych nieprzerwanie działających producentów motocykli.
Oszczędność i frajda
Z badania EFL w grupie posiadaczy motocykli wynika, że główne powody zakupu motocykla to oszczędność czasu, unikanie korków i przyjemność z jazdy. Ta ostatnia ma większe znaczenie dla starszych motocyklistów. Wśród respondentów powyżej 45. roku życia wskazało na nią 60 proc. osób, podczas gdy w grupie 18–24 lata – mniej niż połowa. Z kolei najmłodsi posiadacze motocykli kupują je najczęściej w związku z prowadzoną działalnością gospodarczą.
Niektóre motocykle mogą się okazać dobrą lokatą pieniędzy lub przysłowiową skarbonką. Zwłaszcza w przypadku maszyn typu custom, budowanych przez wiodące w tym segmencie rynku firmy, jak ta stworzona w latach 60. przez Arlena Nessa. Ten nieżyjący już, należący do najbardziej rozpoznawalnych na świecie konstruktorów motocykli zaczynał w garażu. Dziś jego firma Arlen Ness Motorcycles to międzynarodowa marka sprzedawana na wszystkich kontynentach. Powodzeniem cieszą się motocykle kolekcjonerskie, gdzie w zależności od modeli i stanu technicznego cena może rosnąć wraz z wiekiem. Także polskich maszyn, jak Junak, za którego – jeśli jest po kapitalnym remoncie – można zapłacić tyle, ile za nowego „japończyka”.
Choć większość motocykli w Polsce kupowana jest za gotówkę, rośnie zainteresowanie alternatywnymi formami ich finansowania. Zwłaszcza w przypadku drogich maszyn, wybieranych przez klientów biznesowych i bardziej doświadczonych motocyklistów. Zarazem rynek reaguje na to coraz większą ofertą. W rezultacie elastyczne formy finansowania, takie jak leasing czy pożyczka ratalna, zyskują na znaczeniu. – Motocykl przestaje być tylko sprzętem sezonowym czy rekreacyjnym. Staje się alternatywą dla samochodu, zwłaszcza w dużych miastach – komentuje Radosław Woźniak, prezes EFL. – To doskonała alternatywa dla codziennego dojeżdżania do pracy, tania i efektywna, a także poczucie wolności, jakie daje jednoślad – dodaje Jakub Rymkiewicz, szef działu motocykli w polskim oddziale Honda Motor Europe.
Kupujący motocykle tej japońskiej marki mogą teraz skorzystać z nowej oferty finansowania przygotowanej przez EFL: dotychczasowa propozycja została rozszerzona o dodatkowe limity kilometrów. – Klient deklaruje roczny przebieg w przedziale 5–15 tys. km rocznie i dostosowuje wysokość raty do swoich potrzeb. Po zakończeniu umowy ma możliwość wykupić motocykl po wartości zbliżonej do wartości rynkowej, zwrócić go lub wymienić na nowy – wyjaśnia Łukasz Rybitw z Carefleet.
Na kultowy motocykl można wydać niemal tyle, ile na samochód. Przykładowo, cena nowej Hondy Gold Wing sięga 170 tys. zł. Przy tym kupno jednośladu pociąga za sobą kolejne wydatki na przedmioty niezbędne do jazdy: buty motocyklowe, kombinezon, kurtkę, spodnie, rękawice oraz ochraniacze. Cena markowego kombinezonu sięgnie nawet kilkunastu tysięcy złotych. Do tego można dołączyć np. kosztujący kilka tysięcy złotych system poduszek powietrznych chroniący klatkę piersiową, plecy i ramiona.
Będąc już kompletnie wyposażonym, można wybrać się na prestiżową imprezę integracyjną. Przykładowo, w maju posiadacze motocykli włoskiej marki Ducati biorą udział w międzynarodowym wydarzeniu We Ride as One. Parady corocznie odbywają się między innymi we Florencji, Rzymie, Londynie, Dublinie, Madrycie, Tokio, Monachium, Szanghaju, Dubaju, Rio de Janeiro, New Delhi, Bangkoku, Amsterdamie i Sydney. W Polsce Ducatisti spotykają się w dziewięciu miastach, gdzie zlokalizowane są salony Ducati: w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Łodzi, Poznaniu, Gdańsku, Szczecinie, Katowicach i Toruniu.
OPINIA PARTNERA CYKLU: EUROPEJSKI FUNDUSZ LEASINGOWY SA
Robert Dudziński, dyrektor sprzedaży Carefleet, Grupa EFL
Wyniki rejestracji jednośladów w Polsce od kilku lat, a także nasze doświadczenia wyraźnie pokazują, że coraz więcej przedsiębiorców interesuje się motocyklami oraz szuka atrakcyjnych sposobów ich finansowania w ramach firmy. Bo z jednej strony zakup motocykla może być realizacją pasji, ale z drugiej często taki krok ma wymiar o wiele bardziej pragmatyczny. „Dwa kółka” są świetną alternatywą dla samochodu i ucieczką od miejskich korków ulicznych.
Potwierdza to najnowsze badanie przeprowadzone przez EFL w grupie posiadaczy motocykli, z którego wynika, że główne powody zakupu motocykla to oszczędność czasu, unikanie korków i przyjemność z jazdy. A aż 57 proc. respondentów wskazało, że jednoślad to przede wszystkim radość i sposób na spędzanie wolnego czasu. Dla 42 proc. Polaków zakup motocykla to spełnienie marzenia, dla 22 proc. – wygoda, a 21 proc. chce w ten sposób unikać korków na drogach. Co ciekawe, większość ankietowanych woli klasyczne motocykle o większej pojemności (62 proc.) niż skutery (14 proc.). Skutery postrzegane są jako bardziej miejskie i mniej dynamiczne.
Warto też zwrócić uwagę, że o decyzji zakupu wymarzonego motocykla nie decyduje cena, ale przede wszystkim pojemność silnika – na ten aspekt wskazało aż 65 proc. respondentów – oraz rodzaj motocykla, co wymieniło 64 proc. ankietowanych. Na cenę wskazało 57 proc. respondentów. Marka natomiast ma znaczenie dla 50 proc. motocyklistów, a napęd – dla 41 proc. zapytanych.
Podobnie jak w przypadku zakupu auta przedsiębiorcy prowadzący działalność gospodarczą poszukują rozwiązań finansowych, które pozwolą cieszyć się z korzystania z motocykla i nie będą znacząco obciążać miesięcznego budżetu. Najczęściej obserwujmy to w przypadku modeli o większej wartości, wybieranych przez klientów biznesowych i bardziej doświadczonych motocyklistów. Z wspomnianego badania wynika, że blisko 80 proc. motocyklistów nadal decyduje się na zakup za gotówkę. Z roku na rok rośnie jednak zainteresowanie zewnętrznymi formami finansowania. 11 proc. ankietowanych wskazało, że skorzystało z leasingu, a podobna liczba osób sfinansowała zakup jednośladu pożyczką lub kredytem.
Odpowiedzią na rozwijający się rynek motocykli jest nasza szeroka oferta finansowania, która pozwala każdemu znaleźć najlepszy sposób na realizację marzeń o własnym jednośladzie. W ramach wspólnego rozwiązania EFL i Hondy przedsiębiorca może skorzystać z leasingu z wysokim wykupem oraz elastycznym podejściem do limitu kilometrów. Z jednej strony taka oferta daje użytkownikowi komfort korzystania z motocykla Hondy poprzez dostosowanie limitu do swoich potrzeb, a z drugiej strony pozwala uzyskać atrakcyjną miesięczną ratę za wymarzony motocykl. A wszystkie związane z podpisaniem umowy formalności można załatwić, korzystając z rozwiązań cyfrowych, jak np. elektroniczne podpisywanie umów za pośrednictwem wideoweryfikacji, która umożliwia zdalne weryfikowanie tożsamości. Od marca br. obecni i nowi klienci EFL bez dodatkowych opłat mogą podpisać umowę jednorazowym podpisem kwalifikowanym z wykorzystaniem mechanizmów Węzła Krajowego (mObywatel lub e-dowód). Wystarczy tylko telefon komórkowy i dostęp do internetu, aby bez wychodzenia z domu szybko i bezpiecznie podpisać umowę czy aneks, niezależnie od miejsca, w którym klient akurat się znajduje. I można ruszać w podróż „na dwóch kółkach”.