Taki patent zgłosił Ford w amerykańskim Urzędzie Patentów i Znaków Towarowych. System ma pozwolić żeby samochód oddalił się od właściciela po nieuiszczeniu opłat za wynajem czy leasing. Patent póki co nie został jeszcze zatwierdzony, a Ford tłumaczy się, że nie ma planów wdrożenia tego systemu. Fakt jest taki, że często firmy ubiegają się o patenty, aby chronić pomysły przed wykorzystaniem ich przez innych, niezależnie od tego, czy same faktycznie z nich korzystają.

Czytaj więcej

W testach zderzeniowych pojawią się manekiny uwzględniające anatomię kobiety

System zakłada, że zanim dojdzie do punktu, w którym samochód po prostu odjedzie zalegający właściciel płatnik ostrzegany będzie komunikatami na aplikacji jak i w samym samochodzie. Kto te informacje zignoruje musi się liczyć z rozpoczęciem "wieloetapowej procedury przejęcia auta”. Krok pierwszy polega na zmuszeniu właściciela do płacenia i takie funkcje takie jak klimatyzacja, tempomat lub radio mogą przestać działać. Jeśli to nie zadziała, auto może przez system audio zacząć „wydawać nieustanny i nieprzyjemny dźwięk za każdym razem, gdy właściciel jest obecny w pojeździe”. Ostateczność to odmowa otwarcia drzwi i automatyczne oddalenie się autonomicznego pojazdu na strzeżony parking lub inne bezpieczne miejsce, z którego może zostać odholowany. Ford przewiduje cały szereg ustępstw korzystania z takiego auta np. przy nagłym przypadku medycznym, podczas którego samochód dowiezie nas do izby przyjęć.

Czytaj więcej

Pożegnanie Dodge Challengera i Chargera. Koniec z silnikami V8