Audi RS e-tron GT Performance: Piorun z Ingolstadt. Audi z szaloną mocą

Przyspieszenie Audi RS e-tron GT Performance o mocy prawie 1000 KM jest niesamowite. Ale ta limuzyna zaskakuje również w innych momentach i sytuacjach. To jeden z najbardziej zdumiewających elektryków na polskim rynku.

Publikacja: 20.06.2025 17:08

Patrząc na Audi RS e-tron GT Performance pomyślelibyście, że ten samochód ma 925 KM mocy?

Patrząc na Audi RS e-tron GT Performance pomyślelibyście, że ten samochód ma 925 KM mocy?

Foto: Jan Guss-Gasiński

Popatrzcie na ten samochód. Pięciometrowa limuzyna o ciekawych kształtach, z długą opływową karoserią, która jest co prawda niższa od klasycznego sedana (1,37 metra wysokości, czyli o 10 cm mniej niż Audi A8), ale nie szokuje kształtami. Za to szokuje mocą. Bo czy patrząc na Audi RS e-tron GT Performance, pomyślelibyście, że ten samochód ma 925 KM mocy? Tak, dobrze słyszycie niemal tysiąc koni mechanicznych mocy! Nie wiem, jak wy, ale ja zatrzymałem się, kiedy pięćset to było bardzo, bardzo dużo, a tysiąc to mógł mieć co najwyżej jakiś absolutny supercar. A teraz podjeżdża elegancka limuzyna, bez spoilerów i fajerwerków, i ma 925 KM. Sprawdźmy, jak jeździ to wyjątkowe Audi i zobaczmy czy skrót RS pasuje w Audi do elektryka.

Audi RS e-tron GT Performance

Audi RS e-tron GT Performance

Foto: Jan Guss-Gasiński

Może nie rozpoczynajmy tego testu od tekstu, który często słychać przy okazji aut z dużą i bardzo dużą mocą, czyli - „nikt naprawdę nie potrzebuje tyli koni„ czy czegoś w rodzaju „i gdzie chcesz tym jeździć?”. Jak mawiają wielcy świata motoryzacji – mocy nigdy nie jest za dużo, poza tym przekonacie się, że tyle koni ma sens. Poza tym, co sobie żałować. W przypadku samochodów elektrycznych większa moc wydaje się nie być większym problemem. Nawet podstawowe silniki przełamują bez problemu barierę 600 KM, co zresztą widać po tym ile mamy dzisiaj na rynku aut elektrycznych z dużą mocą. Tym samym w ofercie pojawiło się też dużo sleeperów. Proszę, oto kilka przykładów – Volvo EX30 (428 KM), BMW i5 (601 KM), Kia EV6 (585 KM) czy Nio EL7 (653 KM). Przy żadnym z nich nie przypuszczalibyście aż takiej mocy. Tak samo przy testowanym Audi. Wygląda sportowo, ale nikt nie pomyśli, że ma prawie tysiąc koni mechanicznych.

Czytaj więcej

Audi RS e-tron GT: Komfortowa furioza
Audi RS e-tron GT Performance

Audi RS e-tron GT Performance

Foto: Jan Guss-Gasiński

925 KM absolutnie uzasadnia przyrostek „Performance”. To 68 koni więcej od wersji RS i plus 245 KM niż w i tak już mocnym Audi S e-Tron GT. Żeby sprostać tej mocy wersja „Performance” została ulepszona i poprawiona. Zmiany praktycznie nie dotyczą nadwozia. Różnice względem słabszych wersji to seryjnie montowany karbonowy dach i lusterka, nowy wzór felg, lakier nadwozia Nimbusgrau dostępny tylko dla topowej wersji i opcjonalne dodatki z karbonu Camouflage (opcja 21 400 zł), które oglądane z bliska mogą budzić kontrowersje, bo nie prezentują się jak klasyczny wzór z karbonu, tylko mają dużo grubszy i nietypowy wygląd. Żeby to zamówić musimy polubić ten dodatek, bo te same karbonowe dodatki mamy również w środku.

Audi RS e-tron GT Performance

Audi RS e-tron GT Performance

Foto: Jan Guss-Gasiński

Jedyne minusy, które niesie ze sobą znakomity wygląd Audi, to ciasne tylne wejście, ograniczona przestrzeń z tyłu nad głową i słaba widoczność we wstecznym lusterku. Można przeboleć przy limuzynie, która tak dobrze wygląda. Nowością jest też sportowa kierownica konturowa, która jest spłaszczona u góry i u dołu. Na liście nowości modelu „Performance” ten detal otrzymuje najsłabsze oceny. Wygląda ok, ale taki wolant jest znacznie mniej praktyczny od klasycznej kierownicy, czy też takiej, która jest spłaszczona od dołu. Dodatkowa moc oznacza również, że do tego modelu e-trona GT możecie zamówić sobie za dopłatą 27 870 zł ceramiczne hamulce. Wydatek, który można sobie w elektryku podarować. Audi ma znakomity, regulowany w trzech poziomach system odzyskiwania energii. Klasyczne hamowanie ma miejsce dopiero na ostatnich metrach, a na tor tym samochodem i tak nie pojedziecie.

Audi RS e-tron GT Performance

Audi RS e-tron GT Performance

Foto: Jan Guss-Gasiński

Audi RS e-tron GT Performance: 925 KM i 2,5 sekundy do setki

Opcjonalnie dostępne aktywne zawieszenie może hydraulicznie regulować amortyzatory. W połączeniu z układem skrętnej tylnej osi i napędem dwóch silników, zabudowanych przy przedniej i tylnej osi otrzymujemy niesłychanie stabilne i neutralne prowadzenie. Mało co jest w stanie wyprowadzić ten samochód z równowagi. W zakrętach karoseria praktycznie się nie przechyla, a przy hamowaniu nie ma efektu nurkowania. Równie zadziwiająco wysoki jest komfort jazdy i to nawet na 21-calowych kołach, e-tron zamiata po prostu większość nierówności pod dywan. Dodatkowy plus tego zawieszenia to automatyczne podnoszenie się karoserii o około 3 cm podczas wsiadania i wysiadania. To zdecydowanie ułatwia wejście i wyjście, bo pozycja za kierownicą jest niska, szczególnie jak na elektryczne auto. Nawet bateria, która waży 625 kg i ma pojemność netto 97 kW, ma tu swoje zalety. Zamontowana bardzo nisko utrzymuje środek ciężkości sedana na najniższym możliwym poziomie i dzięki temu jest mało miejsca na kołysanie lub przechylanie się karoserii.

Audi RS e-tron GT Performance

Audi RS e-tron GT Performance

Foto: Jan Guss-Gasiński

Po lewej stronie na kierownicy znajduje się czerwony przycisk „Boost”, który robi to, czego można się spodziewać - zwiększa moc. Kiedy to się przydaje? Nie podczas wyprzedzania, bo i tak w normalnym trybie przemieszczamy się do przodu w tak szybkim tempie i nabieramy takich prędkości, że musimy uważać, żeby nie dać się zaskoczyć i zostawić miejsce na wyhamowanie przed kolejnym, jadącym przed nami autem. Jeśli chodzi o przyspieszenie, to najbardziej odpowiednim słowem jest zaskoczenie. Ten potwór rwie do przodu niczym dragster, to przekracza wyobraźnię 99,9 procent kierowców. Do setki rozpędzamy się w 2,5 sekundy. W sumie to nie odpowiednich słów żeby opisać takie przyspieszenie i nie chodzi tu wyłącznie o przyspieszenie do setki, ale skok prędkości z dowolnego miejsca na skali pomiędzy zero, a ograniczone elektronicznie 250 km/h. To jest jak włączenie prędkości warp, ty mkniesz do przodu, a wszyscy zostają w tyle. Ogromna frajda, która jest jak odpakowanie prezentu w święta, wygrana drużyny której kibicujemy, oglądanie zachodu słońca – nigdy się nie znudzi. Jeśli interesuje was zużycie to przy codziennej eksploatacji bez oszczędzania gazu jest to wyniki około 26/27 kWh/100 km. Podczas spokojnej jazdy w mieście zejdziemy do 21 kWh, a na szybkiej trasie około 25 kwh/100 km. Zasięg to około 300/400 km.

Audi RS e-tron GT Performance

Audi RS e-tron GT Performance

Foto: Jan Guss-Gasiński

Audi RS E-Tron GT Performance to wyjątkowa limuzyna. Połączenie dobrego stylu, elegancji, nowoczesności z rewelacyjnymi osiągami, komfortem i dobrą zabawą. Zestawienie, które na polskim rynku motoryzacyjnym w tej formie praktycznie nie istnieje. Ten model ma praktycznie jednego konkurenta – Porsche Taycan Turbo S (952 KM), za którego musimy zapłacić co najmniej 973 tys. zł. Audi RS E-Tron GT Performance kosztuje znacznie mniej – wycenione jest na kwotę 770 220 zł. 

Audi RS e-tron GT Performance

Audi RS e-tron GT Performance

Foto: Jan Guss-Gasiński

Audi RS e-tron GT Performance

Audi RS e-tron GT Performance

Foto: Jan Guss-Gasiński

Audi RS e-tron GT Performance

Audi RS e-tron GT Performance

Foto: Jan Guss-Gasiński

Audi RS e-tron GT Performance

Audi RS e-tron GT Performance

Foto: Jan Guss-Gasiński

Audi RS e-tron GT Performance

Audi RS e-tron GT Performance

Foto: Jan Guss-Gasiński

Audi RS e-tron GT Performance

Audi RS e-tron GT Performance

Foto: Jan Guss-Gasiński

Czytaj więcej

Nowe Audi Q5/SQ5: To już ostatnie pokolenie

Popatrzcie na ten samochód. Pięciometrowa limuzyna o ciekawych kształtach, z długą opływową karoserią, która jest co prawda niższa od klasycznego sedana (1,37 metra wysokości, czyli o 10 cm mniej niż Audi A8), ale nie szokuje kształtami. Za to szokuje mocą. Bo czy patrząc na Audi RS e-tron GT Performance, pomyślelibyście, że ten samochód ma 925 KM mocy? Tak, dobrze słyszycie niemal tysiąc koni mechanicznych mocy! Nie wiem, jak wy, ale ja zatrzymałem się, kiedy pięćset to było bardzo, bardzo dużo, a tysiąc to mógł mieć co najwyżej jakiś absolutny supercar. A teraz podjeżdża elegancka limuzyna, bez spoilerów i fajerwerków, i ma 925 KM. Sprawdźmy, jak jeździ to wyjątkowe Audi i zobaczmy czy skrót RS pasuje w Audi do elektryka.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Za Kierownicą
To tam się wszystko zaczęło. Podróż Maybachem S580 do kolebki luksusu
Za Kierownicą
Maserati MC20 Cielo: W stronę nieba
Za Kierownicą
Aston Martin Vantage: Yes we can!
Za Kierownicą
Porsche Ice Experience: Przygoda życia
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Za Kierownicą
BMW M5 Touring: W krainie śniegu i lodu