Porsche Ice Experience: Przygoda życia

Trzy dni jazdy po śniegu i lodzie za kierownicą Porsche. Brzmi jak dobra zabawa, ale to coś znacznie więcej. W Arctic Center czeka cię motoryzacyjna przygoda życia.

Publikacja: 26.03.2025 12:30

Porsche Ice Experience

Porsche Ice Experience

Foto: mat. prasowe

Za oknem minus 20 stopni, a na zegarku dopiero 6.30. Mimo perspektywy spędzenia ciekawego dnia, przy takim poranku pozwolisz sobie na „jeszcze pięć minut” pozostania w łóżku. W końcu jednak się podnosisz, ciepło ubierasz na cebulkę z obowiązkowymi kalesonami. Na północy Finlandii, niedaleko koła podbiegunowego, to nie wstyd, a próba przetrwania. Lekko zaspany i zupełnie nieświadomy, że czeka cię motoryzacyjna przygoda życia, z grupką kilkunastu osób jedziesz autokarem do Porsche Arctic Center, tuż obok miejscowości Levi, która – jak się okazuje – jest największym ośrodkiem narciarskim w Finlandii (i to tłumaczy tłumy ludzi na niewielkim lotnisku na końcu świata).

Porsche Ice Experience

Porsche Ice Experience

Foto: mat. prasowe

Porsche Arctic Center już samo w sobie robi wrażenie. To największy tego typu obiekt na świecie zbudowany na powierzchni 55 hektarów. To obszar porównywalny do około 77 pełnowymiarowych boisk piłkarskich. Na tym obszarze znajduje się kilkadziesiąt torów do jazdy po śniegu i lodzie, które nie tylko swój układ i zakręty zawdzięczają Hermannowi Tilke – jednemu z najlepszych na świecie projektantów torów wyścigowych na świecie – ale znajdują się w lasach sosnowych, mają przewyższenia, ślepe zakręty i wszystko, co tylko może mieć nitka trasy przeznaczona do jazdy na czas lub dla czystej frajdy. Kto wie, czy to nie najbardziej wymagające trasy lodowe na świecie. Na odprawie kadra znakomitych instruktorów uświadamia ci, że przez kolejne trzy dni głównym zajęciem będzie jazda bokiem i próba utrzymania się pomiędzy śnieżnymi bandami. Zresztą tak brzmi jedno z haseł, które wita was na wjeździe – Sleep, Drift, Repeat. Brzmi jak megafrajda, jednak pamiętaj o jednym: „uważaj, czego pragniesz, bo może się spełnić”. Dodatkowa motywacja to nagroda dla grupy, która najmniej razy zakopie się w śnieżnej bandzie. Te osoby będą mogły poprowadzić na lodzie wyścigową, cupową wersję 911.

Czytaj więcej

Porsche 911 GTS: Serce czy rozum
To tylko fragment terenu Porsche Arctic Center

To tylko fragment terenu Porsche Arctic Center

Foto: mat. prasowe

Porsche oferuje różne poziomy szkolenia. W najbardziej ekskluzywnym pakiecie otrzymujesz osobistego instruktora, który przez całe trzy dni prowadzi i szkoli tylko ciebie. Najlepsze jest jednak to, czym się tu jeździ. Szkolenia są prowadzone zamiennie po pół dnia na 911 Dakar i kolejne pół dnia na 911 GT3. Tak, GT3 na lodzie. Tak wygląda motoryzacyjne niebo.

Porsche Ice Experience

Porsche Ice Experience

Foto: mat. prasowe

Zaczynamy w Dakarze. Instruktor jako pierwszy przejeżdża kilkakrotnie tor, pokazując techniki pokonywania zakrętów i kilka innych trików. Pierwsza zasada: jeśli kiedykolwiek jeździłeś po asfaltowym torze, to zapomnij o tym. Żadna reguła, która obowiązuje tam, nie ma zastosowania tu. Nie ma linii idealnej, na zakrętach jedziesz bokiem, nie ścinasz zakrętów, a jeśli coś zawalisz, ratujesz się często gazem, a nie hamulcem. Musisz się nauczyć czegoś jeszcze, to coś nazywa się scandinavian flick, czyli „skandynawskie trzepnięcie”, które polega na nagłym skręceniu auta w kierunku przeciwnym do zakrętu. Technikę spopularyzowali w latach 60. skandynawscy kierowcy rajdowi i ma ona na celu przerzucenia masy auta w ten sposób żeby w idealnych warunkach pokonać zakręt gazem, a nie skrętem kół. Wykonalne, chociaż wymaga treningu.

Porsche Ice Experience

Porsche Ice Experience

Foto: Albert Warner

Baza Porsche Ice Experience

Baza Porsche Ice Experience

Foto: mat. prasowe

Porsche Ice Experience: trzy dni frajdy

Po południu przesiadka do GT3. Tylny napęd, bardziej wyczulona reakcja na gaz i o wiele mniejszy margines błędu. Początki nie są łatwe, ale nie jest też tak źle, jak można by sądzić po fakcie jeżdżenia najbardziej rasowym Porsche po śniegu i lodzie. Bez opon z kolcami nie byłoby to możliwe. A te, ku mojemu zdziwieniu, gumy mają napis „made in Poland”. Jeden z producentów produkuje je właśnie w Polsce. Wszystko idzie dobrze do momentu, kiedy panujesz nad wszystkimi zasadami, regułami i procedurami przekazywanymi przez instruktora. Dojeżdżasz do zakrętu, robisz flicka, auto stawia bokiem. Na lekko skręconej kierownicy regulujesz gazem przejazd przez zakręt, wychodzisz na prostą, wciskasz gaz, pilnując, żeby Porsche nie uciekło na bok, ani nie odbiło po wyjściu z zakrętu. Brzmi prosto, ale takie nie jest. Musicie jeszcze poznać historię kuchennej drewnianej łyżki, którą wozi z sobą każdy instruktor. To jeden z najważniejszych gadżetów na torze. Służy do wydłubywania śniegu z przednich wlotów powietrza, które regularnie zalepiają się śniegiem. Jak się okazuje drewniana łyżka najlepiej się do tego nadaje.  

Opony wyprodukowane w Polsce

Opony wyprodukowane w Polsce

Foto: Albert Warner

Porsche Ice Experience

Porsche Ice Experience

Foto: mat. prasowe

Kiedy w jednym z tych elementów się pogubisz, układanka zaczyna się sypać. Trzy razy wyciągali mnie z zaspy przez wszystkie trzy dni. Not so bad patrząc na innych, którym przytrafiło się to o wiele częściej. Jednak frajda i zabawa jest nieziemska. Od 8.40 do 18.00, z drobnymi przerwami, jak szalony jeździsz, ślizgasz się, poprawiasz swoje błędy, ryzykujesz, masz chwilę zwątpienia w siebie, ale na koniec masz cudowną zabawę. Na koniec dnia jesteś tak zmęczony, że zasypiasz o 21, a na drugi dzień masz zakwasy. I zgodnie z hasłem – Sleep, Drift, Repeat – rano wsiadasz do auta i dalej wspaniale się bawisz. Większość czasu na torach wykorzystujesz drugi bieg, często aż do ogranicznika. Tylko na niektórych trasach wrzucasz trójkę. Poza niesamowitą precyzją prowadzenia takie wręcz katowanie pokazuje niesamowitą wytrzymałość 911-ki. Żadne z aut w ciągu tych trzech dni nie popsuło się. W takich warunkach to naprawdę coś wyjątkowego. A sam event to fenomenalna zabawa na najwyższym stopniu. Coś czego na długo się nie zapomni. Różni się od innych tego typu eventów częstotliwością, tym, że sam jako kierowca dochodzisz do swoich granic umiejętności i wytrzymałości. Jeśli na trzeci dzień hasło Sleep, Drift, Repeat nadal ci się podoba to znaczy, że jesteś prawdziwym motoryzacyjnym freakiem.

Drewniana kuchenna łyżka to jeden z najważniejszych gadżetów na lodowym torze...

Drewniana kuchenna łyżka to jeden z najważniejszych gadżetów na lodowym torze...

Foto: Albert Warner

... to właśnie taką łyżką instruktorzy wydłubują śnieg, który zakleja przednie wloty powietrza

... to właśnie taką łyżką instruktorzy wydłubują śnieg, który zakleja przednie wloty powietrza

Foto: Albert Warner

Wyjazd poza tor oznacza najczęściej czekanie na pomoc

Wyjazd poza tor oznacza najczęściej czekanie na pomoc

Foto: Albert Warner

Porsche Ice Experience

Porsche Ice Experience

Foto: mat. prasowe

Porsche Ice Experience

Porsche Ice Experience

Foto: mat. prasowe

Porsche Ice Experience

Porsche Ice Experience

Foto: mat. prasowe

Porsche Ice Experience

Porsche Ice Experience

Foto: mat. prasowe

Porsche Ice Experience

Porsche Ice Experience

Foto: mat. prasowe

Wyciąganie z lodowej zaspy odbywa się zawsze przodem. Zaczepienie liny z tyłu auta groziłoby uszkodz

Wyciąganie z lodowej zaspy odbywa się zawsze przodem. Zaczepienie liny z tyłu auta groziłoby uszkodzeniem wbitego w śnieg przedniego zderzaka

Foto: Albert Warner

Porsche Ice Experience

Porsche Ice Experience

Foto: mat. prasowe

Porsche Ice Experience

Porsche Ice Experience

Foto: mat. prasowe

Foto: Albert Warner

Porsche Ice Experience

Porsche Ice Experience

Foto: Albert Warner

Czytaj więcej

BMW M5 Touring: W krainie śniegu i lodu

Za oknem minus 20 stopni, a na zegarku dopiero 6.30. Mimo perspektywy spędzenia ciekawego dnia, przy takim poranku pozwolisz sobie na „jeszcze pięć minut” pozostania w łóżku. W końcu jednak się podnosisz, ciepło ubierasz na cebulkę z obowiązkowymi kalesonami. Na północy Finlandii, niedaleko koła podbiegunowego, to nie wstyd, a próba przetrwania. Lekko zaspany i zupełnie nieświadomy, że czeka cię motoryzacyjna przygoda życia, z grupką kilkunastu osób jedziesz autokarem do Porsche Arctic Center, tuż obok miejscowości Levi, która – jak się okazuje – jest największym ośrodkiem narciarskim w Finlandii (i to tłumaczy tłumy ludzi na niewielkim lotnisku na końcu świata).

Pozostało jeszcze 90% artykułu
Za Kierownicą
BMW M5 Touring: W krainie śniegu i lodu
Za Kierownicą
Audi RS e-tron GT: Komfortowa furioza
Za Kierownicą
Defender, który może posłużyć za sypialnię. 130 Outbound z ogromnym bagażnikiem
Za Kierownicą
Podróż Rolls-Roycem Ghost po USA. Wyjątkowość miejsc i chwil
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Za Kierownicą
Porsche elektrycznie. Jazda po torze e-nowościami i bicie rekordu