Audi S8: więcej opcji kolorystycznych na zewnątrz i w środku
To że jest to limuzyna pełną gębą widać po dopracowaniu detali. Szczegóły czynią to auto wyjątkowym. Chociażby takie lampki do czytania. Kontrolowane są za pomocą ekranu dotykowego. Siedem pojedynczych diod LED świeci z podsufitki w różnym miejscach. Pasażer lub kierowca może sobie określić nawet wielkość stożka światła (S, M lub L) i kierunek świecenia. Zresztą wszystko jest tu bardzo dopracowane. Są dwa ekrany, ale pozostawiono również przyciski, ale nie takie klasyczne tylko płaskie jak na ekranie, które działają dopiero po wciśnięciu i wyraźnym kliknięciu. Wnętrze wykończono nie tylko dobrymi materiałami, ale również z bardzo dobrą jakością wykończenia. Audi pozwoliło klientom i tu bardziej popuścić wodze fantazji oferując znacznie więcej opcji kolorystycznych wnętrza niż dotychczas. Miejsca wystarczy dla czterech dorosłych, którzy mogą się rozsiąść w wygodnych fotelach z przodu lub na rozłożystej kanapie. Bagażnik ma pojemność 505 litrów co jest standardem tej klasy, chociaż dwaj niemieccy konkurenci mają po kilka litrów więcej. W praktyce nie ma to żadnego znaczenia za to ma to, że w Audi jest 82 litrowy zbiornik paliwa. Nikt nie ma w tej klasie większego.
Audi S8 występuje wyłącznie z krótkim rozstawem osi. Limuzyna ma 5,19 m długości
Foto: Albert Warner
Wyrafinowane technicznie są światła Digital Matrix LED. W każdym z przednich kloszy wmontowane jest 1,3 mln mikroluster, które aktywnie dostosowują promień światła do warunków i innych użytkowników drogi. Zawieszenie to również inżynieryjny majstersztyk. Przy każdym kole silniki elektryczne wspomagają pneumatykę i adaptacyjne amortyzatory, warunkują położenie nadwozia, a nawet mogą je podnosić. I podnoszą - dzieje się tak zawsze, kiedy otwieramy drzwi, a właściwie w momencie złapania za klamkę. Karoseria unosi się o pięć centymetrów niemal do poziomu wsiadania w SUV. Jeszcze wyżej, bo o 8 cm unosi się bok nadwozia w ułamki sekundy przed boczną kolizją. Wszystko po to żeby wystawić na kontakt najbardziej stabilne partie nadwozia i lepiej chronić pasażerów. Dodatkowo zawieszenie współpracuje z przednią kamerą, która przekazuje informacje i w ultrakrótkim czasie dostosowuje zawieszenie do różnego rodzaju przeszkód. I to działa! Najbardziej poczujemy to przy pokonywaniu poprzecznego progu zwalniającego. Kamera wychwytuje przeszkodę i w tej samej chwili przygotowuje przednią oś, która zmiękcza się niczym galaretka i auto przejeżdża przez to wybrzuszenie w taki sposób, że w ogóle go nie odczujemy. Jakby go tam nie było. Pozostawia to niesamowite wrażenie. Tak z poprzecznymi progami nie radzi sobie nikt na rynku. Powietrzne zawieszenie S8 znakomicie kompensuje nierówności, nie pozwala nurkować karoserii podczas hamowania, przechylać się w zakrętach.
Klasyczny kształt deski rozdzielczej
Foto: Albert Warner
S8 w subtelny sposób chwali się również osiągami wyrafinowanego i mocnego silnika V8. Jednostka napędowa ma 4 litry pojemności, moc 571 KM i 800 Nm momentu obrotowego. Silnik nigdy się nie narzuca, nie reaguje nerwowo na dodanie gazu czy zbyt nachalnym dźwiękiem. To siłacz, który ma mnóstwo mocy i wspaniały dźwięk odchodzących w zapomnienie jednostek V8. Od zera do 100 km/h przyspiesza w 3,8 s, rozpędza się przy elektronicznej blokadzie do 250 km/h. Zużycie paliwa oscyluje na poziomie 12–13 l/100 km (minimum 9 l/100 km). W dzisiejszym świecie ciężkiej elektromobilności masa własna 2,2 tony to niemal waga lekka. S8 oferuje pierwszorzędny komfort jazdy, ale kiedy trzeba potrafi obudzić w sobie również sportową żyłkę. Do zwinności prowadzenia w dużej mierze przyczynia się skrętna tylna oś, która ułatwia nie tylko manewrowanie w ciasnych miejscach, ale i szybką jazdę po zakrętach.
Wyrafinowane technicznie są światła Digital Matrix LED
Foto: Albert Warner