Stan zdrowia Marchionne, po operacji nowotworu umiejscowionego na barku, gwałtownie pogorszył się w ostatnią sobotę. Od tego czasu jego funkcje życiowe podtrzymywała aparatura. Dlatego Exor już w sobotę zdecydował się na szybkie mianowanie nowego szefa FCA. Został nim Mike Manley, bliski współpracownika Marchionne.
Mike Manley, nowy szef FCA, podobnie jak Sergio Marchionne nie przepada za garniturami / fot. Laura McDermott/Bloomberg
Wybrany na szefa wówczas jeszcze Fiat SPA w czerwcu 2004 roku Marchionne uratował włoski koncern. W 2009 roku połączył go z amerykańskim Chryslerem, który nie był w stanie wyjść z zapaści po kryzysie i w 2014 roku jako Fiat Chrysler Automobiles wprowadził obie firmy na giełdę. W tym czasie ich wartość rynkowa wzrosła 10-krotnie.
Nie był on pierwszym, którego rodzina Agnellich wybrała na ratowanie rodzinnej firmy, za to pierwszym skutecznym. Zastąpił Giuseppe Morchio, który podał się do dymisji, kiedy rodzina Agnellich nie chciała mu dać pełnej władzy w koncernie – czyli tytułu prezesa i dyrektora generalnego po tym, jak na raka zmarł prezes Umberto Agnelli.
Ratowanie Fiata nie było proste. Marchionne przejął firmę, która miała stratę w wysokości 6 mld euro w roku 2003. Szybko jednak zmienił stratę w zysk, kiedy podyktował warunki rozstania z General Motors i wycisnął z Amerykanów 2 mld euro. Podobnie postąpił w przypadku Chryslera, który skorzystał z pomocy państwa po kryzysie finansowym w 2008 roku. Dla Fiata i Chryslera, a potem dla FCA był to punkt zwrotny, który wyprowadził firmę ze strat.