Continental i Bosch z kłopotami: Rozkręca się „ołowiana” afera

Continental i Bosch dostarczały komponenty elektroniczne o zbyt wysokiej zawartości ołowiu. Dotyczy to elementów zamontowanych w milionach samochodów. Ujawnił to niemiecki dziennik „Bild am Sonntag”.

Publikacja: 12.08.2019 09:33

Continental i Bosch z kłopotami: Rozkręca się „ołowiana” afera

Foto: To właśnie w takich płytkach drukowanych miały być użyte zbyt duże ilości ołowiu.

Przez lata firmy Continental i Bosch dostarczały koncernom motoryzacyjnym komponenty elektroniczne o zbyt wysokiej zawartości ołowiu. Continetal twierdzi, że elementy, o których mowa, były stosowane w płytkach drukowanych. Rzecznik tej firmy dodaje, że części te w żadnym stopniu nie obciążały środowiska. Według informacji niemieckiego tabloidu „Bild am Sonntag” komponenty znajdują się w pojazdach prawie wszystkich producentów samochodów na całym świecie. Znalazły się więc w kilku milionach samochodów wyprodukowanych po 2013 roku.

""

Continetal jest znany głównie z produkcji opon, ale to także dostawca elektroniki w branży motoryzacyjnej.

Foto: moto.rp.pl

Continental twierdzi, że firma nie może póki co podać liczb i danych, ponieważ limity ołowiu dla różnych komponentów zmieniały się w latach 2013, 2015 i 2016. Rzecznik firmy zwrócił uwagę, że limity zostały przekroczone tylko nieznacznie. Nie ma to wpływu na jakość produktu i bezpieczeństwo pojazdów. Według podanych informacji ilość ołowiu wynosi średnio około 0,0003 gramów powyżej limitu.

""

Również Bosch przyznał się do przekroczenia limitu ołowiu w płytkach drukowanych.

Foto: moto.rp.pl

Również Bosch dostarczał elektroniczne części do samochodów o zbyt wysokiej zawartości ołowiu. Rzecznik firmy potwierdził w niedzielę w Stuttgarcie doniesienia „Bild am Sonntag”. Bosch w komunikacie stwierdził, że dostawy potencjalnie dotkniętych produktów zostały następnie wstrzymane.

ZOBACZ TAKŻE: Bosch z problemami. Szykują się zwolnienia

Podobnie jak w przypadku Continetala chodzi o płytki drukowane i zamontowane na nich kondensatory. Ołów ciężki jest niebezpieczny dla środowiska tylko wtedy, gdy rozpuszcza się w związkach lub przedostaje się do powietrza w postaci pyłu.

Przez lata firmy Continental i Bosch dostarczały koncernom motoryzacyjnym komponenty elektroniczne o zbyt wysokiej zawartości ołowiu. Continetal twierdzi, że elementy, o których mowa, były stosowane w płytkach drukowanych. Rzecznik tej firmy dodaje, że części te w żadnym stopniu nie obciążały środowiska. Według informacji niemieckiego tabloidu „Bild am Sonntag” komponenty znajdują się w pojazdach prawie wszystkich producentów samochodów na całym świecie. Znalazły się więc w kilku milionach samochodów wyprodukowanych po 2013 roku.

Tu i Teraz
Najbardziej popularne używane auta z Chin na polskim rynku. Króluje jedna marka
Tu i Teraz
Stellantis wszystkich zaskoczył. Planuje nowy napęd: hybrydowy silnik diesla
Tu i Teraz
Pamiętacie samochody Yugo? Marka ma wrócić z nowymi budżetowymi autami
Tu i Teraz
Kolejny cios w europejską motoryzację. 120-letnia fabryka zostanie zamknięta
Tu i Teraz
Toyota nie rezygnuje z wodoru. Premiera nowej generacji ogniw paliwowych
Tu i Teraz
Powrót do silnika V8. Nowy Dodge Charger jednak nie tylko z napędem elektrycznym
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”