Póki jednak co Seat wciąż pracuje i rozwija modele tak, aby Ibiza, Leon i Arona mogły być oferowane do 2030 roku z silnikami spalinowymi i hybrydami typu plug-in. Ateca i Tarraco mogą zniknąć wcześniej z oferty. Zamiast tego marka Seat prawdopodobnie będzie nadal umacniać swoją pozycję dostawcy usług mobilności. Hiszpanie mają już duże doświadczenie z submarką Seat MÓ – która w ciągu ostatnich dwóch lat sprzedała około 10 tys. elektrycznych jednośladów na 15 rynkach. Ale Seat ma zadbać o recykling, udostępnianie, abonamenty i mikromobilność dla młodych klientów po 2030 roku. Ponadto Seat prawdopodobnie będzie nadal budować samochody dla innych marek w Grupie Volkswagen - np. takie modele jak elektryczny VW ID.2 czy Skodę Small.
Czytaj więcej
Wygląda dobrze, wręcz drapieżnie. Ma nie tylko ciekawy wygląd zewnętrzny, ale i wyjątkowy środek. Młoda hiszpańska marka pokazała swój kolejny model, który – jak reszta portfolio – stawia na zjawiskowość
Seat, który ma ponad 70 lat nie po raz pierwszy szuka swojej tożsamości w Grupie Volkswagena. Z drugiej strony nowicjusz Cupra, zaledwie czteroletnia marka ma bardzo ukierunkowany pomysł na siebie plus energię i ambicje. Pędzie z jednego sukces w drugi. Z czasem Cupra ma zostać przekształcona w markę czysto elektryczną i adresowaną do młodej grupy docelowej. - Razem z Porsche, Cupra najszybciej zelektryfikuje się w grupie VW - mówi Wayne Griffiths, szef Cupry.
Seat Arona
Oficjalnie o planach Seata nie mówi nikt ani w Wolfsburgu, ani w Martorell. „Cupra narodziła się, by wzmocnić Seata. Obie marki nie działają przeciwko sobie i nie można ich zastąpić. Obie są równie ważne i odgrywają strategiczną rolę w Grupie Volkswagena” – czytamy w oficjalnym oświadczeniu firm Seat i Volkswagen wydanym jakiś czas tem. Herbert Diess, były szef Volkswagema obiecał swego czasu inwestycje w hiszpańską markę na łączną kwotę 7 miliardów euro w ciągu najbliższych kilku lat.