Zadowoleni są Niemcy (to największy europejski rynek), bo tam sprzedaż nowych samochodów w sierpniu poprawiła się r/r o 3 proc. do 199,2 tys. sztuk. Przy tym w niemieckich fabrykach znacznie mocniej zwiększyła się produkcja. Jak podaje AutomotiveSuppliers.pl, w ubiegłym miesiącu wyjechało z nich 207,4 tys. aut, co w ujęciu rocznym daje wzrost o 67 proc. Przy tym sierpień był już czwartym z rzędu miesiącem z dodatnim wynikiem. Zwiększył się także eksport: według niemieckiego Stowarzyszenia Przemysłu Motoryzacyjnego VDA, objął ponad 162 tys. samochodów, o 58 proc. więcej niż w sierpniu przed rokiem.
Skorzystają polscy dostawcy
Może to być dobrym znakiem dla polskich poddostawców części i komponentów, dla których niemiecki rynek jest najważniejszym kierunkiem eksportu. I to pomimo faktu, że do poziomu produkcji sprzed pandemii niemieckie fabryki dzieli wciąż przepaść ok. 32 proc.
Czytaj więcej
Koniec lata okazuje się w miarę łaskawy dla powracających z urlopowych wojaży kierowców, którym drogowcy udostępnili nowe odcinki szybkich dróg. Do tego kolejne fragmenty zapowiadanych tras przeszły z etapu planowania do realizacji.
Poprawę popytu widać bowiem też na innych rynkach, na przykład we Francji. Z tamtejszych salonów wyjechało 91,4 tys. aut, co w porównaniu do tego samego miesiąca rok wcześniej daje wzrost o 3,8 proc., pierwszy licząc od maja ubiegłego roku. We Włoszech rejestracje poszły jeszcze wyżej, bo o 9,9 proc., o 9,1 proc. zwiększyła się sprzedaż w Hiszpanii.
Również w Wielkiej Brytanii dał się zauważyć wzrost popytu. Liczba rejestracji samochodów osobowych zwiększyła się o 1,2 proc. do 68,9 tys. Był to pierwszy wynik nad kreską w ciągu ostatnich sześciu miesięcy, bo dane skumulowane pokazują po 8 miesiącach spory, przeszło 10-procentowy spadek.