Z tymi modelami musimy się pożegnać. Koniec spalinowych „N-ek” Hyundaia

Słaby popyt, zmiana strategii, nowy koncept – przyczyny wycofania z oferty modeli samochodów są różne. Tu znajdziesz wszystkie wycofane w najbliższym czasie z produkcji modele aut.

Aktualizacja: 08.06.2024 11:11 Publikacja: 21.03.2023 11:01

Hyundai i30 N

Hyundai i30 N

Foto: mat. prasowe

Hyundai i30 N / Hyundai i20 N

Modele i30 N i i20 N kończą swoją rynkową karierę. Analogowa i spalinowa motoryzacja odchodzi w cień. Wersje N będą już tylko elektryczne. Rewelacyjne prowadzenie, lekkość, analogowy charakter, świetne osiągi. Oto cechy, jakie dziennikarze wymieniają niemal w każdym tekście czy filmie poświęconym Hyundaiowi i30 w sportowej wersji N. „Hot hatch z prawdziwego zdarzenia” - opisują, nie szczędząc komplementów. Zwykła „i-trzydziestka” to dość nudny samochód-narzędzie, który dobrze sprawdzi się w pracy. Litera „N” wszystko zmienia, dodając mnóstwo charakteru. Nie mniejszym uznaniem cieszy się i20 N. Ten 204-konny samochód segmentu B mimo niewielkiego rynkowego stażu jak równy z równym podejmował walkę z najlepszymi autami tego segmentu, takimi jak np. Ford Fiesta ST. I zdaniem wielu, takie starcie wygrywał.

Hyundai i30 N

Hyundai i30 N

mat. prasowe

Hyundai i30 N

Hyundai i30 N

mat. prasowe

Produkcja Hyundaiów i30 N i i20 N dobiegła końca. Kto jest chętny na zakup spalinowych hatchbacków, musi się spieszyć i wybrać auto, które już powstało. W ofercie nie ma także Kony N. Nowy wersja tego crossovera nie doczekała się szybkiej odmiany. Czy to oznacza koniec Hyundaiów z literą N? W żadnym wypadku - teraz jest elektryczny Ioniq 5 N z szaloną mocą sięgającą 650 KM. Nowe „N-ki” będą więc szybsze, ale też cięższe i elektryczne. Nie każdemu to pasuje. Menadżerowie Hyundaia tłumaczą jednak decyzję o wycofaniu spalinowych hot hatchów chęcią skupienia się na elektryfikacji. Czy to właściwe wytłumaczenie? Do końca sprzedaży aut ICE w Europie została jeszcze ponad dekada. Być może chodzi po prostu o limity emisji CO2. Być może budowa spalinowych „N-ek” już się nie opłaca. Jedno jest pewne - będziemy żałować. To były bardzo dobre auta, a elektryczne konie mechaniczne nie zastąpią analogowych wrażeń.

Hyundai i20 N

Hyundai i20 N

mat. prasowe

Hyundai i20 N

Hyundai i20 N

mat. prasowe


Maserati Levante
To był pierwszy SUV Maserati. Levante pojawiło się na rynku późno, bo w 2016 roku, kiedy już boom modeli SUV trwał na dobre. Teraz 31 marca produkcja tego modelu w fabryce w Mirafiori właśnie się zakończyła. Następca planowany jest na rok 2027 i ma mieć całkowicie elektryczny napęd. Levante nie miał łatwego startu. Jego premiera była kilkakrotnie przełożona. Model był oferowany z silnikami benzynowymi, w tym z 2,0 litrowym pochodzącym z Alfy Romeo, ale również z 6-cylindrowym dieslem. Topowa wersja Levante Trofeo osiągała moc 580 KM.

Maserati Levante

Maserati Levante

mat. prasowe

Maserati Levante

Maserati Levante

mat. prasowe

Maserati pożegnało się z modelem Levante specjalną wersją Ultima, przy okazji kończąc również ponad 60-letnią historię silników V8 w Maserati. Seria była limitowana w liczbie 103 egzemplarzy. Levante podniosło sprzedaż Maserati, ale nigdy nie stało się tak bardzo przełomowym SUV-em dla marki jak np. Urus dla Lamborghini. Największy pik zainteresowania klientów przypadł na rok 2017. Później z roku na rok było coraz mniej rejestracji tego modelu.

Maserati Levante

Maserati Levante

mat. prasowe

Mini Clubman
W 1969 r. pojawił się pierwszy Mini Clubmana, który był produkowany przez 13 lat, aż do 1982 r. Pod kierownictwem BMW Clubman został reaktywowany w 2007 roku. Trzecia generacja pojawiła się na rynku w 2015 r. Teraz Clubman dotarł już do końca swojej drogi. 5 lutego 2024 roku z linii produkcyjnych w Oksfordzie zjechał ostatni egzemplarz. Nie będzie bezpośredniego następcy.

Mini Clubman

Mini Clubman

mat. prasowe

Mini Clubman

Mini Clubman

mat. prasowe

Wyprodukowanych zostało aż 1,1 mln Clubmanów. Była to jedna z najciekawszych wersji Mini. Pierwsze małe kombi były produkowane pod nazwą Austin Seven Countryman i Morris Mini Traveller. Były dłuższe, a dostęp do bagażnika odbywał się przez dwuskrzydłowe drzwi tylne, które przetrwały i były znakiem rozpoznawczym do samego końca. W ostatnim Mini bagażnik miał pojemność 1250 litrów.

Mini Clubman

Mini Clubman

mat. prasowe

Mini Clubman

Mini Clubman

mat. prasowe

Porsche Boxster/Cayman
Porsche wycofuje z rynku Unii Europejskiej modele 718 Boxster i 718 Cayman. Producent samochodów sportowych reaguje na rozporządzenie dotyczące cyberbezpieczeństwa, które zacznie obowiązywać od 1 lipca 2024 r. Regulacja nie dotyczy modeli 718 GT4 RS i 718 Boxster RS, ponieważ te są produkowane w zbyt małej ilości. Europejska Komisja Gospodarcza Narodów Zjednoczonych, czyli komisja gospodarcza w ramach Organizacji Narodów Zjednoczonych odpowiedzialna za Europę latem 2020 r. przyjęła nowy zestaw przepisów, który zapewnia producentom samochodów na szczeblu międzynarodowym wymagania dotyczące bezpieczeństwa IT i aktualizacji oprogramowania ich produktów. Przepisy obowiązują od lipca 2022 r. dla nowych serii wprowadzanych na rynek oraz od lipca 2024 r. dla wszystkich nowych pojazdów wyprodukowanych od tego momentu.

Porsche Boxter

Porsche Boxter

mat. prasowe

Porsche Boxter

Porsche Boxter

mat. prasowe

Porsche Boxter został zaprezentowany w 1996 roku. Jego nazwa Boxster jest połączeniem słów boxer (silnik) i roadster (typ nadwozia). Pierwsza generacja (kod wewnętrzny 986) napędzana była chłodzonym cieczą, sześciocylindrowym silnikiem o pojemności 2,5 litra i mocy 204 KM. Auto było uważane za następcę klasycznego Porsche 550 „Spyder” z lat 50. XX wieku lat. Zawierało wiele podzespołów z zaprezentowanego rok później Porsche 911 (model 996), co wywołało sporą krytykę marki Porsche. Cena 76 500 DM (około 168 tys. zł) miała przyciągnąć do marki nowych klientów i zapoczątkowała lata boomu Porsche w połowie i późnych latach 90-tych.

Porsche Boxter

Porsche Boxter

mat. prasowe

Od 1997 roku część produkcji Boxstera została zlecona fińskiej firmie Valmet Automotive z siedzibą w Uusikaupunki. W latach 2000 - 2001 Finlandii wyprodukowano 23 294 samochody z ogólnej liczby 28 457 modeli Boxster i Boxster S. W sumie w latach 1997–2004 w Uusikaupunki wyprodukowano 109 213 Boxsterów pierwszej generacji. Miejsce produkcji można zidentyfikować na podstawie numeru podwozia: U (Uusikaupunki) lub S (Stuttgart). W 2016 r. Boxster (982) otrzymał ostatnią modernizację.

Porsche 718 Cayman

Porsche 718 Cayman

mat. prasowe

Porsche Cayman był produkowany od 2005 roku. Doczekał się dwóch generacji. Ostatnia była produkowana od 2012 roku i otrzymała solidną modernizację w 2016 r (model 982). W bazowej wersji napędzany jest 2,0 litrowym, 4 cylindrowym boxerem o mocy 300 KM. Modele GTS otrzymały od 2020 roku wolnossący 4,0 litrowy silnik 6-cylindrowy. Od 2025 roku modele 718 Cayman i Boxster zostaną ponownie wprowadzone na rynek jako modele wyłącznie o napędzie elektrycznym.

Porsche 718 Cayman

Porsche 718 Cayman

mat. prasowe

Czytaj więcej

Porsche Taycan po zmianach. Za prawie 1000 KM zapłacimy prawie milion zł

Honda e
Honda e miała przyciągnąć do marki nowych klientów. Firma zapewnia, że się udało, ale koniec kariery uroczego „elektryka” jest najprawdopodobniej podyktowany niespecjalnie imponującymi wynikami sprzedaży. Niewielkie nadwozie o uroczej stylistyce, która w udany sposób łączyła styl retro z nowoczesnością. Jednak nie pomogły nawet najnowsze gadżety np. kamery zastępujące lusterka boczne, ale i niewielki zasięg zapewniany przez akumulator o pojemności zaledwie 35,5 kWh – zimą w realnych warunkach znacznie spadający poniżej 200 km. Kariera rynkowa Hondy e nie trwała długo. Pierwsze sztuki trafiły do klientów w 2020 roku. Zadanie japońskiego „malucha” na prąd było proste – miał przekonać nabywców do elektromobilności. Zamysł był niezły, bo Hondę e łatwo było polubić. Potrafiła oczarować stylem. Niestety, połączenie umiarkowanego zasięgu, niedużej praktyczności i dość wysokiej ceny zaowocowało wynikami sprzedaży dalekich od tych, których zapewne spodziewali się menadżerowie Hondy.

Honda e

Honda e

mat. prasowe

Przykładowo, jak podaje portal electrive.com powołując się na dane Federalnego Urzędu ds. Transportu Samochodowego (KBA) w Niemczech w 2023 r. zarejestrowano tylko 101 egzemplarzy Hondy e. W samym październiku były to zaledwie dwie sztuki. Honda zapewnia, że model „przyciągnął do marki nowych klientów”. Nie podaje oficjalnych powodów wycofania e z Europy. Można jedynie podejrzewać, że chodzi o umiarkowaną popularność tego auta. Czy w planach jest następca? Nic na to nie wskazuje. Owszem, Honda oferuje teraz nowy model elektryczny, ale mówimy tu o większym e:Ny1, zaprojektowanym w zdecydowanie bardziej tradycyjny sposób i przemawiającym raczej do rozsądku, a nie do serca potencjalnych nabywców. Honda e była więc swoistym „halo carem” marki, czyli samochodem, którego zadaniem było przede wszystkim wzbudzenie zainteresowania i szumu medialnego. Czy to się powiodło? Opinie mogą być różne. Księgowi być może nie będą wspominać tego projektu zbyt dobrze. Ale osoby ceniące dobry design – z całą pewnością. Mogą tęsknić za małą Hondą i jej stylem retro.

Honda e

Honda e

mat. prasowe

Honda e

Honda e

mat. prasowe

Porsche Panamera Sport Turismo
Miało być łącznikiem pomiędzy kombi i limuzyną, czymś bardziej praktycznym i sportowym. Panamera Sport Turismo wydawała się idealnym uzupełnieniem gamy Porsche. Jednak ta wersja nie będzie kontynuowana w nowej generacji modelu. O wycofaniu się z tej wersji zadecydował rynek chiński i amerykański gdzie Sport Turismo odgrywało marginalną rolę. Udział tej wersji w całym wolumenie Panamery nie przekraczał 10 proc.

Porsche Panamera Sport Turismo

Porsche Panamera Sport Turismo

mat. prasowe

Model Sport Turismo swoją premierę miał w 2017 roku na salonie samochodowym w Genewie. Ten Shooting Brake ma obniżony próg załadunkowy (o 143 mm względem klasycznej Panamery), większy bagażnik i była to jedyna Panamera, która występowała w wersji pięciomiejscowej.

Porsche Panamera Sport Turismo

Porsche Panamera Sport Turismo

mat. prasowe

Porsche Panamera Sport Turismo

Porsche Panamera Sport Turismo

mat. prasowe

Audi TT
Wpis na Instagramie Audi potwierdził, że z linii produkcyjnej na Węgrzech zjechał ostatni egzemplarz tego usportowionego samochodu, kończąc tym samym 25-letnią karierę obejmującą trzy pokolenia. Między 18 lutego 1998 r. a 10 listopada 2023 r. w fabryce w Györ na Węgrzech wyprodukowano łącznie 662 762 egzemplarze Audi TT. Pożegnalny egzemplarz Audi TTS ma kolor Chronos Grey Metallic i matowe akcenty w ciemnym chromie. Pod maską znajduje się czterocylindrowy silnik TFSI o pojemności 2 l (320 KM). To druga najmocniejsza wersja po flagowym modelu RS Performance z pięciocylindrowym silnikiem 2.5 TFSI (400 KM). Mimo że produkcja zakończyła się na dobre, TT jest nadal dostępny w sprzedaży i pozostanie do wyczerpania zapasów. W Niemczech oferowanych jest obecnie 540 egzemplarzy modelu TT, a ceny wahają się od 45 do 105 tys. euro. Od 1998 roku Audi wyprodukowało 662 762 egzemplarze trzech generacji Audi TT.

Audi TT RS Coupe Iconic Edition

Audi TT RS Coupe Iconic Edition

mat. prasowe

Fani Audi TT nie są zadowoleni z faktu, ze Audi wycofało z produkcji najtańszy samochód sportowy na rzecz elektrycznych crossoverów i nie ma planów wznowienia produkcji tego modelu w wersji na prąd. TT należy do klasy tanich usportowionych coupe, których popularność od lat słabnie. Audi TT dzięki oryginalnej i niezwykle udanej stylizacji ujęło klientów na całym świecie i przedłużyło żywot wymierającej klasy. Atutami Audi TT była cena, osiągi i sportowy wygląd, a jego minusem mało rasowe prowadzenie charakterystyczne dla samochodów z napędem na przednie koła. Dlatego ta klasa samochodów przez lata traciła popularność na rzecz bardziej praktycznych „hothatchy”. Najpierw z rynku znikały tanie japońskie coupe, które konkurowały z TT, potem z produkcji wycofano nawet całkiem udanego Peugeota RCZ, a dziś żegnamy już legendarne Audi TT.

Audi TT RS Roadster

Audi TT RS Roadster

mat. prasowe

Audi TT RS Coupe

Audi TT RS Coupe

mat. prasowe

Volkswagen Up!
Segment A w wydaniu spalinowym nie ma przed sobą świetlanej przyszłości – to wiadomo już od pewnego czasu. Kolejne normy i wymagania sprawiają, że koszty produkcji aut rosną i coraz trudniej jest zaoferować samochód w cenie, która byłaby akceptowalna dla klientów. Modele znikają z rynku w tempie błyskawicy. Nie ma już np. Skody Citigo ani Seata Mii. Na placu boju pozostał m.in. Hyundai i10, Toyota Aygo X, a do niedawna także wytwarzany w fabryce w Bratysławie Volkswagen Up!

Volkswagen Up!

Volkswagen Up!

mat. prasowe

Losy znanego klientom już od 12 lat, niemieckiego „malucha”, są przesądzone. Jak w rozmowie z agencją DPA powiedział Thomas Schäfer, prezes Volkswagena, produkcja Up’a zakończy się w czwartym kwartale tego roku. To oznacza, że na większości rynków nie można już konfigurować nowych egzemplarzy i chętni muszą wybierać to, co jest już na placach dealerów. Wcześniej swoją karierę zakończyła odmiana sportowa tego modelu, czyli GTI. Oficjalną przyczyną końca Up’a jest… cyberbezpieczeństwo. Dokładniej – nowe regulacje w tej dziedzinie wiązałyby się z koniecznością zaprojektowania od zera nowej architektury elektronicznej auta, co oznaczałoby wysokie koszty. Zapotrzebowanie na Up’a i tak spada, a limity emisji CO2 narzucone na producenta nie poprawiają sytuacji.

Volkswagen Up!

Volkswagen Up!

mat. prasowe

Co z następcą Up’a? Jest w planach, ale miłośnicy modeli spalinowych segmentu A nie będą mieli czego szukać w salonach Volkswagena. W okolicach 2026 roku powinien pojawić się model ID.1, czyli niewielki samochód z napędem elektrycznym. Ma być tańszą alternatywą dla pokazanego niedawno ID.2. Jak niską cenę ostatecznie uda się osiągnąć marce? To się dopiero okaże, ale ci, którzy pamiętają ceny bazowych Up’ów sprzed dekady (mowa o kwotach niewiele przekraczających 30 tysięcy złotych) raczej nie będą zadowoleni. Tamte czasy z pewnością już nie wrócą.

Volkswagen Up!

Volkswagen Up!

mat. prasowe

Volkswagen Up!

Volkswagen Up!

mat. prasowe

BMW 6 GRAN TURISMO
Miał przyciągnąć nowych klientów i pomóc BMW zarobić więcej pieniędzy, a zyskał image samochodu, który wozi gości hotelowych. Wygląda na to, że ostatni rok produkcji BMW 6 GT. I tak trwało to bardzo długo. Model Gran Turismo kiedy jako seria 5 zadebiutował w 2009 roku łamał główne zasady jakim marka BMW była wierna od lat. Za nic miał umiejscowienie środka ciężkości i eleganckie proporcje, cierpiał na otyłość, był ociężały w prowadzeniu i co najgorsze przejawiał znamiona spokrewnienia z vanami. Od 2017 roku BMW próbowało podnieść jego rangę o stopień i zamiast 5 Gran Turismo nazwało go 6 Gran Turismo. Ale i ten zabieg i nieco bardziej proporcjonalna karoseria nie były w stanie ukryć jego proweniencji. Gran Turismo podobnie jak Active Tourer, którego vanowate DNA obecnie ukrywa się również pod powłoką udającego SUV-a modelu X1, miał wnosić świeży powiew do marki i przyciągnąć nowych klientów.

BMW serii 6 Gran Turismo

BMW serii 6 Gran Turismo

mat. prasowe

Zamiast tego osłabił znaczenie liter BMW i wywołał niezdrowe reakcje u znających się na rzeczy miłośników marki. BMW przez lata z pomocą marketingowej nowomowy starało się bronić decyzję o wprowadzeniu do sprzedaży Gran Turismo. Do dziś można przeczytać na stronach producenta „Wyrafinowane pod każdym względem - BMW serii 6 Gran Turismo łączy elegancję i dynamikę”. Nie bez powodu Alpina nigdy nie wzięła na warsztat tego modelu BMW. Jak donosi BimmerToday seria 6 GT zostanie usunięta z oferty marki na rok modelowy 2024. Wszystko wskazuje na to, że nie jest to decyzja związana ze zmianą generacji. W zeszłym roku w Niemczech sprzedano zaledwie 509 sztuk tego modelu, co jest liczbą absurdalnie niską, biorąc pod uwagę fakt, że seria 5 (która ma tę samą platformę i silniki) osiągała czterocyfrowy wynik każdego miesiąca 2022 roku. W połowie 2023 roku Gran Turismo serii 6 okazało się najgorzej sprzedającym się modelem marki w Niemczech z zaledwie 237 egzemplarzami, które opuściły salony.

BMW serii 6 Gran Turismo

BMW serii 6 Gran Turismo

mat. prasowe

BMW serii 6 Gran Turismo

BMW serii 6 Gran Turismo

mat. prasowe

BMW serii 6 Gran Turismo

BMW serii 6 Gran Turismo

mat. prasowe

Czytaj więcej

Nowe BMW serii 5. Samchód, który przepowiada przyszłość motoryzacji

FORD FIESTA
Fiesta po 47 latach przeszedł do historii. Jeden z najbardziej znanych modeli Forda musi ustąpić miejsca SUV-om i elektrykom. Od 1976 roku wyprodukowano ponad 18 mln egzemplarzy tego modelu. Ten niewielki, należący do segmentu B model przez niemal pół wieku stanowił żelazny punkt oferty amerykańsko-niemieckiej firmy. Kolejne generacje – na rynku pojawiło się ich aż siedem – były chętnie kupowane przez początkujących kierowców i seniorów, kawalerów i młode rodziny, firmowe floty, a nawet przez tych, którzy zaczynali karierę w motorsporcie. Tym ostatnim szczególnie mocno przypadały do gustu sportowe wersje Fiesty, dawniej znane jako XR2i, a ostatnio jako ST.

Ford Fiesta

Ford Fiesta

mat. prasowe

Dlaczego historia Fiesty się kończy? Obecne czasy nie sprzyjają niewielkim i relatywnie tanim autom, zwłaszcza jeśli mają silniki spalinowe. Najpierw klientów Fieście zabrała m.in. pochodząca z tego samego koncernu Puma, czyli miejski crossover. Nabywcy wolą siedzieć wyżej i jeździć autem z bardziej modną karoserią. Swoje trzy grosze dołożyły też unijne normy, według których opłacalność produkcji samochodów segmentu B spada. Mimo że Fiesta wciąż była chętnie kupowana – przykładowo, w 2022 roku została po raz kolejny numerem jeden sprzedaży na Wyspach Brytyjskich – producent uznał, że musi zejść już ze sceny. Chodzi o sumaryczną emisję CO2 w koncernie. Fiesta ją zawyżała, a przez dość niską cenę nie rekompensowała ewentualnych kar wysoką marżą uzyskiwaną na sprzedawanych egzemplarzach. Na droższej Pumie zarabia się lepiej.

Ford Fiesta

Ford Fiesta

mat. prasowe

Ford Fiesta

Ford Fiesta

mat. prasowe

Czytaj więcej

Ford szkoli młodych kierowców. W akcji wzięło udział już ponad 4000 osób

MERCEDES KLASY E COUPE I CABRIO
Wraz z debiutem nowej limuzyny Klasy E Mercedes zapowiedział zmiany w ofercie wersji tego modelu. W nowej edycji nie ma już miejsca dla wersji coupe i kabriolet. W przyszłości oba warianty zostaną połączone w nową serię CLE i będą bazować na nowej klasie C. Aktualna klasa E w wersji coupe i cabrio będzie produkowana do września 2023 roku i podobno jest prawie całkowicie wyprzedana. Indywidualne zamówienia są więc praktycznie niemożliwe.

Mercedes E53 AMG Coupe

Mercedes E53 AMG Coupe

mat. prasowe

Mercedes E53 AMG Coupe

Mercedes E53 AMG Coupe

mat. prasowe

Wersje coupe i cabrio mają w tej klasie aut Mercedesa długą historię i pojawiły się już w modelu W 124. Aktualna piąta generacja klasy E była dostępna z nadwoziem coupe od 2016 roku, a model z otwartym dachem od 2017 r. Po wycofaniu tych dwóch modeli Mercedes pozbywa się ze swojego portfolio na jakiś czas tych dwóch wariantów nadwozia.

Mercedes klasa E Cabriolet

Mercedes klasa E Cabriolet

mat. prasowe

Mercedes klasa E Cabriolet

Mercedes klasa E Cabriolet

mat. prasowe

Mercedes klasa E Cabriolet

Mercedes klasa E Cabriolet

mat. prasowe

NISSAN MICRA
Wraz z Nissanem Micra z oferty znika kolejny miejski samochód. Produkcja została zakończona już w grudniu 2022 roku, a na rynku pozostały tylko zapasy i jest ich coraz mniej. W przyszłym roku Japończycy wraz z partnerem sojuszu Renault chcą wypełnić powstałą lukę w tej klasie, ale tym razem już modelem elektrycznym.

Nissan Micra

Nissan Micra

mat. prasowe

Ostatni model to piątą generacja Micry, która została zaprezentowana w 2016 roku. To nad wyraz udane i dopracowane miejskie auto i pierwsza Micra, która opracowana została i produkowana z myślą wyłącznie o rynku europejskim. Napędy zostały zapożyczone od Renault Clio, ale za to miejski Japończyk może się pochwalić udanym designem i dopracowanym wnętrzem, które jak na auto z kraju Kwitnącej Wiśni jest wyjątkowo kolorowe i ma sporo smaczków. Cena bazowego modelu startowała od kwoty 73 500 zł.

Nissan Micra

Nissan Micra

mat. prasowe

Nissan Micra

Nissan Micra

mat. prasowe

KIA STINGER
Po 6 latach z oferty znika Kia Stinger. Miejsce topowego modelu z silnikiem V6 zajmie elektryk - Kia EV6 GT - najszybszy i najmocniejszy samochód w historii koreańskiej firmy. Kia Stinger była pierwszym modelem w gamie koreańskiej firmy z silnikiem V6 reprezentującym styl sportowej limuzyny. Ten odważny pomysł połączony ze znakomitą stylizacją spodobał się klientom. Po trzech latach Kia sprzedała ponad 1000 egzemplarzy Stingera. W najlepszym momencie średnio dwie osoby dziennie w Polsce decydowały się na zakup tego modelu.

Kia Stinger

Kia Stinger

mat. prasowe

Topowa wersja ma silnik V6 o pojemności 3,3 litra i mocy 366 KM. Limuzyna z napędem na cztery koła przyspiesza od 0 do 100 km/h w 4,9 s, i rozpędza się do 270 km/h. Przez długi czas było to najszybsze auto w historii marki. Za wygląd odpowiada niemiecki designer Peter Schreyer, który wcześniej pracował dla koncerny Volkswagena i był odpowiedzialny za stylizacje takich modeli jak VW New Beetle, VW Golf IV, Audi TT czy Audi A2. Kia Stinger w 2020 roku doczekała się modernizacji. Stinger schodzi ze sceny, a ostatnie dostępne egzemplarze startują z ceną 266 900 zł.

Kia Stinger

Kia Stinger

mat. prasowe

Kia Stinger

Kia Stinger

mat. prasowe

FERRARI PORTOFINO M
Mimo braku oficjalnych doniesień to było do przewidzenia, że zaprezentowana dopiero co Ferrari Roma Spider skupi się na pozyskaniu tej rzeczy klientów, które do tej pory przyciągało Portofino M. Teraz już wiadomo, że nowy Spider 2+2 ze składanym miękkim dachem zastąpi stary ze składanym twardym dachem, którego produkcja ma zostać wkrótce zakończona.

Ferrari Portofino M

Ferrari Portofino M

mat. prasowe

Portofino pojawiło się w 2017 roku i zastąpiło Ferrari California, które było produkowane przez dziewięć lat (2008-2017). Czteromiejscowy kabriolet z metalowym, otwieranym elektrycznie dachem nazwano na cześć słynnego nadmorskiego uroczego miasteczka Portofino, o którym powstawały nawet piosenki, w tym jedna po polsku - Miłość w Portofino śpiewana przez Sławę Przybylską.

Ferrari Portofino M

Ferrari Portofino M

mat. prasowe

Wesja po modernizacji otrzymała dodatkowe oznaczenie M od włoskiego modyficata (w tłumaczeniu zmodernizowany) i pojawiła się na rynku w 2020 roku. Ferrari kończy produkcję tego modelu w marcu 2023 r. Portofino M napędzane jest silnikiem V8 o pojemności 3855 cm3 i mocy 620 KM. Kabriolet osiąga setkę w 3,4 sekundy (0-200 km/h w 9,8 s) i rozpędza się do 320 km/h. W Polsce cena tego modelu startowała od 1 mln 041 tys. zł.

Ferrari Portofino M

Ferrari Portofino M

mat. prasowe

Czytaj więcej

Jeździliśmy pierwszym w historii SUV-em Ferrari. Jest najmocniejszy i najdroższy

JEEP CHEROKEE
Oferowana od 2013 roku piąta generacja Jeepa Cherokee już od jakiegoś czasu zniknęła z polskiej oferty Jeepa. Teraz ten produkowany w fabryce w Belvidere/Illinois (USA) nie tylko znika z ofert, ale zamknięta zostaje cała fabryka, w której ten model był produkowany. Zakład powstał w 1965 roku. Nieoficjalnie model jest zastąpiony znacznie nowocześniejszym Jeepem Compassem.

Jeep Cherokee

Jeep Cherokee

mat. prasowe

Kompaktowy SUV, który był produkowany przez pięć generacji, z czego najsłynniejsza była druga (XJ) produkowana w latach 1984-2001. Ostatnia modernizacja miała miejsce w 2018 roku, a europejska sprzedaż została wstrzymana w marcu 2021 r. W USA model oferowany był w różnych, typowych dla Jeepa wersjach wyposażenia jak Trailhawk czy Limited. W ostatnich dwóch latach oferowania tego modelu zainteresowanie klientów tym modelem było coraz mniejsze - w 2019 r. sprzedano na całym świecie 228 276 egz. tego modelu, a rok później już tylko 157 228 sztuk.

Jeep Cherokee

Jeep Cherokee

mat. prasowe

Jeep Cherokee

Jeep Cherokee

mat. prasowe

Czytaj więcej

Nowy model Jeepa jednak z silnikiem spalinowym. Tańszy o 74 tys. zł od elektryka

Hyundai i30 N / Hyundai i20 N

Modele i30 N i i20 N kończą swoją rynkową karierę. Analogowa i spalinowa motoryzacja odchodzi w cień. Wersje N będą już tylko elektryczne. Rewelacyjne prowadzenie, lekkość, analogowy charakter, świetne osiągi. Oto cechy, jakie dziennikarze wymieniają niemal w każdym tekście czy filmie poświęconym Hyundaiowi i30 w sportowej wersji N. „Hot hatch z prawdziwego zdarzenia” - opisują, nie szczędząc komplementów. Zwykła „i-trzydziestka” to dość nudny samochód-narzędzie, który dobrze sprawdzi się w pracy. Litera „N” wszystko zmienia, dodając mnóstwo charakteru. Nie mniejszym uznaniem cieszy się i20 N. Ten 204-konny samochód segmentu B mimo niewielkiego rynkowego stażu jak równy z równym podejmował walkę z najlepszymi autami tego segmentu, takimi jak np. Ford Fiesta ST. I zdaniem wielu, takie starcie wygrywał.

Pozostało 96% artykułu
Materiał Promocyjny
Suzuki Vitara i Suzuki Swift ponownie w gronie liderów rankingu niezawodności
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Po Drodze
Był jednym z najmocniejszych SUV-ów na rynku. Teraz żegna się wersją specjalną
Po Drodze
Miał zostać wycofany z oferty, a zostaje na kolejne lata. SUV Volvo po modernizacji
Po Drodze
Mercedes pokazał w Warszawie swoją wizję przyszłości
Materiał Promocyjny
Strategia T-Mobile Polska zakładająca budowę sieci o najlepszej jakości przynosi efekty
Po Drodze
Garaż Taylor Swift robi wrażenie. Sprawdzamy, jakimi samochodami jeździ supergwiazda