Przy zakupie nowego samochodu większość polskich konsumentów zdecyduje się na silnik spalinowy lub diesla, wynika z raportu 2024 Global Automotive Consumer Study, przygotowanego przez firmę doradczą Deloitte. Dla 60 proc. osób najmocniejszym argumentem przemawiającym za zakupem samochodu elektrycznego pozostaje niższy koszt ładowania auta niż zakupu paliwa. Niepokój dotyczący zmian klimatycznych schodzi w tym przypadku na dalszy plan. Za wyborem klasycznego napędu zdeklarowało się 10 p.p. więcej niż rok temu. Mimo państwowych dotacji i systematycznego spadku cen pojazdów elektrycznych odejście od samochodów spalinowych będzie stanowiło bardzo powolny proces. Samochody hybrydowe (HEV) nadal zajmują drugą pozycję zestawienia preferencji wyboru w Polsce (17 proc.). Ten wynik pokrywa się z większością badanych krajów. Zwolennicy hybryd z możliwością ładowania (PHEV) oraz w pełni elektrycznego napędu (BEV) stanowią jedynie jedną dziesiątą polskich konsumentów.
Czytaj więcej
Volkswagen uruchomił specjalne zmiany dla Golfa i Tiguana w fabryce w Wolfsburgu. Nie taki jednak miał być plan. Duży popyt na silniki spalinowe kompletnie nie wpisuje się w strategię i pomysł na przyszłość Volkswagena. Tym bardziej, że zainteresowanie elektrycznymi modelami ID ulega stagnacji.
Inaczej to wygląda w Chinach, tu co trzeci ankietowany zamierza zdecydować się na elektryka. Choć najczęściej podawanym kontrargumentem przeciwko zakupowi samochodu elektrycznego jest cena, to obawy Polaków w dużej mierze związane są z kwestią ładowania. Znaczna większość respondentów jest gotowa poświęcić na ładowanie samochodu elektrycznego nie więcej niż 40 minut. Polacy wolą płacić za ładowanie kartą (42 proc.) lub za pośrednictwem aplikacji na smartfona (40 proc.). Niemal dwie trzecie ankietowanych oczekuje ponadto, że w pełni naładowany pojazd elektryczny będzie miał zasięg co najmniej 400 km, aby w ogóle rozważyć jego zakup.
Nowy samochód za nie więcej niż 150 tys. zł
Ponad połowa polskich respondentów rozważających zakup nowego samochodu ma zamiar zdecydować się na zmianę marki użytkowanego auta. Główne argumenty to chęć spróbowania czegoś nowego (52 proc.), pragnienie uzyskania dostępu do nowych funkcji (28 proc.) oraz przystępność ceny (20 proc.). Jakość i cena są decydującymi czynnikami dla Polaków przy wyborze nowego samochodu. Przystępność cenowa pozostaje kluczową kwestią - trzy czwarte polskich konsumentów planuje zapłacić mniej niż 150 tys. zł za swój kolejny samochód. Co więcej aż jedna trzecia tej grupy chce zmieścić się w budżecie do 50 tys. złotych. Co interesujące, funkcje pojazdu, osiągi i wizerunek marki są ważniejsze dla nabywców pojazdów elektrycznych niż dla osób decydujących się na silniki spalinowe.
1/3 respondentów może w przyszłości obyć się bez samochodu
Badanie Deloitte wykazało, że Polacy są zainteresowani wyposażeniem samochodów w usługi łączności. Najbardziej zależy im na aktualizacjach związanych ze stanem technicznym pojazdu (63 proc.), kolizjami na drogach (63 proc.) oraz natężeniem ruchu i alternatywnymi trasami (61 proc.). Te oczekiwania nie oznaczają jednak gotowości na ponoszenie dodatkowych opłat, bowiem tylko jedna czwarta konsumentów jest skłonna zapłacić za usługi łączności. Podobne nastroje towarzyszą ankietowanym z większości krajów rozwiniętych. Dodatkową przeszkodą we wprowadzaniu usług łączności są obawy Polaków dotyczące bezpieczeństwa danych. Co czwarty respondent nie ufa żadnym podmiotom, które miałyby przetwarzać informacje zbierane przez samochód. Ponad jedna trzecia polskich konsumentów kwestionuje potrzebę posiadania w przyszłości własnego pojazdu ze względu na opcję korzystania ze współdzielonych środków transportu. Aż 60 proc. badanych nie ma również nic przeciwko przesiadkom, jeśli skracają one całkowity czas podróży. Jednocześnie jedynie niespełna jedna trzecia konsumentów zdaje sobie sprawę z istnienia mobilności jako usługi (MaaS) i tylko 8 proc. z nich korzystało już z takiej aplikacji. Niemal połowa osób świadomych istnienia MaaS wykazuje chęć korzystania z niej jako podstawowego środka transportu w przyszłości. Są to przede wszystkim osoby w wieku 18-34 lata.