Samochód jak komórka

Coraz wyraźniej zmienia się sposób sprzedaży samochodów – firmy zaczynają kusić klientów nie ceną, ale miesięcznymi kosztami użytkowania. Chce na tym skorzystać warszawski startup carsmile, który wdraża samochodową platformę abonamentową.

Publikacja: 28.06.2018 14:02

Samochód jak komórka

Foto: Bloomberg

13 kategorii pojazdów, 30 najpopularniejszych marek, 150 modeli samochodów, ponad 1000 wersji wyposażenia – z taką ofertą staruje pierwsza w Polsce platforma do zakupu aut w abonamencie. Jej twórcy chcą spopularyzować nowy sposób myślenia o użytkowaniu samochodów, który nazywają #MotoEconomicus. – Wielu Polaków traktuje samochód jak inwestycję, często wydając na zakup auta oszczędności życia. Nie warto. Po trzech latach traci ono połowę wartości. Samochód powinno się traktować jak telefon i płacić za niego miesięczny abonament – przekonuje Łukasz Domański, prezes i współzałożyciel carsmile, który wcześniej – wraz z drugim współzałożycieli, Michałem Knitterem, pracował w jednym z banków.

""

Łukasz Domański, prezes i współzałożyciel carsmile (z prawej) wraz z wiceprezesem i drugim z pomysłodawców startutu Michałem Knitterem, / fot. mat.pras.

moto.rp.pl

Czas subskrypcji

W modelu substrypcyjnym czytamy dzisiaj prasę, słuchamy muzyki, oglądamy telewizję, oprawiamy sport czy dbamy o zdrowie. Podobne rozwiązania wprowadzają też koncerny motoryzacyjne, ale – z oczywistych powodów – dotyczy to tylko jednej lub kilku marek danej grupy. Dlaczego abonament? – Bo to najbardziej ekonomiczny i jednocześnie najwygodniejszy model użytkowania. Użytkownik nie ponosi kosztu utraty wartości, kosztu ubezpieczenia, napraw czy wymiany opon. A jednocześnie jeździ nowym, zaawansowanym technologicznie, bezpiecznym samochodem – podkreśla Michał Knitter, wiceprezes carsmile.

CZYTAJ TAKŻE: Kredyty samochodowe znikają z rynku

Dzięki zastosowaniu narzędzi z obszaru big data, platforma dostosowuje widok i rodzaj prezentowanych samochodów do wiedzy, jaką ma o użytkowniku. Sam zainteresowany, poszukując auta dla siebie, w pierwszym kroku definiuje typ samochodu, określa czy auto ma służyć celom firmowym czy prywatnym oraz wybiera maksymalną wysokość miesięcznego abonamentu: do 900 zł, do 1500 zł, do 2000 zł i więcej. Te podstawowe kryteria pozwalają na wyświetlenie tzw. hot deals, czyli najlepszych ofert, a w kolejnym kroku rozwinięcie pełnej oferty samochodów spełniających wybrane kryteria. Można je sortować wykorzystując filtry dotyczące marki, modelu, rodzaju nadwozia, silnika, itp.

""

Założyciele carsmile liczą, że rynek jest już gotowy na ofertę abonamentową / fot. mat.pras.

moto.rp.pl

To pierwszy krok do wypełnienia wizji futurysty Gerda Leonharda, który stwierdził w rozmowie z Business Insider Polska, że „wciągu 5 lat przestaniemy chodzić do salonów samochodowych, ponieważ auta będą w stu procentach spersonalizowane. Będziemy je wirtualnie składali dokładnie w ten sam sposób, w jaki układamy playlistę na Spotify. A później tak zamówione auto nam dostarczą albo przyjedzie samo”.

Ma być jak najprościej

Abonament w carsmile, który może trwać od 12 do 60 miesięcy, składa się z części stałej oraz odrębnej stawki za kilometr, wynoszącej od kilkunastu do kilkudziesięciu groszy w zależności od modelu. Jego bazowa wysokość wyliczana jest przez specjalny algorytm opracowany wspólnie przez carsmile oraz Eurotax na podstawie informacji z bazy danych o cenach ponad 500 tysięcy samochodów. – Opracowaliśmy własny system abonamentowy który, naszym zdaniem optymalny dla takiego rodzaju użytkowania, a przy okazji porównać realne koszty eksploatacji różnych modeli  – mówi Łukasz Domański. – Jeśli ktoś jeździ więcej, płaci więcej, jeśli mniej, koszty są niższe. Ale- jeśli ktoś jednak zdecyduje się na wykup po okresie abonamentowym, wartość rezydualna samochodu z większym przebiegiem będzie niższa.

CZYTAJ TAKŻE: Rynek nowych aut bije rekord za rekordem

Oferta opiera się głównie na stockach producentów, ale możliwa jest także opcja skonfigurowania samochodów pod oczekiwania użytkownika. Cały proces zamówienia samochodu odbywa się online. Algorytm weryfikuje dane osobowe oraz sprawdza użytkownika w bazach dłużników. Jeżeli decyzja jest pozytywna (finansowanie zapewnia jedna z kluczowych instytucji finansowych na rynku, ale, jak podkreśla Domański, firma nie chce wspierać się jej marką) , następuje potwierdzenie warunków, a następnie na ekranie wyświetla się 1-stronicowa, bardzo prosta umowa, której treść użytkownik akceptuje otrzymanym kodem sms. Weryfikacja tożsamości następuje poprzez przelew bankowy pierwszej raty. Zamówiony samochód można odebrać w salonie lub może on być dostarczony pod wskazany adres. Bardzo prosta jest również płatność abonamentu. Użytkownik może podpiąć do swojego konta kartę lub korzystać z pay-by-linków.

CZYTAJ TAKŻE: Leasing trzyma się mocno, rośnie znaczenie wynajmu

carsmile to pierwszy #Car(Fin)Tech, czyli połączenie najnowszych technologii stosowanych w motoryzacji i transporcie z innowacyjnym sposobem finansowania pay-as-yuo-drive. Prace nad platformą ruszyły na początku roku. Teraz myśli o kolejnych innowacjach. Jedną z nich jest stworzenie „carsmile social network”, społeczności użytkowników, którzy będą mogli wymieniać się samochodami między sobą. Przygotowuje także platformę do obrotu używanymi samochodami, które będą wracać do firmy po okresie użytkowania. Tu – jak podkreśla Knitter – nie będzie takiego problemu, jak mają duzi leasingodawcy, którym w jakimś momencie zjeżdża kilkaset takich samych samochodów z dużym przebiegiem.

CZYTAJ TEŻ: Firmy będą powiększać swoje floty – prognozy fleet menedżerów w Polsce

– Zakładamy, że teraz budujemy platformę i do końca roku mieć wypuszczonych kilkaset aut, a do końca przyszłego roku ok. 5 tys. Rynek jest głęboki, tym bardziej, że wiele najmniejszych firm wybiera samochody używane. Dlatego moment na start carsmile jest idealny. Marki samochodowe zmieniły sposób komunikacji. Nie mówi się już, ile auto kosztuje, ale za jaką kwotę miesięcznie można nim jeździć.  Mamy coraz bardziej świadomych użytkowników. Jeszcze do niedawna tylko przedsiębiorca wiedział, że leasing jest bardziej opłacalny niż własność. Dziś w podobny sposób zaczynają myśleć konsumenci – podsumowuje Łukasz Domański.

13 kategorii pojazdów, 30 najpopularniejszych marek, 150 modeli samochodów, ponad 1000 wersji wyposażenia – z taką ofertą staruje pierwsza w Polsce platforma do zakupu aut w abonamencie. Jej twórcy chcą spopularyzować nowy sposób myślenia o użytkowaniu samochodów, który nazywają #MotoEconomicus. – Wielu Polaków traktuje samochód jak inwestycję, często wydając na zakup auta oszczędności życia. Nie warto. Po trzech latach traci ono połowę wartości. Samochód powinno się traktować jak telefon i płacić za niego miesięczny abonament – przekonuje Łukasz Domański, prezes i współzałożyciel carsmile, który wcześniej – wraz z drugim współzałożycieli, Michałem Knitterem, pracował w jednym z banków.

Pozostało 88% artykułu
Od kuchni
Volvo zmierza ku giełdzie. Celuje w wycenę 20 mld dolarów
Od kuchni
Czekasz na auto w leasingu? Możesz wziąć zastępcze
Od kuchni
Ceny samochodów kompaktowych wzrosły o 63 proc.
Od kuchni
Wielki powrót Astona Martina
Od kuchni
Dealer będzie musiał odebrać wadliwe auto od klienta