Skoda Kodiaq: SUV, który potrafi wszystko

Skoda nie zrewolucjonizowała drugiej generacji modelu Kodiaq. Dlaczego? Bo niemal wszystko było w porządku i niewiele w tym aucie trzeba było zmieniać. I w ten oto sposób wyszedł najlepszy SUV jaki Czesi kiedykolwiek oferowali.

Publikacja: 08.10.2024 06:06

Skoda Kodiaq dostępna jest również w wersji 7-osobowej.

Skoda Kodiaq dostępna jest również w wersji 7-osobowej.

Foto: Jan Guss-Gasiński

Ewolucja jest często lepsza od rewolucji i dokładnie tak jest również w przypadku nowej generacji flagowego SUV-a Skody. Nowy Kodiaq jest dopracowany, jeszcze bardziej przemyślany i dopieszczony. To jedno z tych aut, w których ciężko znaleźć minusy i wady. I jedno z tych, że mimo swojej normalności co chwilę coś pozytywnie zaskakuje. W nowej wersji jest więcej miejsca na bagaż i pasażerów, jest też nowa deska rozdzielcza i nowe silniki.

Skoda Kodiaq 2.0 TDI (150 KM, 4x2)

Skoda Kodiaq 2.0 TDI (150 KM, 4x2)

Foto: Jan Guss-Gasiński

Skoda Kodiaq to światowy sukces

Wiecie, skąd pochodzi nazwa Kodiaq? To nazwa, która została zaczerpnięta z języka Aleutów, mieszkających na łańcuchu wysp w pobliżu Alaski. Kodiaq to słowo, które oznacza niedźwiedzia. I tak nikomu prawie nieznane słowo stało się bardzo popularne. Od 2016 roku sprzedano prawie 800 tys. egzemplarzy pierwszej generacji Skody Kodiaq w 60 krajach świata. Największy SUV z Czech znakomicie wpisał się w trend klientów poszukujących auta na tyle zwinnego, żeby nadawało się do miasta, ale obszernego we wnętrzu żeby je wykorzystać w różnych codziennych sytuacjach.

Skoda Kodiaq 2.0 TDI (150 KM, 4x2)

Skoda Kodiaq 2.0 TDI (150 KM, 4x2)

Foto: Jan Guss-Gasiński

Druga generacja, oparta na platformie modułowej MQB. Kodiaq jest nieznacznie większy, ale tylko pod względem długości – o dobre 6 centymetrów, do 4758 mm. Rozstaw osi, szerokość i wysokość pozostały takie same (2791mm/1864 mm/1679 mm). Skoda na szczęście nie popadła w gigantomanię i nie powiększa jak wielu konkurentów z generacji na generację swoich aut. Kodiaq pierwszej generacji znakomicie się zestarzał. Uniwersalny design sprawdza się i Skoda to wie, bo kilka modeli z Czech potwierdza, że dobrze i godnie przechodzą na stylistyczną emeryturę.

Czytaj więcej

Nowy SUV Skody. Elroq z napędem elektrycznym, ale z ceną modeli spalinowych
Deska rozdzielcza to połączenie funkcjonalności z nowoczesnością.

Deska rozdzielcza to połączenie funkcjonalności z nowoczesnością.

Foto: Jan Guss-Gasiński

W nowym Kodiaqu rewolucji nie ma, to raczej ogólny lifting w najlepszym tego słowa znaczeniu. To właśnie wspomniana ewolucja. Z przodu bardziej okazały grill buduje nowe optyczne wrażenie i umacnia wizerunek auta. Wlot powietrzny ma po środku pas świetlny, który w nocy tworzy jedną linię z światłami LED zabudowanymi w reflektorach. Z innych nowości z boku pojawił się ciekawy akcent – to srebrna listwa zabudowana na słupku C, która w zależności od wersji może mieć również czarny kolor. Dodaje to masywnej sylwetce nieco lekkości. Felgi mogą mieć maksymalnie 20 cali, a klamki pozostały klasyczne, z uchwytem. To dobrze, bo łatwiej i poręczniej otwiera się drzwi niż przy jakiekolwiek chowanych. Najwięcej zmian przynosi wygląd tyłu. Tu tylne światła otrzymały kształt litery C i trochę przypomina to rozwiązanie znane z modeli Renault, ale na pewno nie Skodę. Przechodząca przez całą szerokość listwa w czerwonym kolorze jest w nocy oświetlona tylko po bokach, a nie na jej pełnej szerokości. Trochę dziwnie i niekonsekwętnie to wygląda. 

Skoda Kodiaq 2.0 TDI (150 KM, 4x2)

Skoda Kodiaq 2.0 TDI (150 KM, 4x2)

Foto: Jan Guss-Gasiński

Bardzo obszerne wnętrze nowej Skody Kodiaq

Wnętrze oferuje ogrom przestrzeni, którą możecie dowolnie wykorzystać. Do przeprowadzki, przewiezienia psa czy psów, dużych zakupów czy przewozu nawet siedmiu osób. Kodiaqa można zamówić trzecim rzędem siedzeń. W nowej generacji wygospodarowano więcej miejsca i dzięki czemu dwójka pasażerów w trzecim rzędzie ma teraz o 1,5 cm więcej miejsca nad głowami. Czy ktoś się faktycznie z tyłu zmieści? Próbujemy! Przesuwamy siedzisko i oparcie drugiego rzędu, noga na próg, lekkie podbicie z drugiej, trochę trzeba się schylić, nieco wygiąć i lądujemy w ostatnim rzędzie. Przestrzeń pomiędzy fotelem a dachem jest bardzo dobra i wynosi 92 cm, na kolana też jest miejsce. Trzeci rząd siedzeń w Kodiaqu sprawdzi się, jeśli nie masz więcej niż 175 cm wzrostu, a to oznacza, że ta Skoda jest w pełni siedmioosobowym autem. Za to w drugim rzędzie miejsca jest zawsze pod dostatkiem, za równo przed nogami jak i nad głową, tu nawet w trójkę będzie ok. Z przodu siedzi się również wygodnie. Fotele są duże, z regulowaną długością siedziska, mogą mieć elektryczną regulację, pamięć ustawienia, podgrzewanie, chłodzenie i masaż. Jak bardzo obszernym samochodem jest Skoda Kodiaq widać po wymiarach bagażnika. W pięcioosobowej konfiguracji bagażnik pomieści aż 910 litrów, a po rozłożeniu drugiego rzędu wejdzie tu 1194 litry bagażu.

Z przodu i z tyłu jest naprawdę dużo miejsca.

Z przodu i z tyłu jest naprawdę dużo miejsca.

Foto: Jan Guss-Gasiński

Dobór nowych materiałów sprawi, że w Kodiaqu poczujemy się jak w modelu premium. Wnętrze pod kątem wykończenia robi bardzo dobre wrażenie, a brązowe skóry na fotelach, które były w egzemplarzu testowym szczególnie dobrze wyglądają. Jest podmuch klasy premium, który nie znika po starannie wykonanych detalach – wystarczy spojrzeć na wewnętrzne klamki, przeszycia czy pokrętła na kierownicy. Za dobór materiałów należy się Skodzie duży plus. Z innych pozytywów trzeba wymienić odwrót od upychania wszystkich funkcji na ekranie i powrót do pokręteł. Chodzi o trzy pokrętła na konsoli centralnej, które nazwano Smart Dials. Można nimi regulować głośność, siłę nawiewu czy ustawianie temperatury. Innymi słowy każde z pokręteł odpowiada za kilka funkcji. Po oswojeniu się działa to znakomicie. Wygodna jest też inna nowość – przeniesiony na kolumnę kierownicy drążek zmiany biegów. O tym, że to dobre rozwiązanie, Mercedes wiedział już dawno. W środku jest dużo schowków, półek i ciekawych rozwiązań jak np. rozkładany przedni cupholder – tu z dwóch możemy zrobić cztery. Zresztą Skoda imponuje prostymi i przydatnymi pomysłami jak schowana parasolka w przednich drzwiach, skrobaczka, zintegrowany lejek w zbiorniku spryskiwaczy czy mały prostokąt z obciągnięty materiałem, który służy do czyszczenia ekranu.

Praktyczność w połączeniu z estetyką. Schowki mogą być zamknięte, albo...

Praktyczność w połączeniu z estetyką. Schowki mogą być zamknięte, albo...

Foto: Jan Guss-Gasiński

... otwarte i mieszczą naprawdę dużo. Przedni cupholder jest rozkładany i z dwóch możemy zrobić czte

... otwarte i mieszczą naprawdę dużo. Przedni cupholder jest rozkładany i z dwóch możemy zrobić cztery.

Foto: Jan Guss-Gasiński

Skoda Kodiaq z pełną gamą silników. Jest diesel, benzyna i hybryda plug-in

Jeśli chodzi o napędy to Skoda Kodiaq ma wszystko co pod maską w takim SUV-ie jest przydatne i potrzebne. Jest hybryda plug-in z dużą baterią (19,7 kWh netto) i zasięgiem 123 km na prądzie, są silniki spalinowe i diesle. My testujemy diesla 2.0 TDI. Ma 4-cylindry i moc 150 KM. To akurat wystarcza do napędu tego modelu (0-100 km/h w 9,7 sekundy, V-max 207 km/h). Kto często jeździ z dużym obciążeniem lub potrzebuje bardziej zrywnego auta może postawić na mocniejszy napęd wysokoprężny o mocy 193 KM. Zaletą słabszego diesla jest oszczędność. Bez problemu osiągamy spalanie na poziomie 6 l/100 km i dzięki temu mamy zasięg 1000, a czasmi i więcej kilometrów na jednym baku. Pogodzić trzeba się, z brakiem werwy przy wyższych prędkościach, jednak jeżdżąc po mieście, nie odczujemy braku mocy. Kodiaq dobrze tłumi nierówności, ma precyzyjny układ kierowniczy, ale przy wyższych prędkościach mogłoby być ciszej w kabinie.

Powrót do pokręteł - regulujemy nimi m.in. głośność i temperaturę.

Powrót do pokręteł - regulujemy nimi m.in. głośność i temperaturę.

Foto: Jan Guss-Gasiński

Ceny Kodiaqa startują aktualnie od 168 350 zł za benzynowe 1,5 TSi o mocy 150 KM. 150 konny diesel jest wyceniony na 184 350 zł, a mocniejszy (193 KM) na 203 tys. zł. Nieco tańsza jest hybryda plug-in o mocy 204 KM – od 201 800 zł. Patrząc na konkurencję Czesi proponują bardzo atrakcyjne ceny. Dla przykładu Hyundai Santa Fe (hybryda, 215 KM) stratuje z ceną od 195 900 zł, Mazda CX-60 (diesel, 200 KM) od 224 900 zł, Nissan X-Trail (benzyna, 163 KM) od 177 350 zł, Renault Espace (1,2 litra, hybryda, 200 KM) od 192 900 KM, a Volvo XC60 (benzyna, 197 KM) od 214 900 zł. Kodiaq ma niższy próg wejścia nawet od chińskiego Baic Beijing 7 (benzyna, 177 KM), który startuje z ceną od 162 900 zł.

Dźwignia zmiany biegów zabudowana jest na kolumnie kierownicy.

Dźwignia zmiany biegów zabudowana jest na kolumnie kierownicy.

Foto: Jan Guss-Gasiński

Nowy Kodiaq – SUV bliski ideału

Nowa Skoda Kodiaq to samochód, który potrafi wszystko. Oferuje ogrom miejsca, jest świetnie wykończona, oszczędna i dobrze wygląda. Skoda z takim samochodem i jakością spokojnie może kasować konkurentów z segmentu premium. Kilka lat temu byłoby to nie do pomyślenia. Aktualnie Kodiaq to coś więcej niż rozsądny wybór, to pełnoprawny konkurent dla takich marek jak Volvo czy Mazda. 

Skoda Kodiaq 2.0 TDI (150 KM, 4x2)

Skoda Kodiaq 2.0 TDI (150 KM, 4x2)

Foto: Jan Guss-Gasiński

Nowa Skoda Kodiaq jest znakomicie wykończona.

Nowa Skoda Kodiaq jest znakomicie wykończona.

Foto: Jan Guss-Gasiński

Dopracowane detale: fotele mogą być elektrycznie regulowane, z masażem i pamięcią, ale zwróćcie uwag

Dopracowane detale: fotele mogą być elektrycznie regulowane, z masażem i pamięcią, ale zwróćcie uwagę na wyłożony materiałem, a nie skórą boczek siedzenia. To po to żeby przy kontakcie z plastikową obudową nic nie skrzypiało.

Foto: Jan Guss-Gasiński

Grill nowego Kodiaqa jest w nocy podświetlany

Grill nowego Kodiaqa jest w nocy podświetlany

Foto: Jan Guss-Gasiński

Skoda Kodiaq 2.0 TDI (150 KM, 4x2)

Skoda Kodiaq 2.0 TDI (150 KM, 4x2)

Foto: Jan Guss-Gasiński

Czytaj więcej

Nowa Skoda Octavia: Auto, które (po)lubisz

Ewolucja jest często lepsza od rewolucji i dokładnie tak jest również w przypadku nowej generacji flagowego SUV-a Skody. Nowy Kodiaq jest dopracowany, jeszcze bardziej przemyślany i dopieszczony. To jedno z tych aut, w których ciężko znaleźć minusy i wady. I jedno z tych, że mimo swojej normalności co chwilę coś pozytywnie zaskakuje. W nowej wersji jest więcej miejsca na bagaż i pasażerów, jest też nowa deska rozdzielcza i nowe silniki.

Pozostało 95% artykułu
Za Kierownicą
Podróż Rolls-Roycem Ghost po USA. Wyjątkowość miejsc i chwil
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Za Kierownicą
Porsche elektrycznie. Jazda po torze e-nowościami i bicie rekordu
Za Kierownicą
Porsche Taycan Cross Turismo 4S: Zwykła podróż na prądzie przez pół Europy
Za Kierownicą
Audi S8: S jak sport, siła i subtelność
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Za Kierownicą
Aston Martin DB12 Volante: Pozostał tylko on